pamiętam jak jadąc z mamą samochodem
do szkoły ciągle uśmiechałam się na myśl o
zobaczeniu cię. byłam podekscytowana
nowym dniem, ciekawa czy tym razem
zagadasz, coś zaiskrzy. mama dziwnie się
wtedy na mnie patrzyła. i ciągle się patrzy,
bo pomimo iż wiem, że ten dzień będzie
taki jak każdy inny to i tak nie mogę
pohamować uśmiechu na myśl o twoich
błękitnych oczach.
|