|
zmadrzeej.moblo.pl
Zakład psychiatryczny oddział zamknięty dla uzależnionych sala numer 309.
|
|
|
Zakład psychiatryczny, oddział zamknięty dla uzależnionych, sala numer 309.
|
|
|
szła ruchliwą ulicą, spotkała starą kumpelę, która była w ich ekipie przed rozstaniem jej i tego wymarzonego, rozpoczęły rozmowę, niedługą z resztą. - hej! długo Cię nie widziałam, gdzie się podziewałaś? - hej, byłam tu i tam. - wspaniale wyglądasz, dużo lepiej niż wtedy gdy z nim byłaś. ona zdawała sobie z tego idealnie sprawę. - dziękuję, wydaje mi się, że nie. - wiesz, co powinnaś się załamać, po takim długim czasie, a Ty chodzisz po mieście, lejąc na niego. no tak, prawdziwa kobieca zazdrość, pomyślała. lecz nie zamierzała się kłócić. - skąd Ty możesz wiedzieć, co dzieje się w moim sercu? pa. odeszła. ''kumpela'' krzyczała coś za nią, lecz ona ją olała, tak samo jak jego./telepatia
|
|
|
spieprzyliśmy to co było najpiękniejsze . miłość . i nawet gdybyśmy kiedyś sobie wybaczyli nigdy już nie będzie tak jak dawniej . smutne , prawda ? ale takie jest życie ... nigdy , pamiętaj./izuu
|
|
|
Bo twoja miłość, twoja miłość twoja miłość jest moim narkotykiem
Twoja miłość, twoja miłość, twoja miłość
Powiedziałam twoja miłość, twoja miłość twoja miłość jest moim narkotykiem
Twoja miłość, twoja miłość, twoja miłość
|
|
|
Bo twoja miłość, twoja miłość twoja miłość jest moim narkotykiem
Twoja miłość, twoja miłość, twoja miłość
Powiedziałam twoja miłość, twoja miłość twoja miłość jest moim narkotykiem
Twoja miłość, twoja miłość, twoja miłość
|
|
|
To co masz, chłopcze, jest trudne do znalezienia
Myślę o tym cały czas
Jestem cała spięta, moje serce smaży się
Nie mogę Cię wynieść z mojego umysłu.
|
|
|
Widzę go często- bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna obok. Jedna wygląda jak lalka Barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami. - Biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie- powiedział. Wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! -Ma coś ze mnie...? -Tak. Jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. Może podobnie sie ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. Tęsknię, rozumiesz...? Byłam w szoku, stałam osłupiała. -Wariuje bez Ciebie...-dodał. Niczego więcej nie potrzebowałam. Uczucie wróciło jak bumerang.
|
|
|
ze zdrapanym czerwonym lakierem do paznokci, rozmazanym tuszem pod okiem i czerwoną szminką wyjechaną poza kontur ust, powiedziała do lustra - no to zdrowie pięknej miłości, po raz kolejny./chokoreeto
|
|
|
Mialam swiadomosc, ze przezywam cos niezapomnianego - jedna z tych magicznych chwil, ktore jestesmy w stanie zrozumiec dopiero wtedy, gdy juz mina.
|
|
|
Bez wzgledu na to, co stalo sie pozniej, do dzis uwazam ten wieczor za najszczesliwszy i najbardziej magiczny w moim zyciu. Powietrze nigdy nie pachnialo tak slodko jak wtedy. Ksiezyc nigdy nie byl taki okragly, gwiazdy - nigdy tak blisko. A ja, nigdy nie czulam sie taka piekna, taka wyjatkowa. W tamten wieczor wszystko bylo pierwsze: pierwszy spacer, pierwszy prawdziwy splot dloni, pierwszy niesmialy pocalunek pierwsze wyznania.
|
|
|
Gdyby mu uwierzyła, ich los spełniłby się do końca. Gdyby odeszła we łzach, wróciłaby, bo mówił prawdę. Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej.
|
|
|
i wciąż czekam na ten dzień, gdy wstanę zobaczę za oknem słońce i wiadomość od Ciebie , jak bardzo tęsknisz, kochasz i potrzebujesz.
|
|
|
|