|
tymbarkoholiczkaa.moblo.pl
Wchodzę do domu. 'Przecież nie powiem mu że go widziałam. On jemu wyrządził więcej szkód bólu i cierpienia niż mnie.' Pomyślałam odwieszając kurtkę. Rozbeczałam s
|
|
|
Wchodzę do domu. 'Przecież nie powiem mu, że go widziałam. On jemu wyrządził więcej szkód, bólu i cierpienia, niż mnie.' Pomyślałam, odwieszając kurtkę. Rozbeczałam się. 'Siostra, co jest?' Zapytał brat, wychodząc ze swojego pokoju. 'Nic.' Powiedziałam, ocierając łzy. 'Nie pierdol, że nic. Przecież widzę.' Spojrzałam na niego, a łzy spływały mi po policzkach. 'Siostra, no mów!' Krzyknął. 'Widziałam..' Zaczęłam. 'Kogo? Tego Twojego? Mówił coś? Zaraz będzie po nim..' Rozkręcał się, wchodząc do swojego pokoju. 'Nie jego! Ojca widziałam' Krzyknęłam za nim. On stanął w miejscu. 'My nie mamy ojca, pamiętaj.' Usłyszałam i jeszcze bardziej się popłakałam. 'On mnie nie poznał. Nie poznał własnej córki, rozumiesz?' Powtarzałam ciągle. Brat kucnął obok mnie. 'Nie mamy ojca, ale mamy siebie, rozumiesz? Nikt tego nie zepsuje. Mnie nie stracisz, ja Ciebie nie stracę. Będzie dobrze. Kocham Cię.' Usłyszałam. 'Zawsze byłam dla niego najważniejsza.' Wyszeptałam. 'Nie. To dla mnie byłaś najważniejsza.'
|
|
|
Biegła noca po ulicy. Biegła załamana, ocierając łzy. W pewnym momencie sie zatrzymała i głośno powiedziała 'KOCHAM CIE'!. Zerwał sie wiatr, spojrzała w góre i na jej policzki z nieba kapały ciepłe krople deszczu. Klęknęła i uderzała pieściami o asfalt mówiąc że ma dość. Chwile potem nie usłyszała nadjeżdzającego samochodu. Po pewnym czasie wszystko umilkło, przestał padać ciepły deszcz, przestało wiać. I nagle ujrzała człowieka pełnego promieni na ziemi. Podniosła głowe. Nie znajomy podchodził coraz bliżej. Stanęłam na przeciwko niej i powiedział : Słyszałem że mnie wołałaś.. Uśmiechnął sie, podał jej dłoń i mocno przytulił otarł łzy i zabrał ją do nieba.
|
|
|
Mocna kłótnia . Ostre słowa nara . Po jej wyjściu on wszystko rozpierdala . Oni ? , ten czar prysnął ? . Bardzo się starali choć chyba im nie wyszło ...
|
|
|
Jeśli się cofam to tylko po to, żeby wziąć rozbieg ...
|
|
|
"Nie czekaj na mnie. Nie marnuj swojego cennego czasu. Ja nie wrócę . "
|
|
|
'Szanuj wspomnienia, nigdy nie wystawiaj ich na próbę, bo tylko one nie odchodzą tak, jak ludzie...'
|
|
|
" Nie ważne jak daleko , ważne że pod jednym niebem"
|
|
|
Po jego śmierci najlepszy kumpel powiedział mi ' nic już nie będzie jak dawniej ... jego już nie ma , lecz czas ucieka , jesteśmy tutaj po to by żyć , żyjemy po to by umierać, on żył zbyt krótko ale był największym szczęściarzem na świecie bo miał Ciebie' ... ' a ja miałam Jego' powiedziałam po czym zapaliłam znicz na jego grobie i poszłam ... wróciłam po 9 miesiącach z dzieckiem ... Jego dzieckiem ...
