Mogę przełknąć kłamstwa, żyć ponad tym,
Mogę przekląć życie, pieprzyć fakty.
Założyć garniak - żyć jak każdy.
Być jak chmury - przyćmić gwiazdy.
Mogę rzucić broń, a wygrać walkę.
Mogę wiedzieć jaki będzie finish już na starcie.
Mieć chwilę słabości gdy tonę w niebie.
Lub po prostu - słabość, słabość do Ciebie.
Mogę iść po trupach paląc skuna,
Mogę odstawić Ci tu show jak Truman.
Zadać ból i zostawić z niczym,
Pociągnąć za spust - zostawić kilka zniczy.
Mogę być w porządku, wbić nóż w plecy,
Mogę ztracić Ciebie mówiąc prawdę.
Niepokonanym zejść ze sceny,
Ale czy to wszystko jest siebie warte?
Mogę zgarnąć wszystko lub coś zniszczyć,
Mogę znać na pamięć ruch Twoich źrenic,
Gdy w moich strach już dawno wystygł
I próbuje świat dziś zmienić.
|