|
toiletpaper.moblo.pl
wieczorem wzięłam do ręki swój 'stary' pamiętnik. na pierwszej stronie był napis 'don't make a vilage' zaczęłam się śmiać jaka to ja kiedyś byłam głupia. wędrowałam z
|
|
|
|
wieczorem wzięłam do ręki swój 'stary' pamiętnik. na pierwszej stronie był
napis 'don't make a vilage' zaczęłam się śmiać, jaka to ja kiedyś byłam głupia. wędrowałam
z kartki na kartkę ujrzałam dawne 'wypociny' jednak długo ich nie czytałam. na całej
trzynastej stronie przeczytałam. 'bo bez Ciebie wszystko jest głupie' wspomnienia zaczęły
wracać. na kolejnych widniały 'przyjaciela ma się jednego - misia' nie mogłam uwierzyć, że
to tak wszystko się szybko zmieniło. 'strata mojej bff' chyba najbardziej mnie bolała, ale
po tym wszystkim wróciłyśmy do naszej 'przyjaźni' jednak nie na długo. '05-02 - 14.07' nawet
o nim tam pisałam. zakochanie w 'najlepszym' kumplu, pierwsze wagary z 'wielkim hallo'
nowa przyjaźń i opisany każdy dzień ze szczegółami, do dnia w którym. 'zaczynam wszystko od nowa' szczerze? nie żałuję tamtych chwil, chciałabym jeszcze do nich 'kiedyś' wrócić, ale tylko z ludźmi, których mogę nazwać 'prawdziwymi' przyjaciółmi.
|
|
|
|
nie wierzę, że potrafię łapać dołki, a zarazem udawać szczęśliwą.
|
|
|
|
- mamo, ale ja jestem naprawdę taka brzydka i wredna? - rzuciłam. mama jedynie spoglądnęła na mnie. - żartujesz? - zaśmiała się. - nie. - odparłam. - zaraz pogadamy, ale muszę usiąść. - uznała. czekałam na nią w salonie i zaczęło mi się nudzić. zmyłam makijaż, przestałam być miła, a w dodatku na nadgarstu widniał napis 'mam czas na miłość' - no dobra jestem. - przyszła. - mamo, ale popatrz na mój wygląd. spójrz na moje zachowanie i zobacz, co mi odbiło. - syknęłam. - błagam przynieś mi wody. - zamilkła. - mam rację. odstraszam ludzi. - dodałam. - powiedz co się stało? jesteś piękna i masz cudowny charakter, a jedynie z głową no coś tam coś. - wyjąkała. - no widzisz? a po co komu zakochać się? po co komu miłość? po co mi do jasnej cholery, kiedyś tam mąż? - wkurzyłam się. - i tak żaden mąż nie chciałby takiej marudnej żony. - zadrwiła. rzuciłam w nią poduszką, a ona wróciła do swoich zajęć. - a po kim to mam? - krzyknęłam. - po tacie, bo to co innego mieć głupiego męża. - mruknęła.
|
|
|
|
nie wiem, co ja jeszcze robię na moblo. powinnam siedzieć z fizyką w łóżku i patrzeć prosto w oczy,
każdej dynamice Newtona. a nie zastanawiać się, czy tak naprawdę, zrobiłam to, co powinnam. nie
zapomniałam jeszcze o nim, a zaczęłam myśleć o innym. może i nie ma, tak kręcących każdą
niebieskich oczów, ale ma zieleń, którą chcę nosić w sercu. rozmawiałam z nim, setki godzin, a
z tamtym zamieniłam kilka słów, ale ciągnie mnie do niego. wyobrażam sobie, jakby wyglądała nasza
pierwsza prawdziwa rozmowa, nasz pierwszy wyjątkowy spacer, nasz pierwszy wieczór spędzony
na opowiadaniu o sobie. tak naprawdę? nie wiem, co ze mną się dzieje, tak bardzo tęskniłam za nim, iż
uczucie zaczęło gasnąć, a ja rozpłynęłam się w marzeniach o prawdziwym szczęściu, o chłopaku
z imieniem na P. w końcu odszedł, a wiedział, że przez to kiedyś całkowicie mnie straci.
|
|
|
|
nienawidzę panienek tego typu , które kłamią. zaśmiecają myśli facetów , którzy serio je kochają.
nie lubię , gdy się kleisz do jednego , a za chwilę drugi wie , że nie umiesz bez niego śnić.
kłamiesz , zaś kłamiesz. nie ogarniam , jak mogłaś zrobić to , czego ja nigdy umiałam ,
ranić obydwu na raz. oni wiedzą , że to robisz. czekaj , ale zaraz , ja nie zemszczę się
na Tobie. nie potrafię , nigdy taka nie byłam , ale dziś wykorzystam sytuację , powiem
do niego ostatni raz , żeby się ogarnął. wiem , że będziesz cierpieć, przejedziesz się
jeszcze na nim , gorzej niż on na Tobie , ale uwierz bez mojej pomocy za niedługo , będzie
wiedział , w jakie bagno wpakował się razem z Tobą , mała.
|
|
|
|
jeśli ktoś zapyta Ciebie, kim dla Ciebie jestem, odpowiedz, że całym sercem. - skłam.
|
|
|
|
niby nie zależy mi na nim , a ciągle się przejmuję , czy da sobie radę. zastanawiam się , czy może przypadkiem nie płacze.
nie chcę dla niego źle , ale on o tym wie . myśli , że wszystko jest złe , a sam sobie nie poradzi. to nie jest tak , że jest słaby. w głębi siebie jest silny , ale jest za ufny. nauczony cierpienia , boi się iść dalej , ale nie dziwię mu się, że chce dalej błądzić. znam go , wiem jaki jest , a jaki potrafi być , gdy wali mu się świat. znam ten sztuczny uśmiech , który budzi we mnie wyobraźnię. boli , iż nie mogę mu w niczym pomóc. jestem za daleko , ale czy dalej mam sądzić , że wcale mi na nim nie zależy? nie odpowiem już sobie na to pytanie, boję się żyć z myślą , że może na początku tego wpisu , byłam serio egoistką.
|
|
|
|
kocham ją , kocham za to , że potrafi stwierdzić , iż to nasz wspólny wróg wcześniej się zabije od nas , od tych głupich małolat , które mają dosyć życia , a tylko dlatego , gdyż przejechały się na miłości , a faceci egoiści , milczą , albo odchodzą. to z nią śmieje się w szkole tak, iż nie potrafię złapać powietrza. mogę ją wkurzać , mogę nazywać ciotą , mogę chodzić z nią na wagary , mogę być o nią zazdrosna , mogę się kłócić co lekcje , mogę nagrywać chore akcje i wrzucać na wrzutę. serio? wytrzymujemy ze sobą już trzy lata , a tak serio to dwa , ale nie mamy siebie dosyć. żyjemy z dnia na dzień i się trzymamy , choć życie nas kopie i codziennie wieczorem piszemy sobie to banalne 'zabije się' a na drugi dzień przed szkołą , jak się widzimy to wybuchamy śmiechem , który ukazuje nam sens.
|
|
|
|
" to jeden z momentów ,gdy wszystko irytuje. nie pytaj mnie jak się czuje. " / Eldo.
|
|
|
|
Jeśli kilka razy nurkujesz do szafy dla faceta, to tak naprawdę już chcesz, aby zdjął ci majtki. To na nich powinnaś się skupić i zapomnieć o reszcie.
|
|
|
|
pomyślałas choć przez chwile ze ja tez mam uczucia i chciałbym być ważniejszy od twojego porannego makijażu czy paznokci ?
|
|
|
|