|
wadliwa.moblo.pl
kiedy stanę obok Ciebie a Twoje prowokujące głębokie spojrzenie w moje oczy nie ruszy mnie zupełnie odkocham się.
|
|
|
kiedy stanę obok Ciebie, a Twoje prowokujące, głębokie spojrzenie w moje oczy nie ruszy mnie zupełnie- odkocham się.
|
|
|
i wyrzuć ten gniew, wyrzuć tę złość
przecież może być
między nami może być inaczej. . .
|
|
|
bo czasem przyjaźń przeradza się w zwykłą puszczalską sukę.
|
|
|
czekałam na Ciebie już tyle, nic nie zaszkodzi jak poczekam jeszcze trochę...
|
|
|
chora para, doskonała do opierdalania się nawzajem .
|
|
|
co dzień Cię widze, siedzisz ławkę dalej ode mnie. dziwne uczucie. naprawdę dziwne. dwoje ludzi, którzy przeżyli ze sobą wiele, znają swoje słabości, tajemnice, a teraz tak bardzo dla siebie obcy. każdy kto patrzy na to wszystko z boku nigdy by nie pomyślał, że się w ogóle znają, a co dopiero, że łączyły ich kiedyś jakieś bliższe stosunki. no cóż. takie jest życie. wszystko się kiedyś kończy. tylko dlaczego zawsze za szybko...
|
|
|
życie głównie składa się z czekania. a wiesz dlaczego?. żeby człowiek się potem bardziej cieszył .
|
|
|
mój największy problem?. Ty .
|
|
|
w dzieciństwie rysowała radosne, kolorowe i żywe obrazy... ale kiedyś trzeba było dorosnąć.
|
|
|
kolejna nieprzespana noc na próżno. księżyc w pełni. kolejny raz nie wiem co mam ze sobą zrobić. średnio raz na dwie minuty sięgam po telefon i wgapiam się w Twoje imię przypisane do bezcennych 9 cyfr. wybieram klawisz z zieloną słuchawką, by za sekundę nie czekając nawet na pierwszy sygnał wcisnąć ten z czerwoną słuchawką. mam mętlik w głowie. słucham moich ulubionych kawałków choć i tak myśli zagłuszają mi ich tekst. po za tym to i tak nic nie da, bo w każdej piosence odnajduje fragment Ciebie. łzy kapią mi na ekran telefonu. za oknem zaczyna świtać. straciłam poczucie czasu jak to zwykle bywa w takie noce jak ta. zasypiam. budzę się z telefonem w dłoni, sennie wciskam pierwszy lepszy klawisz by sprawdzić która godzina. pojawia się nie wyłączona w nocy lista kontaktów i Twoje imię.
|
|
|
tak bardzo chciałabym by przyszedł w końcu taki moment, gdy z czystym sumieniem przejdę obok Ciebie, a żaden organ mojego ciała nie zadrży. tak jak gdybym mijała kogoś zupełnie obcego w mojej codzienności.
|
|
|
a może faktycznie nie jestem dla Ciebie wystarczająco dobra...
|
|
|
|