|
|
|
Kiedyś starsza pani zapytała się mnie: - ilu masz prawdziwych przyjaciół? bez zastanowienia zaczęłam wyliczać, lecz staruszka ponownie zapytała się: -ale takich prawdziwych przyjaciół , którzy nigdy cię nie opuścili, wybaczyli wszystko nawet najgorszą rzecz, porzucili wszystko by być z Tobą, oddali za ciebie życie? Milczałam. -widzisz młoda damo" prawdziwych przyjaciół nie ma są jedynie przyjaciele..." Staruszka zmarła na moich oczach , gdy zjawiłam się na pogrzebie uświadomiłam sobie że kobieta ma rację bo nie widziałam u nikogo w oczach tej wierności, oddania wszystkiego aby była jeszcze z nimi widziałam jedynie przelotne rozmowy, niedzielne spotkania po kościele, ale nie miłość , przyjaźń i oddanie...
|
|
|
Zdyszana wbiegła do szpitala,na ławce widząc jego rodziców już przez cały korytarz zaszlochana zaczęła krzyczec 'Co z Nim'.Matka wypłakiwała się w mankiet ojca który udając silnego za wszelką cenę starał się nie uronic łez.'Odzyskał przytomnośc i chce z Tobą rozmawiac'-odrzekł lekarz,wychodząc z sali.Opierała się o ramę łóżka,łapiąc chłopaka za dłoń.Na śniadą pościel spadały krople łez pozostawiając czarne ślady.Delikatnie otworzył oczy.'zrobisz coś dla mnie ?'zapytał .Potwierdzająco kiwnęła głową.'Kochanie błagam Cie raz w życiu ten ostatni nie przerywaj mi i daj powiedziec to co chce do końca'-szepnął.Uśmiechnęła się.'Ktoś tam na górze mnie już potrzebuje..Przepraszam Cię za wszystko wiem ile prze ze mnie się nacierpiałaś.Skarbie spotkamy się jeszcze tam po tej drugiej stronie podobno lepszej.Kocham Cię mała i zawsze będę' wypowiadając te
słowa przymknął powieki,a na małym telewizorku ukazała się długa ciągła linia./purerape/
|
|
|
[3]tylko Ja kocham cię jak żadna inna dziewczyna , tylko ja bez ciebie nie mogę żyć ' - wrzasnęłam za Tobą ty odwróciłeś się i mnie mocno przytulając mówiąc ' dla tego cię kocham bo tylko ty wytrzymałaś ze mną ponad rok , to ty byłaś ze mną gdy piłem do nieprzytomności , to ty jesteś chodź jestem największym chamem ale uwierz mi nigdy ale to przenigdy cię nie zdradziłem nawet żadnej kobiety nie przytulałem oprócz ciebie, matki , siostry i najlepszej przyjaciółki , tylko Ciebie tak cholernie kocham i możesz się śmiać ale nawet nie kręcą mnie już żadne pornole tylko Ty rozumiesz ! Kocham Cię! '- pocałowałeś mnie ' z tymi pornolami to przesadziłeś ' - zaczełam się śmiać i pocałowałam Cię w policzek ' może troszeczkę' - uśmiechnąłeś się do mnie a ja poczułam te cholerne ciepło w środku którego dawno nie zaznałam ...
|
|
|
[2]' japierdole ! kotek ja każdą noc spędziłem w swoim pokoju sam ! jak nie wierzysz zapytaj się mojej siostry i matki bo każda co chwilę przychodziła bo chiała coś porobić na kompie ' powiedział ' to niby dla czego mi to powiedziała ? ' zapytałam ' bo kiedyś byłem z nią ale gdy pierwszy raz Ciebie spotkałem rzuciłem ją tego samego dnia ' - odpowiedział 'nie wierze Ci ' - krzyczałam ' to zadzwoń do mojej siostry ona to potwierdzi' - powiedział ' za pewne jej zapłaciłeś aby mi wciskała bajeczkę' powiedziałam ' za jakiego Ty mnie masz ? widzę że mi nie ufasz ... nie będę się z tobą kłucić ... chciałaś tego , odchodzę ' powiedział i poszedł ... ' do cholery i Ty tak zawsze gdy się kłucimy zostawiasz mnie ze złamanym sercem i to ja muszę do ciebie przychodzić o przebaczenia nie ty ... to ja płaczę całymi dniami i nocami bo ty chlejesz w barze i masz mnie w dupie ... to ja muszę się męczyć z wysłuciwaniem tego że jestem taka jak inne , to ja przebaczałam ci chodź wiedziałam że masz inną...
|
|
|
|