|
words.moblo.pl
Choć czasem nie dostaję tego co chcę to nie żałuję tego bo wiem że dzięki temu Ty coś masz..
|
|
|
words dodano: 11 maja 2013 |
|
Choć czasem nie dostaję tego co chcę to nie żałuję tego, bo wiem, że dzięki temu Ty coś masz..
|
|
|
words dodano: 10 maja 2013 |
|
2. -Oszczędzałam pieniądze od pojawienia się jej na świecie. Odkładałam każdy grosik. I wreszcie postanowiłam kupić jej to co chciała. - Coś dużo tego. - Tak, bo ona często mówi, że coś chce. - I Pani jej to wszystko kupiła? - Tak. Ona mówi, że jeśli będzie miała te wszystkie rzeczy to będzie bardziej lubiana przez rówieśników. - Pani ma wielkie serce. A mogę wiedzieć co takiego Pani jej kupiła? - Sukienkę, którą chciała już mieć 2 lata temu. Telefon, o którym już wspominała przed gwiazdką, torebkę, którą chciała dostać na urodziny i dwie spódnicę, które tak się jej podobały na wystawie. - Musi Pani ją Kochać. - Ja dla niej zrobię wszystko. - A dlaczego nie poprosiła ją pani o pomoc w przyniesieniu jej tych pudeł? - Prosiłam lecz ona powiedziała, że nie ma czasu. - Chciałam nawet kupić od niej ten czas lecz nie wystarczyło mi już pieniędzy.
|
|
|
words dodano: 10 maja 2013 |
|
1.Byłam zmęczona. Miałam taką ogromną ochotę być już w domu i się położyć. Idąc powoli przystawałam raz na jakiś czas i brałam większy oddech. Po drugiej stronie ulicy szła pani, była już nieco starsza. Niosła jakieś pudełka. Widać było, że jej ciężko. Miałam taką ochotę jej pomóc. Ledwo szłam ale wykorzystując ostatnie siły podbiegłam do niej i powiedziałam: - Pomogę Pani. Na co ona- Nie trzeba. Dam radę. Już mam niedaleko. Po chwili oddała mi dwa pudełka. Były ciężkie. Szłam już coraz wolniej lecz ona przyśpieszyła. Odezwała się: - Ciężkie prawda? Odpowiedziałam z lekkim zadyszeniem: - Tak. Miałam ochotę zapytać ją co tam jest lecz nie miałam odwagi. Przerwałam chwilę ciszy: - Pani daleko niesie już te pudła? - Od tygodnia. Zdziwiła mnie jej odpowiedz. - Jak to od tygodnia? - Zawartość nich kupiłam tydzień temu i nie rozstaję się z nimi. - Dlaczego? - Bo to prezenty dla wnuczki. - Te wszystkie pudełka dla niej?
|
|
|
words dodano: 10 maja 2013 |
|
Siedziałam na trybunach. Miałam taki dobry widok. Było idealnie. Miał numer 27. Na szyi tałke, którą kupiłam mu na pielgrzymce. Mówił, że przynosi mu szczęście. Zaczęło się. Wszystko działo się tak szybko. Czasem traciłam go z oczu. Szło mu idealnie. Jego drużyna wygrywała. Rzucił 6 koszy. Byłam pewna, że wygrają. Była przerwa. Pobiegłam do niego. Powiedział mi, że nie wchodzi teraz na boisko, wchodzi rezerwowy. Zapytałam: - Dlaczego? Odpowiedział: - Bo Cię Kocham. Usiedliśmy razem na trybunach i oglądaliśmy dalszy ciąg meczu. Zauważyłam, że nie ma na szyi tałki i zapytałam: - Zdjąłeś? Na co on: - Dałem Marcinowi. - Dlaczego? - Żeby wreszcie uwierzył w siebie...
|
|
|
words dodano: 10 maja 2013 |
|
Życie wymaga od nas tego, żebyśmy walczyli! Spełniali marzenia. Robili rzeczy, których być może będziemy żałować. Nie zostawiali czegoś na ostatnią chwilę. Byli wyrozumiali na ludzką krzywdę. Byśmy nie oceniali kogoś po wyglądzie. Byśmy robili to co nam się podoba, nie patrzyli na innych komentarze. Nie oglądali się za siebie. Nie wracali do przeszłości. Cieszyli się chwilą. Więc dlaczego tego nie robisz?
|
|
|
words dodano: 10 maja 2013 |
|
Budzę się codziennie rano. Czy to nawyk, zwykłe przyzwyczajenie? Czy jednak budzę się po coś? Człowiek nie wie kiedy nadejdzie ten moment, że już się rano nie obudzi, nie powie słów "ale się nie wyspałam/ wyspałem"... To jest jak gra, w której nie wiesz co będzie dalej, nie wiesz czy przejdziesz do nowego poziomu. Choć czasem się tak starasz to niestety pokazuje się napis "koniec gry". W naszym życiu też się pokaże taki napis lecz niezrozumiałymi dla nas literami.
|
|
|
words dodano: 9 maja 2013 |
|
Był wieczór, późny wieczór. Gwiazdy błyszczały na niebie, słychać było szmer drzew i Twój oddech. Siedziałeś na ławce niby samotny, patrzyłeś w niebo, patrzyłeś na mnie. Mogłoby się wydawać, że mówiłeś sam do siebie lecz Ty rozmawiałeś ze mną. Czułam jakbym była obok Ciebie, jakbym siedziała obok na ławce, dotykała Twojej ręki. Moje wyobrażenia były tak realistyczne, że już prawie uwierzyłam, że tak było. Lecz potem uświadomiłam sobie, że to mój sen - mój sen, Twoje są całkiem inne..
|
|
|
|