|
zdefiniujmymilosc.moblo.pl
nie wiem jak moje szczęście będzie w przyszłości wyglądać jak będzie miało na imię. jednak chcę aby po prostu on był sobą. nie chcę się też od niego uzależniać chc
|
|
|
|
nie wiem, jak moje szczęście będzie w przyszłości wyglądać, jak będzie miało na imię. jednak chcę, aby po prostu on był sobą. nie chcę się też od niego uzależniać, chcę jedynie, aby pozwolił mi cieszyć się życiem, a nie wiecznie kontrolował, jak reszta facetów, z którymi byłam w związku przez ostatnie lata. chcę się cieszyć radością, która by mi sprawiał swoją obecnością, nagłymi i niespodziewanymi wizytami tylko po to, aby mnie zobaczył, przytulił i pocałował. chcę, aby okazał mi prawdziwą definicję miłości, której tak naprawdę w życiu nie poznałam. chce, aby pokazywał mi świat z własnej perspektywy, był zawsze ze mną szczery i nie udawał, gdy coś jest nie tak. chcę również, aby nigdy nie żył ze mną w kłamstwie, bo kolejny raz bym już tego nie zniosła. nie potrafiłabym długo się tak utrzymać.
|
|
|
nadzieja związana z nim wygasła. wszystko idzie w nie pamięć. rodzi się nowa nadzieja. nadzieja na lepsze jutro. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
Cholernie za nim tęsknie, choć wiem że jest mi to zabronione. Już nie mam pojęcia, jak radzić sobie z tęsknotą, co zrobić by wymazać Cię z pamięci. Może podpowiesz? ~ liiminki
|
|
|
|
Nadzieja? Na nowe jutro, kiedy stara wiara odejdzie i wczorajszy smutek będzie tylko przeszłością, jednym z miliona wspomnień.
|
|
|
|
Myślę, myślę, że kiedy to wszystko jest już skończone, to powraca tylko przez mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień. Powraca wszystko, za wyjątkiem jego samego.
|
|
|
I wolałabym zapomnieć o tym co nas łączyło, nigdy Cię nie poznać, nie uśmiechnąć się wtedy do Ciebie na korytarzu, nie wiedzieć, że istniejesz, nie znać Twojego koloru oczu ani numeru telefonu. Zobacz do czego mnie zmusiłeś swoją obojętnością. [whistle]
|
|
|
|
Tęsknisz , pragniesz , potrzebujesz , wspominasz , płaczesz , czekasz . ale kurwa nie napiszesz , bo duma nie pozwala .
|
|
|
|
Proszę, powiedz mi czego ty do cholery oczekujesz ode mnie. Az taką przyjemność sprawia Ci zabawa moimi uczuciami? Ten fakt, ze dla Ciebie zrobię wszystko? Że bez wahania wybaczę ci każdy grzech i każde zejście z ścieżki lojalności? Moja słabość do Ciebie, czy może to, ze w każdym przechodniu mijanym na ulicy widzę właśnie Ciebie? Że wieczorami siadam przy oknie i Cię wypatruję? Tak, bawi cie moja głupota.
|
|
|
|
I naprawdę, nie chodzi tutaj o jego słowa, czy czyny. Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś podobnego. I nie wiem, czy powinnam to poczuć.
|
|
|
Chciałabym się do kogoś przytulić. Czasem ta ochota nachodzi mnie w środku jakiejś ważnej lekcji, momentami, kiedy piję poranną herbatę. Nawet, gdy czytam książkę, chciałabym aby ktoś podszedł i mnie przytulił. Chociaż to trudne, chciałabym znaleźć kogoś, kto spojrzy w moje oczy i będzie wiedział, że mój umysł krzyczy "podejdź i mnie przytul, bo za chwilkę się rozpłacze".
|
|
|
To nie jest tak, że nie odzywam się, bo nie chcę. Wręcz odwrotnie. Mam wielką ochotę z Tobą porozmawiać, tylko zwyczajnie boję się, że widząc moje imię na ekranie telefonu wywrócisz oczami i powiesz "kurde, nie chce mi się z nią pisać, ale odpiszę, żeby nie było jej przykro"
|
|
|
|