|
jej nie zniszczyły fajki czy alkohol, lecz otaczający ją ludzie.
|
|
|
Poczułam się wyjątkowa, gdy spotkaliśmy się spojrzeniami, a on patrzył o sekundę dłużej, niż ja.
|
|
|
nie znam cię, ale twój ryj mnie wkurwia.
|
|
|
słodki kurwa mać jezu, mój dom to świetlica dla psycholi.
|
|
|
to przerażające, jaka miła potrafię być, gdy czegoś chcę.
|
|
|
ej kurwa, lepiej nie otwieraj mordy bo leci z niej fałszem na kilometr.
|
|
|
- mamo wychodzę. - z kim? - no z koleżankami. - ze szkoły? - nie z więzienia, razem jarałyśmy zioło.
|
|
|
tak, wczoraj cię kochałam, ale dziś jestem już trzeźwa.
|
|
|
okazyjnie to można się napić, a nie kochać.
|
|
|
lubię być pod wpływem alkoholu. mogę robić wszystko co mi się żywnie podoba, mogę szaleć i odpierdalać w najlepsze, mogę nawet powiedzieć ci, że cię kocham, ale ty przecież i tak nigdy w to nie uwierzysz, bo jestem pijana.
|
|
|
wciąż umiem dziękować, wkurwiać, przepraszać.
|
|
|
suko, żyjesz tylko dlatego, że zabicie cie jest karalne.
|
|
|
|