|
CZ.72.. -no dobra, powiedziałam, wypijając krew z kubka i wychodząc do szkoły. -jeśli zabijesz jakiegoś człowieka to my to wyczujemy, rzekł damon. miałam to w dupie, co powiedział jeden z moich braci. przecież ja nigdy się ich nie słuchałam, więc dlaczego teraz niby mam się ich słuchać? będę robić to co chcę. zamiast do szkoły, poszłam do lasu, gdyż to najlepsze miejsce na polowanie. byłam bardzo głodna. spotkałam jakąś grupkę osób, zauroczyłam ich i się nimi pożywiłam, a potem poszłam do szkoły na 2 lekcje, bo tyle mi tylko zostało. czasami, po szkole spotykałam się z moim przyjacielem joe. tyler do mnie nie dzwonił. szczerze mówiąc nawet się cieszyłam, bo chciałam o nim zapomnieć. joe przedstawił mi swoją nową dziewczynę. nie polubiłam jej. no, ale przecież wiadomo, nie każdy musi lubić każdego, ani nie każdy jest lubiany przez wszystkich. kiedy w końcu wróciłam do domu, damon chciał, abym do niego podeszła. -polowałaś? spytał. -nie interesuj się tyle, odpowiedziałam.
|
Dodaj komentarz