 |
twojaprzytulankax3.moblo.pl
zatęskniłeś pierwszy i to dokładnie w tym momencie kiedy już doskonale sobie radziłam
|
|
 |
zatęskniłeś pierwszy i to dokładnie w tym momencie
kiedy już doskonale sobie radziłam
|
|
 |
Ignorujemy tych co nas adorują. Adorujemy tych co nas ignorują. Kochamy tych co nas ranią. Ranimy tych co nas kochają.
|
|
 |
po obejrzeniu kolejnej romantycznej komedii podczas której opróżniła połowę słoika nutelli płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów , włożyła słuchawki w uszy wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market usiadła na krawężniku , na którym spędza...li razem mnóstwo czasu . przypomniała sobie te ostatnie wspólne chwile . jego szarmancki uśmiech kiedy zakładał jej na palec obrączkę ze źdźbła trawy obiecując , że nigdy jej nie skrzywdzi . zamykając oczy w podświadomości poczuła jego oddech na swoich wargach . skapująca łza zadała ból przeszywający po raz kolejny jej kruche serce . wracając do domu ujrzała go idącego z naprzeciwka . - co Ty tu .. robisz ? - tylko tyle była wstanie wyjąkać na jego widok . - to samo co Ty . - odparł odgarniając jej niesforny kosmyk włosów za ramię . - tęsknię
|
|
 |
ja w wieku 12 lat traciłam mleczne zęby, a
nie dziewictwo, dziewczynko.
|
|
 |
kompletnie nie wiem dlaczego tak suszę zęby do tego
ekranu kiedy z Tobą pisze
|
|
 |
wiesz nienawidzę się z Tobą przyjaźnić, za bardzo
cie kocham jak na przyjaciela.
|
|
 |
Gówniarskie marzenia. Naiwne, ale szczere.
|
|
 |
pamiętasz te czasy, gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do późnego wieczora? gdy wyjazd do innego miasta wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? gdy całym Twoim światem było rozpromienione osiedle i garstka kumpli 'na śmierć i życie' ? gdy jedynym zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy? czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich chwil, złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i nie przejmować się absolutnie niczym budując cudowny zamek z piasku.
|
|
 |
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie, więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No, po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej
|
|
 |
Ambicja - idziesz na egzamin, wiesz, że umiesz na 2 dostajesz 4 i zaczynasz się zastanawiać dlaczego nie 5 ;p
|
|
 |
- jedź kurwa ! bardziej zielone już nie będzie.
|
|
 |
- jedź kurwa ! bardziej zielone już nie będzie.
|
|
|
|