|
twojeoczymoimoknemnaswiat.moblo.pl
Przybliż się chcę Ci coś powiedzieć na usta.
|
|
|
Przybliż się, chcę Ci coś powiedzieć na usta.
|
|
|
Czasami przeżywamy drugi raz to samo, ale o wiele boleśniej.
|
|
|
Widzę Cię. Stoisz po drugiej stronie korytarza. Poprawiam grzywkę i idę przed siebie. Uwielbiam kiedy łamią mi się nogi z powodu Twojej osoby i ten zwariowany stukot serca. Mijamy się. Jak zwykle witasz mnie swoim tajemniczym, czekoladowym spojrzeniem. A ja? Czuję się jakbym zaraz miała się rozpłynąć niczym kostka czekolady na słońcu.
|
|
|
Nie wiesz jak to jest tęsknić za kimś, kogo tak naprawdę nigdy się nie miało w objęciach. Nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. Nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. Nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. Nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz, że mam bajkowe życie. Bo nawet, jeśli wydaje Ci się, że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. Czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz.
|
|
|
I choć nie mogłam nieprzerwanie i bez opamiętania wpatrywać się w Twoje oczy, to przez te kilka sekund, kiedy mijaliśmy się na szkolnym korytarzu potrafiłam dostrzec w nich coś, co powodowało u mnie galop serca, nogi robiły się jak z waty, a w brzuchu fruwało stado tych głupich motyli. Jakby po kilku, ciężkich dniach w końcu zawitało szczęście, które niestety było stanem krótkim, ulotnym, ale było. To szczęście pomaga nam się odnaleźć choćby na chwilę. Pomaga nam ogarnąć to wszystko i zrozumieć, że jesteśmy w odpowiednim miejscu i czasie. Że tu jest nasze zakwaterowanie. Przy tej osobie. Przy Tobie. Twoje czekoladowe oczy, które bez żadnego skrępowania przeszywały moją sylwetkę były wypełnione namiastką radości jak z paczki lizaków w dzieciństwie. Namiastką tajemniczości jak w doktorze Housie pomieszaną z namiastką słodkości jak w łyżeczce Nutelli. Ostro wycięte wargi unosiły się lekko do góry, powodując u mnie zatrzymanie maleńkiej pompy, bijącej w lewej piersi. Tak, kochałam to.
|
|
|
Patrzysz na Niego z miłością, ale i z obrzydzeniem. Kochasz Go i nienawidzisz. Pragniesz widzieć Go codziennie, ale gdy tylko Go zobaczysz boisz się nawet spojrzeć w Jego stronę. Miłość to paradoks.
|
|
|
Cisza staje się krzykiem, gdy Ty wymownie milczysz.
|
|
|
Chciałabym, żeby On kiedyś zdał sobie sprawę, że mógł mnie mieć a nie miał. Żeby żałował, że ja wyciągałam do Niego rękę, a On jej nie dostrzegł. Chciałabym, żeby On kiedyś miał świadomość tego, że stracił coś bardzo cennego.
|
|
|
Nie interesuje mnie to co mówisz, ciekawi mnie to o czym milczysz.
|
|
|
Dziś ciężko mi uwierzyć, jak mogłam być taką idiotką, że pozwoliłam Ci przeniknąć do mojego serca. Że pozwoliłam Ci zawładnąć całym moim życiem. Dziś ciężko mi uwierzyć, że to Twoje oczy były dla mnie otaczającym światem. I wiedz, że ciężko mi uwierzyć, że ktoś taki jak Ty był powodem moich łez wylewanych codziennie w poduszkę. Żałuję, że oddałam Ci serce - teraz chcę je odzyskać. Żałuję, że straciłam tyle czasu wciąż, myśląc o Tobie. Tyle mnie ominęło i tyle ludzi odtrąciłam. Dziś żałuję, cholernie żałuję, że Cię szczerze pokochałam...Teraz Cię szczerze nienawidzę. Czuję, że swoim egoizmem wyleczyłeś mnie z samego siebie. Ostatni raz mam Ci coś do powiedzenia - uprzejme SPIERDALAJ!
|
|
|
Nie napisał. Nie to nie, przecież płakać nie będę. No najwyżej umrę.
|
|
|
Pamiętaj nie zmieniaj się dla Niego. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Jeżeli On nie pokocha Ciebie, Twoich wad, to nie jest dla Ciebie, nie jest Ciebie wart. Proste. Bądź taka jaka jesteś. A jesteś niezwykła, musisz tylko w to uwierzyć. Trafisz na pewno na kogoś, kto pokocha Cię w 100%. I będziesz dla niego ideałem, jedynym sensem życia.
|
|
|
|