 |
Ponieważ wiem, że bez Niego, nie będzie tak samo. Ponieważ wiem, że będzie ciężko. I ponieważ wiem, że dam sobie radę. Zawsze dawałam i zawsze będę dawać. By dążyć do własnych celów. A już wiem, że On nim nie był. / fadetoblac
|
|
 |
Najgorsze są wspomnienia. Mogę żyć ze wszystkim, ale to wspomnienia sprowadzają mnie do destrukcji. / fadetoblack
|
|
 |
Nie spodziewałam się, że osoba, którą spotkałam w swoim życiu zaledwie po raz trzeci, stanie się kimś, kto mnie nie tylko pocieszy, ale przede wszystkim zrozumie. Sprawi, że otworzę swoje serce, mając łzy w oczach, a o poranku uśmiechnę się, nie żałując, że zna moje najbardziej skrywane tajemnice. To była miła niespodzianka, dziękuję. / fadetoblack
|
|
 |
Po pijaku otwieramy się, mówimy sobie o wszystkim. Drugiego dnia przypominamy sobie wszystko i z zaufaniem w oczach stajemy się sobie bliżsi. / fadetoblack
|
|
 |
Czasem myślę, że lepiej byłoby skończyć z pisaniem. Przecież wcale nie jestem aż taka dobra, to jedynie zlepki kilku prostych słów w mniej lub bardziej składne zdania. Tyle, że wtedy przypominam sobie, że takie pisanie w jakimś stopniu uwalnia moją duszę od dręczących mnie myśli. / fadetoblack
|
|
 |
Początkowo spędzasz samotne wieczory nie chcąc pokazywać zapłakanych oczu,spuchniętych powiek, pozagryzanych warg,okaleczonych rąk.Zamykasz się sama ze sobą,bo boisz się,że inni zauważą to czego On nie próbuje przyjąć jako swoją winę.Unikasz rozmów,bo boisz się wymuszonego uśmiechu, którym będziesz musiała obdarzyć bliskie osoby.Początkowo myślisz,że zabrał Ci wszystko łącznie z sercem.Lecz nastaje taki moment kiedy jesteś w stanie powiedzieć sobie,że już nic nie znaczy,nadchodzi taki moment kiedy podnosisz się i wychodzisz do ludzi zapominając o bólu psychicznym,który towarzyszył Ci przez wszystkie ciągnące się noce.'On dla mnie nie istnieje' przekonujesz się do tego z coraz większą odwagą,aż w końcu nagle zatrzymuje Cię woń jego perfum na ulicy,głos za plecami w jego tonacji,nagle słyszysz z obcych ust jego imię i zatrzymujesz się wracając do samotnych wieczorów pełnych łez i cierpienia.Zdajesz sobie sprawę,że to dla Ciebie przestał istnieć,nie dla świata.
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
Jeszcze walczę. O wstanie z łóżka, wyjście z domu, kolejny krok w biegu. Sama ze sobą. Śmieszne, że im więcej czasu spędzam sam na sam to coraz mniej wiem kim jestem. Jakbym w całym tym uciekaniu przed uczuciami zgubiła samą siebie. Więc szukam, może w końcu znajdę. Ale niestety ta mała jędza schowała się gdzieś, gdzie nie mogę sięgnąć.
|
|
 |
Pytasz się czemu płaczę, a ja nawet nie wiem co mam ci odpowiedzieć. W dosłownie jednej chwili wybuchłam jak dynamit. Wylewał się ze mnie cały ten ból gromadzony miesiącami. Zamykając oczy tonęłam we łzach. Krzyczałam w środku. Moje serce rozrywało się i składało w całość. Wraz z moją duszą ciało ulatywało. I choć minęła ta obłędna rozpacz to był to tylko jej główny przystanek. Siedząc tu z tobą nadal mam w kącikach oczu pozostałości łez. Cierpię okropnie, ale nie czuję się na tyle silna żeby walczyć ze smutkiem który mnie opętał.
|
|
 |
Pytasz się czemu płaczę, a ja nawet nie wiem co mam ci odpowiedzieć. W dosłownie jednej chwili wybuchłam jak dynamit. Wylewał się ze mnie cały ten ból gromadzony miesiącami. Zamykając oczy tonęłam we łzach. Krzyczałam w środku. Moje serce rozrywało się i składało w całość. Wraz z moją duszą ciało ulatywało. I choć minęła ta obłędna rozpacz to był to tylko jej główny przystanek. Siedząc tu z tobą nadal mam w kącikach oczu pozostałości łez. Cierpię okropnie, ale nie czuję się na tyle silna żeby walczyć ze smutkiem który mnie opętał.
|
|
 |
Nie sprzyja mi jesień, wiesz? Cały czas mam wrażenie, że śnię. Nie odnajduję się w tłumie zagubionych i tych odszukanych. Czuję niepokój. Ból w klatce piersiowej napierający na serce. Ulegam. Upadam jak jeszcze nigdy dotąd nisko. Pocieszenia szukam w muzyce. Piękno tkwi w dźwiękach. To moja utopia. Chłonę je garściami, pieszczę uderzeniami w werbel. W ten sposób wyrażam siebie w każdy możliwy sposób. W głowie ogromne ilości myśli, decyzji do podjęcia. Biegnę.Odganiam je od siebie. Nie chcę ich. Próbuję uciekać, odwracam się z nadzieją, że ich tam nie ma, ale myliłam się. Są jak ćmy pędzące w kierunku światła. Bezmyślne, głupie istoty. Mogą być wolne, a tkwią w samym środku obłędu pozbawiając się samodzielności. Usiłuję do nich dotrzeć, przemówić do rozumu. Moje działania zdają się na nic. Nie potrafię pomóc sobie, ani im. Wszyscy jesteśmy ulepieni w bólu i zazdrości. Wolność jest nieosiągalna, to jedynie iluzja. Jedyną naszą zaletą jest wiara.
|
|
 |
wiesz jaka była różnica między mną a pozostałą resztą tamtych wszystkich dziewczyn? ja nie starałam się omotać ludzi, nie mówiłam ''nic się nie martw, wszystko będzie dobrze", gdy tak nie było, ale za to zawsze powtarzałam, że dasz radę, bo w ciebie wierzyłam. nigdy też nie starałam się mieć ciebie na siłę, bo wiem, że kiedy ludzie chcą odejść, to i tak to zrobią. dałam ci wolny wybór, jeśli chcesz zostać - będę cieszyć się twoją bliskością, ale jeśli chcesz odejść, to idź, jakoś sobie bez ciebie poradzę, w końcu jestem kobietą o silnym i bardzo trudnym charakterze. to właśnie mnie wyróżniało w tym tłumie, to było czymś co w sobie kochałam ponad wszystko inne. nigdy nie chciałam być takie jak one, bo nie miało to sensu. nie widziałam potrzeby pilnowania byś o mnie nie zapomniał, dałam ci wolną rękę z nadzieją, że sam będziesz chciał o mnie pamiętać. / niechcechciec
|
|
|
|