|
waniilia.moblo.pl
www.formspring.me waniiliowa PYTAJCIE!
|
|
|
może gdybym była ładniejsza, bardziej elokwentna, może wtedy byłabym Twoja. ale jak to mówi moja, kochana mamusia - morze jest głębokie i szerokie, a Ty jesteś głupi, niestety.
|
|
|
trzecia nad ranem, kolejna pospolita noc. księżyc, gwiazdy, a ja sama. siedzę na parapecie mego okna, znajdującego się na wysokim, pierwszym piętrze, macham nagimi stopami, pokazuję nogi w króciutkich szortach. popijam kawę, mocną, bez cukru. marzę, wspominam, tęsknię. znowu nie spałam.
|
|
|
kolejny dzień bez Ciebie. powoli niknę, ginę w stosie pospolitych twarzy, niczym nie wyróżniających się duszy. wracam ze szkoły, rzucam plecak, przesypiam kilka godzin, a potem wspominam nocą. tęsknię do naszych pocałunków, przesyconych erotyzmem. wiesz, wygłupiłam się cholernie, myślałam, iż poradze sobie, myliłam się. oddałabym miliony złotych byś wrócił, ba, nawet miliardy, lecz Ty nie chcesz. życie, a raczej chora egzystencja jest utrudniona, bo nie kochasz mnie już, a ja Ciebie owszem.
|
|
|
całuj mnie, namiętnie, jak najlepiej potrafisz, dotykaj nieidealne ciało swojej księżniczki, rozbierz mnie, pozbaw wstydu, pomóż zaakceptować siebie. no zrób to, Kochanie.
|
|
|
zaparzę herbatę, usiądę na różowym fotelu, wezmę małego łyczka, założę nogę na nogę, jak prawdziwa dama, zapomnę o kłopotach, wiecznym niezdecydowaniu i chorych mężczyznach.
|
|
|
uwielbiam weekendy. dni, kiedy jestem tylko dla przyjaciół, bez makijażu, z nieładem na głowie i sercem na dłoni. nie muszę przejmować się nauką, rodzicami, a najważniejszą rzeczą jest jak najszybsze upicie się do granic wytrzymałości.
|
|
|
kilka godzin dziennie, po szkole, spędzała pod znanym hipermarketem. nieważne czy świeciło słońce, czy padał deszcz, była. jej brązowe włosy rozwiewał wiosenny wiatr, a piwne oczy świeciły nieznanym dotąd blaskiem. obserwowała jak jeżdżą na deskach, a właściwie jeździ, tylko On był w jej głowie. jego złociste włosy, niebieskie oczy, mała szparka pomiędzy jedynkami. władca świata, król nieba.
|
|
|
|