|
wzlotejklatceuczuc.moblo.pl
Nie była tą co czesto płakała i z byle powodu. Lecz tego wieczoru gdy straciła nadzieje i czuła że traci przyjaciela usiadła i sie rozpłakała jak malutka dziewczynka..
|
|
|
Nie była tą co czesto płakała i z byle powodu. Lecz tego wieczoru gdy straciła nadzieje i czuła że traci przyjaciela usiadła i sie rozpłakała jak malutka dziewczynka... Walczyła długo ze łzami zbyt długo. Za wiele rzeczy sie wydarzyło a ona nie uroniła nawet jednej łzy. Kiedyś to sie musiała stac. Czuła sie zle z tym że siedzi i płacze, uważała że płaczą tylko ludzie słabi i ty co zależy, ani do jednych ani do drugich nie chciała należec... ale... ale już po prostu dłużej nie umiała byc silna.
|
|
|
I czuje że Cie tracę i sobie z tym nie radze. Bo Cie kocham nie w TEN sposób... Kocham Cie jak przyjaciela... I to chyba boli bardziej. Czy Tobie naprawdę nie zależy? Czy to co było niema znaczenia? Chce krzyknąć nie odchodź, lecz nie mogę nie umiem... Chyba nawet nie chce bo jak masz być szczęśliwy beze mnie to bądź... Ale proszę pamiętaj i jak kiedyś będziesz potrzebował pomocy przyjdź do mnie. Pomogę Ci choćby to oznaczało że będę musiała przenieść góry.
|
|
|
Ta satysfakcja jak przechodząc obok ciebie rzuciłam zwykłe "cześć" ty ledwo wyduszając odp nie mogłeś oderwać wzroku do momentu aż nie zniknęłam za zakrętem...
|
|
|
I tekst twojego kumpla "nie masz u niego szans... Jesteś za mądra i jeszcze masz własne zdanie... On nie lubi takich... Jeżeli chcesz mu sie przypodobac musisz grac głupią i nie wiedzącą co ma zrobic dziewczynke..."
|
|
|
Boje sie utraty wolności. Nie chce miec nikogo, bo nie wiem czy byłabym wstanie zrezygnowac z wielu rzeczy gdyby ktoś mnie poprosił. Mam wielu kolegów i nie umiałabym z niektórymi przestac rozmawiac bo ktoś tak chce...
|
|
|
Nie moge spa, przewracam sie na łóżku... Mam przeczucie że powinnam coś zrobic... Że coś mi umyka... Ale czy powinnam słuchac sie intuicji? A co jak sie pomyle? Nie wiem czy mam tyle odwagi...
|
|
|
Odebrał po pierwszym sygnale nie dałam mu dojśc do głosu od razu powiedziałam "jesteś w domu? Moge do ciebie wpaśc?" Coś w moim głosie powiedziało mu że coś sie wydarzyło od razu sie zgodził chodz nigdy nikogo nie zapraszał do siebie... Szłam ulicą wszyscy sie na mnie dziwnie patrzyli ale mnie to nie interesowało... Tak długo marzyłam o tej chwili, o tym że powiesz że mnie kochasz a gdy to nadeszło... ja nic nie czułam... Czułam jak by wszystko wywróciło mi sie do góry nogami... Myślałam że tego chciałam że to moje najwieksze marzenie... Ale jak już do tego doszło nie czułam nic... Przez tak długi czas oszukiwałam samą siebie... Gdy stanłam w progu jego mieszkania łzy poleciały mi po policzkach nie wiedziałam dlaczego płacze... On zrozumiał mnie bez słów przytulił, potem zrobił ciepłe kakao dał ciepłą bluze włączył mój ulubiony film, posadził mnie na kanapie i usiadł obok ja zwinełam sie w kłebek obok niego i wracałam do starego rytmu życia w którym nie było ciebie... CZ.2
|
|
|
Mój kumpel miał zrobic mi pare zdjec, tez zostales do niego zaproszony. W pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł że razem byśmy wyszli świetnie, wszyscy przytakneli wiec stanelismy razem. Zdjecia były naprawde cudowne, w pewnym momencie poszlam sie przebrac założyłam białą krótką sukienke, wysokie szpilki gdy kończyłam sie ubierac wszedłeś, nasze spojrzenia spotkały si w lustrze. Podszedłeś objołeś mnie od tyłu, ja stałam jak sparaliżowana. Nachyliłeś mi sie do ucha i powiedziałeś że chcesz spróbowa jeszcze raz, że mnie kochasz. Dłuższą ichwile nic nie robiłam, nie wiem czy oddychałam a potem... potem złapałam Cie za rece obejmujące mnie w pasie i Cie odepchnełam wyszeptałam nie i wybiegłam na dwór... w sukience do połowy ud i w szpilkach w których ledwo stałam na dworze 10 stopni a ja nie mogłam wrócic tam do ciebie i do nich do domu też nie mogłam póśc nie wiedziałam co robic. Było mi zimno i czułam sie odretwiała... wyciągnełam telefn i zadzwoniłam do mojego przyjaciela... CZ.1
|
|
|
Stalam na pasach a ty po drugiej stronie. Czekalam na bol na palpitacje serca. Zauwazyles mnie odwrociles sie ten chlod to odrzucenie myslalam ze bedzie bolalo stanelam i czekalam bylam gotowa na cierpienie... ale ono nie przyszlo zamiast tego poczulam ze zaczynam sie usmiechac coraz szerzej az wybuchlam szczerym smiechem a w myslach pojawila sie mysl ze zachowujesz sie dziecinnie. Jak swiatlo sie zmienilo przeszlam obok, prawie sie o ciebie ocierajac i przy tym jeszce bardziej sie smiejac...
|
|
|
Bylam na spacerze z nimi, oni byli zajeci jakimis glupotami, ja zamyslona szlam i mimo ze nie wiedzialam z czego sie smieja to bylam szczesliwa... Bylam szczesliwa ze mam ich obok. Moich przyjaciol za ktorych oddalabym wszystko ♥♥
|
|
|
Otworzylam okno, ujrzalam slonce. Usmiechnełam sie i poczułam sie scześliwa... wreszcie. Mimo że jeszcze nie wiedziałam czego pragne wiedziałam że moge uwolinic sie od wizji ciebie i mnie razem... Nadszedl czas na bestroski śmiech taki jak kiedyś.
|
|
|
|