|
Siedział na parapecie gdy do niego podeszła.
Trochę nieśmiała, lecz zabójczo piękna.
Spytała go: czy ma może chwilę,
że wpadł jej w oko i chciałaby go poznać bliżej,
czy może jej dać swój numer telefonu.
Napisał z dopiskiem "nie mów nikomu".
|
|
|
Czasem miłość łamie serce, gdy kochamy tych,
którym to uczucie jest obojętne...
|
|
|
Siedzi samotnie w objęciach ciemności,
Myślami daleko za oknem pragnie poczuć jej dotyk.
Ciemna sala, ona leży sama, niema nic,
Przed oczami świat do którego chciałaby iść,
Zobaczyć ich razem chwilą się cieszących,
Te marzenia są martwe, los nie może ich złączyć.
Nie mogą wytrzymać bez siebie dłużej,
Jak biegnącego zatrzymać to zbyt trudne.
Przypięta do łóżka wie że może odejść,
Coraz bardziej smutna, na poduszce słone krople.
Przychodzi do niej, ma resztkę nadzieji,
Chce by zobaczyła słońce, lecz zamyka powieki,
Upuszcza kwiaty, opada na ziemię,
Ostatni raz na nią patrzy, nie wierzy w to jeszcze,
Że całe jego życie zgasło jak świeca,
Zostawiło bliznę, która jest najpiękniejsza...
|
|
|
Chwycił ją za rękę, powiedział że czeka,
Że to coś więcej niż uczucie do człowieka.
Choć dwa razy przegrał - to było niewiarygodne,
Gdy rozmawiali zabierało im znów oddech.
On trzymał ją przy sobie, ona czuła wielkie ciepło,
Patrzył na jej dłonie, nie mógł tego przełknąć,
Że nie jest jego kobietą, może im się poszczęści.
Jak narazie ona tęskni, on nadal pisze wersy...
|
|
|
On miłość w sobie nosił, ona wielką tajemnicę,
Miał dwie swoje miłości - kobietę i muzykę,
Na życie miał pomysł, to nie typ materialisty,
Kochał spędzać z nią czas gdzieś daleko, w ciszy.
Kiedyś razem wyszli przy blasku księżyca,
On patrzył na nią, mówił - jesteś celem mego życia.
Głęboko oddychał, przypominał wszystkie chwile,
Powtarzał że tak trudno się bez niej żyje.
|
|
|
On pisał dla niej wersy, ona czuła to na sercu,
Odnaleźli jeden język - poddawali się szaleństwu,
Działali wciąż na przekór, patrzyli sobie w oczy,
Byli źródłem swego leku, jasnym światłem ciemnej nocy.
|
|
|
Światło w tunelu, nieskończona historia.
Nie pytaj czemu. To wiedzą on i ona.
Stworzona dla niego, on stworzony dla niej,
Chcą tego samego lecz nie jest im to dane.
|
|
|
Zakończyłeś to co między nami było,
co nas łączyło.
Twoje marzenie w końcu się spełniło.
Zadowolony? Okey! To twoja wola.
Ja kończę pisać do Ciebie i lecę na browar.
|
|
|
Więc biegnę dalej i szukam dalej tej kropli szczęścia,
która pomoże zapomnieć, o tym co nas spotkało.
Teraz mogę powiedzieć śmiało - Uczucia Bolą!
Moje serce przebite strzałą. Trudno!
To nie ten Amor co ludzi złancza.
Ten rozpiepsza związki ,a nie połancza.
|
|
|
Jak można było tak się zabawiać ?
Myślałam, że to miłość a to tylko zabawa.
|
|
|
Opowiadał, że jestem jedyna w swoim rodzaju,
wtedy czułam się jak w raju.
To była ściema, on tylko się zabawiał!
Bo przecież gra na uczuciach to fajna zabawa!
Nasz pociąg już odjechał, powiedziałeś spadaj mała.
Więc zostanę teraz sama i będę jechała dalej.
|
|
|
Dopiero teraz zrozumiałam jaki głupa byłam.
Źle postąpiłam, napaliłam się na wielki związek.
Raczej zabawę, Taki cios w serce jaki dostałam.
Nie wiem jak to przetrwałam, jakoś musiałam.
Ale przecież to wielka miłość była.
Tak przynajmniej twierdził, dużo rzeczy obiecywał.
Lecz żadnej z nich nie zrealizował.
|
|
|
|