 |
zdefiniujmymilosc.moblo.pl
Zastanawia mnie dlaczego jesteś taki chamski taki chamski i bezwzględny przy kolegach. Nie widzisz mnie. Naszej miłości. A raczej nie widziałeś. Byłeś obojętny i oschły
|
|
 |
Zastanawia mnie dlaczego jesteś taki chamski, taki chamski i bezwzględny przy kolegach. Nie widzisz mnie. Naszej miłości. A raczej nie widziałeś. Byłeś obojętny i oschły, gdy tylko oni wkraczali na pole widzenia. Nie było juz nas. Byłeś Ty i oni. Nie my. Ty, oni i ja. Sama. Gdzieś na uboczu. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Bawmy się sobą. Bądźmy dla siebie zwykłym romansem. Spędzajmy ze sobą czas. Całujmy się, przytulajmy, ale nie kochajmy się. Nie darzmy siebie żadnym uczuciem. Bądźmy obojętni. Tylko się bawmy. Nasze uczucia nie mają tutaj znaczenia. Jeśli ktoś się zakocha co wtedy ? Ten kto pierwszy się zakocha : przegrywa. Przegrywa tę walkę i odchodzi. Nie pozwólmy naszym sercom kochać. Zamienmy je w twarde głazy. Kamienie nie do zniszczenia. Będziemy szczęśliwi, nasz związek przetrwa. I dożyję szybkiego happy endu. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
|
Chciał bym mieć przy sobie ciebie znowu , ty byłaś lekiem na zło i choć nie było kolorowo wypełniałaś tą pustkę która otacza mnie , zastanawiam się czy żyje czy może już nie
|
|
 |
Czy nadal czuję ? To jest dobre pytanie. Bo tak, czuję w głębi odczuwam ten żal i smutek. To wszystko co złe, nutke nienawiści do niego, ale mimo to nadal go kocham. Mimo wyrządzonej krzywdy serce nadal go potrzebuje. Ma nadzieję, że on wróci, a rozum... Rozum wie, że to już przeszłość i niestety, ale cuda się nie zdarzają. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Zgubiłam się. Zgubiłam się gdzieś między kochać, a nienawidzić. Między moim wypowiedzianym ''zostań'', a ''odejdź''. Między ''tęsknię'', a ''mam Cię gdzieś''. Zgubiłam się w życiu. Nie wiem w którym momencie jestem i co dalej. Stoję w miejscu, z którego jest ciężko wyjść. Nie znam drogi powrotnej. Zgubiłam się w natłoku narastającego strachu. Nie znam trasy, którą mogę wrócić do oazy spokoju. Wybierając ''tęsknotę'' albo ''mam Cię gdzieś'', miłość albo nienawiść, ''zostań'' albo ''odejdź'' // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
wiem, że to było i już nie wróci. idealnie z tego sobie zdaję sprawę. po prostu to jest już przeszłość. niby jestem tego pewna, doskonale to rozumiem, ale nadal mam tą pieprzoną nadzieję. wierzę, ze jeszcze się uda. to wszystko wróci i znów zacznę patrzeć na życie kolorowymi barwami. wszystko wróci do normy. to co było wróci i będzie stabilne. nadzieja. tylko to mi pozostało. wierzę w coś co się nie wydarzy. wiem, ze to odeszło, ale ja i tak mam nadzieję, wciąż wierzę. wierzę jak głupia, bo nie potrafię tego przyjąć do świadomości. rozumiem, ale nadal uważam to za fikcję. mam ochotę się poddać // zdefiniumymilosc
|
|
 |
najgorsze jest to, że nagle nie ma nic. traci się wszystko jednym niepotrzebnym słowem, gestem. i nie ma już tego, co nam było najbardziej potrzebne. czegoś, co znaczyło dla nas więcej niż życie // zdefin\iujmymilosc
|
|
 |
po prostu zajebiscie. Dziekuje. Dowidzenia. / / zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Cz. 2: -Obiecujesz ? Bo wiesz nie mam ochoty mu przywalić. -Obiecuję. Dam rade, a po za tym kto nie ryzykuje, ten żałuje. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
Cz. 1 : -Vickej na serio tego chcesz ? -Ale czego ? Tego czy chcę z nim popisać ? Tak na serio. Jestem pewna, że mimo iż go dobrze nie znam nawiąże z nim kontakt. -Nie no ale serio pytam. Wiem, że jest ci ciężko po rozstaniu z tamtym, ale to nie powód do tego żeby zacząć szukać sobie chłopaka. -Do cholery jasnej. Zrozum, ja nie szukam sobie chłopaka, ja po prostu wiem, ze tamto to przeszłość. Powiem Ci szczerze, związek z piątką zakończony. I mówię ci, ze chcę z nim pisać, bo skoro w szkole dobrze nam się gada, to czemu nie miałabym spróbować ? -Moze dlatego, że go dosc lubię i wydaje sie spoko, a jak cię zrani to będę mu musiała przestawić mordę ? Będzie go bolało i to mocno, bo tym razem nie uda ci się mnie wyblagać o litość dla niego. Tamtemu sie udało, ale ten nie będzie miał tak łatwo. -Ale ja i tak wierze, że on to co innego. Mówię ci, że jeśli nic nie zaiskrzy. Jesli to nie da efektu i nie wytworzy sie magiczna aura, to zakończymy to.
|
|
 |
jedno spojrzenie. jeden ruch. On. moje serce przestaje bić normalnie. bije coraz szybciej. biorę oddech za oddechem. opanowuje sytuację, starając się nie wyróżniać w tłumie. bo On mnie nie widzi. nie widzi tej szarej postaci, która gubi się w tłumie. stara się ukryć pośród ludzi, którzy z radością przemierzają świat. ale On pojawiający się znikąd wszystko psuje. jego czekoladowe tęczówki nie pozwalają mi iść normalnie. jego płynne ruchy przyprawiają mnie o fale emocji. to wszystko. to wszystko psuje spokój w moim życiu. coś co sama zbudowałam. // zdefiniujmymilosc
|
|
 |
staram się to wszystko ogarnąć. złapać lekko oddech w tym jednym, wielki chaosie. po prostu normalnie żyć. tak jak żyłam do czasu, gdy jego nie było na mojej drodze. gdy to wszystko, kumple z podwórka trzymali się razem. nie było pieprzonego podziału na grupy, bo ktoś ma takie widzi mi się. ktoś nowy się wpieprzył i zepsuł to co budowaliśmy przez tyle lat. nie raz się śmialiśmy jak jedno dostało od drugiego palantem podczas gry. a odkąd ktoś postanowił to wszystko zniszczyć nic nie jest tak samo. każdy żyje w innym świecie. nie ma tego zgrania jak się krzyknęło "o 12 u Piotrka" i wszyscy byli tam gdzie trzeba. wszystko się spieprzyło i to cholernie boli. spieprzyłaś to. mój związek z nim i naszą zgraną grupę. paczkę, która sobie ufała i mówiła wszystko prosto w twarz. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
|