|
tyskaaaaa.moblo.pl
Każde wspomnienie z Tobą wywołuje ból w sercu ale dzięki temu wiem ze kiedyś byleś i należałes do mnie.
|
|
|
Każde wspomnienie z Tobą wywołuje ból w sercu, ale dzięki temu wiem ze kiedyś byleś i należałes do mnie.
|
|
|
najbardziej boli pustka. brak czegoś, co zawsze było Nam dobrze znane. to pomijanie czegoś, co dotąd znaczyło bardzo dużo. to omijanie miejsc, które mają Nam przypomnieć. to brak komunikacji z osobami, które lubią wspominać. to brak jakiegokolwiek życia , gdy ciągle mijamy się z prawdą lub staramy się jej uniknąć. to ból jaki sobie sami sprawiamy i kwestia przyzwyczajenia, kiedy sami w sobie staniemy się masochistą.
|
|
|
Obiecaj, że nigdy się nie poddasz, że już zawsze codziennie będziesz się uśmiechać.
|
|
|
Z dnia na dzień przestałam napawać się informacjami o Nim. Już nie dostawałam regularnie sprawozdań z minionego dnia.Od tak zniknęłam z Jego życia, choć błagał bym tego nie robiła. Myślę o Nim, każdego dnia i w każdej godzinie. Zastanawiam się czy mnie wspomina, czy tęskni i przede wszystkim czy kocha mnie w dalszym ciągu tak,jak ja Jego.
|
|
|
Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho
- Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?
- Wtuliła się w jego szyję
- Bardzo.
- Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej.
- Nie chcę Cię stracić, rozumiesz?
- Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała:
-To nie trać..
|
|
|
Zobaczyłeś mnie z nim. Szczęśliwą, uśmiechniętą, w której oczach była miłość, ale nie do Ciebie tylko do niego. I wtedy zrozumiałeś, że kilka miesięcy wcześniej byłbyś na jego miejscu, ale wybrałeś moja przyjaciółkę, która się Tobą tylko pobawiła. Chciałeś walczyć o mnie, bo zrozumiałeś że tylko mnie kochasz, ale było już za późno. Teraz czujesz to, co ja czułam wtedy kiedy wybrałeś ją..
|
|
|
Fajnie jest mieć taką świadomość, że masz osobę na której możesz polegać i wiesz, że zawsze będzie przy Tobie.
|
|
|
Myślisz pewnie że łatwo jest mi z tym wszystkim. Staję przed lustrem, patrzę w swoje oczy, poprawiam fryzurę i idę, żyję jak gdyby nigdy nic się nie stało. Myślisz pewnie że nie otrzymałam ciosu, nie mam ran, nie mam nawet blizn, bo nikt mnie nie skrzywdził. Myślisz pewnie, że daję radę, oddycham łatwiej niż kiedykolwiek, że jestem zadowolona z dnia. Myślisz pewnie, że nie tęsknię, nie żałuję. Myślisz pewnie, że to był mój wybór. Nie...
|
|
|
w końcu się poddajesz. nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i już nie potrafisz zrozumieć, o co było to zamieszanie. nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. zgadzasz się na wszystko. umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
Wmawiam sobie, że mi na nim nie zależy, że lepiej by było gdybyśmy się nie widywali, że nie brakuje mi rozmów z nim, jego dotyku, wspólnie spędzonego czasu, że nie tęsknię za jego uśmiechem, ale kurwa to wszystko to tylko kłamstwa.
|
|
|
Boję się, że pewnego dnia go stracę, że odczytam, albo usłyszę od niego wiadomość, że nie ma sensu dłużej pisać, spotykać się. Boję się, że pewnego dnia przestanie mnie kochać. To taki uciążliwy strach. Z każdym dniem coraz większy i większy
|
|
|
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.; Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.'
|
|
|
|