|
Dwa tygodnie do końca wakacji. Dziś niedziela. Długi weekend najpiękniejszy. Czwartek na plaży.. Marzenie, idealne marzenie. Wyjątkowa noc. Wszystko wyjątkowe. W piatek ognisko, też fajnie. Jak ten związek to nie wiem, chyba się nie dowiem.. Trudno. Ciesze się tym co jest i będzie.
|
|
|
Czwartek ognisko klasowe- taaaaak fanie! Jak ja się niesamowicie ciesze, że to tacy świetni ludzie :). Ola, co jej sie cycki nie lubią, Laura co w chuja robi, Dariusz na rejsie, Maks bez ER, Wojtek eeeeee on coś mówi?, Nikodem z gitarą, śmieszny Igor w mojej koszuli, Patryk przypalający zapalniczką i wgl śmiesznie :3.. No ciekawa jestem jak to będzie. Chciałabym, żeby było jak najlepiej od początku. Piątek na happysad! Panowie świetnie! Tak ich kocham, jej.. Są momenty takie, świetnie to usłyszeć. Czekamy na płyte kochani! Sobota Kult. No, pogo dookoła o.O ... I tęsknie tęsknie tęsknie. Chciałabym żeby to nie musiało być tak cholernie daleko. Kochany...
|
|
|
Dłuższa przerwa. Dużo się nie zmienia. Adam był, całe aż cztery noce, szkoda że tak mało. Ale kurwa ironia - mężczyzna mojego życia w Krakowie, świetny przyjaciel w Białymstoku.. Klasa zapowiada się dobrze. Tak bardzo tęsknię. Dobranoc.
|
|
|
Planowanie przyszłości, studia, wspólne życie. Jeszcze miesiąc temu nawet bym o tym nie pomyślała, a własnie spotyka mnie największe szczęście w moim życiu.
|
|
|
No i we wtorek (16) w domu, po południu do Karwii. Ostatni spacer. Naprawdę znacząca rozmowa. Płacz, tęsknota. Już teraz.. Do sierpnia damy rade. Co potem? Zobaczymy.
|
|
|
No i poszłam, jak zawsze. Udało się. I było wspaniale. Najlepiej. Idealnie. Nikt się nigdy tak o mnie nie troszczył. Ale to ostatni raz. Gdybym tylko mogła, nie wahałabym się, żeby już tak było. Będę tęsknić. Cholernie tęsknić. Kiedy powiedział, że myślał o pozostaniu tu, byłam taka szczęśliwa. Najszczęśliwsza. Może będzie okazja. Nie zmarnuje jej, nie pozwolę. Teraz się pożegnać..
|
|
|
KURWA. USUNĘŁO SIE. -,- Nie chce mi sie pisać od nowa. W każdym razie 15 Karwia. Zaraz ide. Joł.
|
|
|
Właśnie wróciłam.. 15, piąta trzydzieści. Niczego więcej mi w tych chwilach nie potrzeba. Przeraża mnie tylko fakt, że się kończą. I to był grzejniczek -,- .. Skończę w dzień. Kot musi spać.
|
|
|
No i impreza się skończyła szybciej, to wbiłam jeszcze. Nigdy nie 'spałam' tak blisko lodówki xd.. No ale ta ciepła od ogniska kołdra.. Wszystko takie delikatne, piękne. Kaloryferek, ah. Tak bardzo bym chciała już zawsze. Nie zważając na nic. Nie musząc wkradać się do domu o 6 rano.. Dziś (14) sama nie wiem co, teraz do Olgi.. Dziwnie.. Będzie mi tego brakowało.
|
|
|
Dziś (13) do Karwi z Kasią.. Sebi robiący lody, potem z Asią i chłopakami na plaże.. Na rower. I na działkę.. Ah, jak miło. Uwielbiam tam być. I aż ciężko mi myśleć że to koniec. Jest tak pięknie. Jedyna sytuacja, kiedy bez wahania mogłabym powiedzieć, że tak może być już zawsze.
|
|
|
Ostatnia noc (11/12).. Najlepsza. Najpiękniejsza. Bednarski, laski itp, ale to ognisko, pieczenie boczku i wspaniała noc. Deszcz, poddasze, nastrój, czułość. Straszne, że to tylko chwilowe. Czułam się taka bezpieczna, idealna. Przemija..
|
|
|
Wczoraj (10 lipca) właściwie dzień jak co dzień, przejść sie z Kasią, potem do Olgi. Ale za to wcześniej.. Piękna noc, mogłabym tak codziennie. Szkoda że tylko do 4. Ale naprawdę było to coś pięknego. Tomaszka śpiący na ławce, ognisko, potem a górze. Tak spokojnie, tyle czułości. Spałam co prawda jakąś godzinę, ale to piękne uczucie zasnąć i obudzić się przy Kimś. Wieczorem z Karoliną na ścieżke. Potem na godzinke na działkę. Nowo poznana pasja Tomaszki. Jak ten facet mnie bawi! No i do spania.. Bo już druga
|
|
|
|