|
zdefiniujmymilosc.moblo.pl
Właściwie to dziękuję za to że mnie zostawiłeś.Że pomimo moich starań nie wskórałam nic bo i tak odszedłeś.Że cierpiałam.Bo później jak nikt inny potrafiłam docenić pierw
|
|
|
Właściwie to dziękuję za to,że mnie zostawiłeś.Że pomimo moich starań nie wskórałam nic bo i tak odszedłeś.Że cierpiałam.Bo później jak nikt inny potrafiłam docenić pierwsze przebłyski słońca,które przebijały przez burzowe chmury.Nie.. Ja nie zwariowałam.Jestem Ci wdzięczna,że zrobiłeś sobie rachunek sumienia i doszedłeś do wniosku,że nie jesteś dla mnie odpowiedni.Rywalizowałam o Twoje względy długo.Póki nie zrozumiałam,że w miłości nie ma przecież rywalizacji.To ja powinnam być zawsze na pierwszym miejscu.Nie czuć się zagrożona w towarzystwie Twoich koleżanek.Z ranieniem kogoś kogo kochamy jest tak,że ta osoba najczęściej na to pozwala.Byleby tylko trwać u naszego boku.Tak było ze mną.A przecież nikt nie zasłużył na takie upodlenie.Nie potrafiłam wtedy myśleć rozsądnie.Miłość przysłoniła mi cały rozum i zdolność myślenia.Dobrze,że chociaż Ty zachowałeś zdrowy rozsądek.Nie sądziłam,że tak łatwo będzie mi to powiedzieć.Było minęło.I naprawdę nie wiem o co kiedyś było tyle łez/hoyden
|
|
|
-Kochasz mnie jeszcze prawda?-zapytał wprost.-Prawda? A czym ona jest?Znasz w ogóle jej znaczenie?Prawda to szczerość w każdym wyznaniu,w każdej deklaracji i w każdym słowie.A gdzie ona była kiedy udawałeś,że śpisz i tak idealnie maskowałeś dźwięki pochodzące z imprezy?Czyżby wyjechała na wakacje kiedy patrząc mi prosto w oczy obiecywałeś,że nigdy mnie nie zranisz i nie zostawisz?Że będziemy razem aż do końca świata i minutę dłużej.Już Cię nie kocham.-Jesteś tego pewna?-zapytał.-Jak najbardziej pewna.Tak jak nigdy nie pomylę się w rachunku mnożenia dwa razy dwa.Kiedy odszedł pomyślałam,że przecież w nawet tak prostym działaniu można zrobić błąd.Kiedy się niedostatecznie skupi,lub coś zaprząta nasze myśli.Albo kiedy obliczeń jest dużo więcej lub nie wiemy który wzór należy w danym przykładzie dopasować.A więc nie jest taki oczywisty brak mojej miłości do niego.Skłamałam.Pierwszy raz w tym układzie.Ale nauczyłam się,że wszyscy kłamią..A robią to po to żeby jakoś przetrwać/hoyden
|
|
|
bo w dzisiejszych czasach jedyny komplement , na który możesz liczyć to niezła z Ciebie dupa. słowa kocham Cię zastępowane są przez chcę Cię przelecieć. pocałunek zastępuje klepnięcie w tyłek , a czułe objęcie obmacywankę w jednym z publicznych miejsc // ?
|
|
|
Nie tęsknię za nim. Tęsknię za tym jak wspaniale spędzałam czas. Tęsknię za chwilami, które wywołują uśmiech na twarzy. Tęsknię za tym, że komuś na mnie zależało. Ktoś mnie kochał. Za tym tęsknię nie za im. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
kolejny raz mnie osaczasz. kolejny raz czuję jak wracają wspomnienia, które tak dawno wywaliłam z głowy siłą. kolejny raz moja poczta głosowa słyszy Twój głos. kolejny raz sprawiasz, że cierpię. kolejny raz udowadniasz, że jesteś pieprzonym dzieciakiem. || kissmyshoes
|
|
|
-Czy ty jesteś mądra rozdrapałaś skórę do krwi ?! -Nie ja tylko się drapałam 2 razy mocno w tym samym miejscu, za każdym razem jak pomyślałam o tym, żeby do niego napisać albo zadzwonić. -Kurwa, to co ile ty o tym myślisz? -Średnio co 10 minut. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
Pytasz czego się boję. Boję sie ciemności. Boję się, że całkiem stracę wiarę w siebie. Boję się życia. Ale też boję się śmierci. Ale najbardziej boje się, że nikt mnie nie pokocha. Zostanę sama, wszyscy odejdą k nie będę miała tego, który będzie mój. Da mi milość i wzamian będzie chciał tego samego. To moja największa obawa. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
Może lepiej pamiętać wyłącznie dobre rzeczy? Że go kochałaś i że on kochał Ciebie? [ladypanterka]
|
|
|
Czuję się lepiej. O wiele lepiej. W sumie nareszcie czuję, że odżyłam. Jestem. Tak, nareszcie jestem, żyję pełnią życia. To jest to. Ta cholerna świadomość, że nowa szkoła, klasa tak mi pomogła. Wiem, że mam w niej osoby na które mogę liczyć, zawsze one będą mi mnie nie opuszczą. Co dzień wywołując szczery uśmiech na mojej twarzy mi pomagają. Pomagają mi czuć radosc. Szczęście, którym mogę sie dzielić. // zdefiniujmymilosc
|
|
|
Umieram tu z wolna. To miejsce mnie pożera, jest jak złowroga otchłań, która nie pozostawia po sobie nadziei na cokolwiek lepszego, dopuszcza się całkowitej destrukcji. Upadam. Leżę tu, łzy płyną po lodowatych płytkach podłogi. Muszę wstać. Muszę biec, tylko nie mam nóg. Nie działają, nie mają motywacji. Boję się. Nie mogę tu zostać. Zginę tu. Zaczynam się czołgać, nie mogąc wstać. Mija kilka sekund, kiedy pojawia się kolejny paraliż. Pójdę... pójdę, jeśli zapewnisz, że dogonisz moje kroki i znów poczuję ciepło Twoich dłoni [definicjamiloscii]
|
|
|
Wierzyłam w nas.Ostatki siły wkładałam w ten pieprzony związek.Cholera,tyle razy nie pozwalałam sobie płakać i kazałam sobie chwytać każdy dzień.Aż znów stoisz przede mną,a ja rozwijam swoje myśli głębiej.Czuję,jak bardzo chcę rzucić Ci się w ramiona,a zarazem wziąć cokolwiek pod rękę i rzucić Ci tym w twarz.Parodia.Chciałabym Cię zabić.Naprawdę.Zabić nas obojga.Ale jak na razie udało mi się dokonać tylko morderstwa naszego związku.Nigdy mnie nie doceniałeś.Nigdy,nawet gdy wyrzucałam swój świat do kosza z napisem ' na później ',zawsze byłeś w stanie odebrać mi cząstkę jakiejkolwiek świadomości,że naprawdę mi zależy i jestem w stanie oddać Ci wszystko,co tylko chcesz.Zawsze wyrywałeś mi serce.Kurwa mać,zawsze jakbyś szarpał moimi uczuciami o ścianę.Zniszczyłeś mnie,ale wciąż jesteś dla mnie..Jak tlen,bez którego nie umiem się obejść.| longing_kills
|
|
|
|