|
zakochana888.moblo.pl
i to jest cholernie nie sprawiedliwe że w momencie kiedy ja wylewam łzy w poduszkę ty sobie słodko śpisz.
|
|
|
i to jest cholernie nie sprawiedliwe, że w
momencie kiedy ja wylewam łzy w
poduszkę ty sobie słodko śpisz.
|
|
|
skurwysynów wykańczam precyzyjnie.
|
|
|
zabawne, że gdy wreszcie mogę Cię mieć,
odeszła mi na to ochota.
|
|
|
raz cię chcę, a raz nie. o ironio.
|
|
|
dzień spędzony w łóżku z piątym już
kubkiem miętowej herbaty. brzuch boli tak
przeraźliwie, że mam wrażenie, że zaraz
umrę. głowa pęka od najcichszego szmeru.
dreszcze przeszywają całe ciało. Tak życie
zaczyna niszczyć mnie od środka. motyle
próbują wydostać się z brzucha. myśli
związane z Tobą uciekają zostawiając
przeraźliwy ból. a teraz moje ciało powoli
się wyziębia, bo brakuje mu czegoś co
gościło we mnie prawie rok.
|
|
|
nie przywracaj dawnych chwil, to kurewsko
boli.
|
|
|
nawet jak jestem upita, wiem kogo kocham.
|
|
|
byli na imprezie. osobno. ona tańczyła z kim
popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją
wzrokiem. w końcu nie wytrzymał, wziął
dziewczynę w ramiona sycząc cicho: -
jestem zły i zazdrosny. zadowolona?
wtuliła się w jego szyję.
- bardzo - odpowiedziała, czując, jak coraz
to mocniej przyciska ją do swojej klatki
piersiowej.
- nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - przestając
tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego
nadgarstki powiedziała:
- to nie trać.
|
|
|
wiedziałam, że Cię kocham, odkąd nie
potrafiłam określić co do Ciebie czuję.
|
|
|
zaczęłam palić, żeby o nim nie myśleć i pić,
żeby mieć na wszystko wyjebane.
|
|
|
pamiętam jak jadąc z mamą samochodem
do szkoły ciągle uśmiechałam się na myśl o
zobaczeniu cię. byłam podekscytowana
nowym dniem, ciekawa czy tym razem
zagadasz, coś zaiskrzy. mama dziwnie się
wtedy na mnie patrzyła. i ciągle się patrzy,
bo pomimo iż wiem, że ten dzień będzie
taki jak każdy inny to i tak nie mogę
pohamować uśmiechu na myśl o twoich
błękitnych oczach.
|
|
|
|