|
xxlovestoryxx.moblo.pl
Ile razy muszę mówić Ci powtarzać to samo Kocham tylko Ciebie kocham twój umysł i ciało W bogactwie czy w biedzie Ty jesteś jak mój cień Często nie doceniam Cie n
|
|
|
Ile razy muszę mówić Ci powtarzać to samo
Kocham tylko Ciebie kocham twój umysł i ciało
W bogactwie czy w biedzie Ty jesteś jak mój cień
Często nie doceniam Cie nie doceniam wiem
Bo jak koszmarny sen kiedy mówisz nie pisz do mnie
Ronisz kolejną łzę szlochasz kolejne tygodnie
Cokolwiek myślisz o mnie tak dniami i nocami
Tak gdy zamykam oczy widzę cie pod powiekami bo
Kocham Cie jak słońce Jamajkę
Kocham Cie jak marihuana fajkę
Kocham Cie jak struny bałałajkę
Proszę Cię mała nie traćmy czasu na walkę .
|
|
|
Ile razy muszę mówić Ci
powtarzać to samo
nie musimy się kłócić przecież czasu mamy mało
sama wiesz najlepiej jak ukoić mnie
tak jak zdenerwować i zjebać cały dzień mi
mam wielbić Cie czy nienawidzić nie
nie potrafię Cie skreślić i Ty dobrze o tym wiesz
w kółko jak rondo my kręcimy się wciąż
przyciągamy jak magnes
zabijasz we mnie zło
nie widzimy się często
razem czujemy te moc
jak walka o rewir my to dzień i noc
czasem piękny lot albo w przepaść skok
50 na 50 kolejny rok mija
ta chwila gdy jest piękna tak bardzo krótko trwa
po co te chore jazdy znamy je więc słuchaj brat
czasem muszę pogadać czasem udajesz, słuchasz
czasem marudzą albo znów idzie tu podpucha .
|
|
|
Są sprawy, których sama sobie nie wybaczam, więc nie proś żebym zapomniała o Twoich błędach.
|
|
|
Zaraz powiem czemu każdy problem ma rozwiązanie, jeśli nie ma rozwiązania to nie ma problemu, nie ma problemu, trudno nie zrozumieć tego systemu.
|
|
|
Moje życie, moja droga, moje słowa, moja praca, mój charakter,
Mój wysiłek, moja sprawa bij brawa!
|
|
|
Czasem trudno jest sobie poradzić. Kiedy nagle sens swój twoje życie traci.
|
|
|
nie uda nam się mieć wszystkiego na raz, coś kończy się, żeby coś mogło trwać. los mówi stop i wracamy na start..
|
|
|
Mimo wszytko życie toczy się, obojętne dlaczegoZłe chwile tylko zapadają mi w pamięciA te dobre jak sen, umykają gdy wchodzi cieńNie pytaj mnie kim są ludzie w garniturachPoco żyć, skoro i tak kiedyś zamknie się trumna?Płoną znicze, ludzie płoną dusze w urnachZamykam oczy i wiem, że świat się nie skończy tutajŻyjemy w grupach, mimo wszystko idziemy po trupachA że żywot własną walkę toczy, by w końcu upaśćPoco nam to? Reguły, zasady, prawa?
|
|
|
Mogę rozwiać chmury Twoich wątpliwości,
Mogę zdmuchnąć kurz z Twojego serca.
Dać sens życia i powody radości - bez słów,
Po oczach wiedzieć co u Ciebie słychać.
Mogę stłumić krzyk wszystkich tych przeciwko,
Mogę milcząc tak po prostu zniknąć.
Dać sens być blisko,
Być fair, dać wszystko.
Ale nie wiem czy to sens ma.
|
|
|
Mogę przełknąć kłamstwa, żyć ponad tym,
Mogę przekląć życie, pieprzyć fakty.
Założyć garniak - żyć jak każdy.
Być jak chmury - przyćmić gwiazdy.
Mogę rzucić broń, a wygrać walkę.
Mogę wiedzieć jaki będzie finish już na starcie.
Mieć chwilę słabości gdy tonę w niebie.
Lub po prostu - słabość, słabość do Ciebie.
Mogę iść po trupach paląc skuna,
Mogę odstawić Ci tu show jak Truman.
Zadać ból i zostawić z niczym,
Pociągnąć za spust - zostawić kilka zniczy.
Mogę być w porządku, wbić nóż w plecy,
Mogę ztracić Ciebie mówiąc prawdę.
Niepokonanym zejść ze sceny,
Ale czy to wszystko jest siebie warte?
Mogę zgarnąć wszystko lub coś zniszczyć,
Mogę znać na pamięć ruch Twoich źrenic,
Gdy w moich strach już dawno wystygł
I próbuje świat dziś zmienić.
|
|
|
Mogę zgubić Ciebie, zgubić nas
Jak zgubiłem się nie raz.
Mogę tym oddychać, ale powiedz jak
Bo już zapomniałem, a świat kręci się dalej.
Kiedyś znałem Cię na wylot,
Dziś - nie znam Cię wcale.
Mogę włożyć serce w to,
zatrzymać czas.
Mogę wziąć na siebie to,
Unikając strat.
Okłamać fałsz, idealnie wcisnąć start,
Ale co to da? I tak usłyszę, że nie mam szans.
|
|
|
|