|
twojeoczymoimoknemnaswiat.moblo.pl
Nic dwa razy się nie zdarza. Żaden dzień się nie powtórzy. Nie ma dwóch podobnych nocy. Dwóch tych samych pocałunków. Dwóch tych samych spojrzeń w oczy...
|
|
|
Nic dwa razy się nie zdarza. Żaden dzień się nie powtórzy. Nie ma dwóch podobnych nocy. Dwóch tych samych pocałunków. Dwóch tych samych spojrzeń w oczy...
|
|
|
Mogę Cię olewać, ale to nie znaczy, że jesteś mi obojętny.
|
|
|
Siedzieli w milczeniu zatopieni w swoich oczach, reszta świata nie istniała.
|
|
|
Na sam Twój widok mam syndrom "cieszyjapa".
|
|
|
- Wiesz możesz wrócić, ale wtedy drzwi do mojego serca będą już zamknięte na klucz - powiedziała szorstko - Ok, prześpię się na wycieraczce i będę krzyczał całymi dniami, że Cię kocham. Może Twoje serce mnie usłyszy - odpowiedział z uśmiechem.
|
|
|
Widzisz tę osobę i wszystko się zmienia. Nagle to nie grawitacja Cię przyciąga. Tylko On, wszystko inne przestaje się liczyć. Zrobiłabyś wszystko, by być dla niego wszystkim.
|
|
|
Wszyscy z biegiem czasu trzeźwieją z miłości. Uczucia bledną, aż w końcu całkiem gasną i znikają. Powracasz do monotonnego życia, odbudowujesz przyjaźnie, które odstawiłaś na drugi plan. W końcu rozumiesz, co jest życiowym priorytetem - to nie mężczyzna, który po trzech miesiącach powie Ci 'było fajnie, ale to koniec'. to przyjaciel, który potrafi wybaczyć zaniedbaną kilkuletnią znajomość, bo dobrze wie, że kiedy się zakochasz, tracisz bez kontroli głowę.
|
|
|
Pozwól mi o sobie zapomnieć na moment. Chcę zobaczyć jak żyłam, gdy nie było Ciebie.
|
|
|
A On prędzej zjadłby zupę widelcem, niż mnie pokochał.
|
|
|
Tak dużo wymagam? Trzymaj mnie za rękę, kiedy będę próbowała utrzymać stabilność na szpilkach. Przepytaj mnie z biologi tuż przed sprawdzianem. Napisz czasem przed snem puste 'dobranoc'. Uśmiechnij się, gdy pobrudzę się sosem od pizzy i zetrzyj mi go z kącików ust. Kiedy będę się sypać weź mnie w ramiona i przytulaj do piersi, dopóki się nie uspokoję. Zwyczajnie chcę czuć, że jesteś.
|
|
|
Któregoś dnia zrozumiesz, że Ci Go brakuje. Że brakuje Ci rytmu, jakim biło Jego serce, sposobu w jaki oddychał, czy chociażby tego, jak się poruszał. Zaczniesz tęsknić za Jego wargami, za dotykiem Jego dłoni, za słowami, które wyrywając Mu się z gardła trafiały wprost do Twojego ucha. I choć teraz wydaje Ci się, że to co było między Wami to nic, z czasem przekonasz się, że to był skarb. Diament, który mógł przerodzić się w brylant.
|
|
|
Bezsilność i złość ogarniały ją do tego stopnia że czuła jak i tak już niestabilny grunt osuwał się spod jej nóg. Tęskniła, cholernie tęskniła za tym idealnym uczuciem. Może nie był perfekcyjny, ale jakoś sprawił, że na dźwięk Jego imienia ona reaguje jak chora, wylewając litry łez. Brakowało jej smaku świeżo skonstruowanej pizzy według Jego przepisu i błogiego lenistwa przed telewizorem w Jego ramionach. Kochała nadal i nic na to nie mogła poradzić.
|
|
|
|