|
thewhiteflowers.moblo.pl
2.On był kimś ważnym.. Zapraszany na wszystkie imprezy.. Szalony i bardzo przystojny.. ciemnooki ideał.. Zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.. Nie mógł żyć bez swoich ku
|
|
|
2.On był kimś ważnym.. Zapraszany na wszystkie imprezy.. Szalony i bardzo przystojny.. ciemnooki ideał.. Zmieniał dziewczyny jak rękawiczki.. Nie mógł żyć bez swoich kumpli.. Nadziani rodzice pozwalali mu na wszystko.. Dostał się do najlepszej szkoły.. Ale nie dzięki swoim zdolnościom.. Tatuś załatwiał wszystko.
|
|
|
1.Była cicha.. Nikomu nie stawała na drodze.. Żyła po prostu.. swoim życiem.. prosto.. bez wyskoków w bok.. Lubiana za swoją skromność i zdolność samokrytyki.. Miała typ tego ‘wymarzonego ideału’.. marzenia wylewała na papier.. Pisała wiersze i różne opowiadania.. Miała świetnych przyjaciół, którzy nigdy jej nie zawiedli.. a ona odwdzięczała się tym samym.. Potrafiła wszystko przedstawić w pozytywnych barwach.. Uwielbiała kolory.. i nie kryła tego w swoich strojach.. Miała idealną rodzinę.. W każdym człowieku widziała coś pozytywnego.. Potrafiła godzinami wpatrywać się w sufit i marzyć o zielonych oczach.. Uwielbiała wolną muzykę.. uwielbiała stan zamulonego umysłu.. Kochała sen i kochała sny, które zawsze przedstawiały coś innego.. Była sobą.. A On.?
|
|
|
dziewczyno, zrozum - zapomnisz. tak,będą dni kiedy będziesz zwijać się z bólu na łóżku, a łzy lecieć będą ciurkiem. później nastaną dni w których na myśl o Nim ogarniać będzie Cię już tylko smutek - nie uronisz łzy. kolejne miesiące będą łatwiejsze , aż w końcu gdy ktoś wypowie Jego imię - będziesz musiała się chwilę zastanowić kim On w ogóle był. więc głowa do góry - jesteśmy silniejsze od tych sukinsynów...
|
|
|
siedząc na parapecie ze słuchawkami w uszach dużo myślałam o tym życiu. stwierdziłam że moje życie jest nudne, nic się w nim nie dzieje dobrego, ciągle się coś nie układa, sypie. łatwiej by było gdybyś Ty był obok mnie, przytulił w ciężkich chwilach i powiedział to beznadziejne 'będzie dobrze'. ale Cię nie ma, nie chcesz być. łaski bez ja prosić nie będę.
|
|
|
Chciałabym być jak muzyka; delikatnie unosić się w powietrzu , muskać Twoje bębenki uszne i brzmieć w Twoich ustach. Pragnę otaczać Cię rytmem melodii mojego serca, usypiać Cię dźwiękami mojej miłości. Być w Tobie, wokół Ciebie i tak niebezpiecznie blisko Twoich oczu.
|
|
|
w ciemnym kinie, niechętnie ocierała swoje łzy, patrząc na straszne losy bohaterki komedii romantycznej. nie płakała ze wzruszenia, ale bolesnego smutku. starała się zrozumieć sens tego filmu, ale blokowała się, gdy widziała na ekranie całująca się parę zakochanych i słodkie ich oczy. być może tęskniła za tymi momentami, być może nienawidziła miłości, być może była nieszczęśliwie zakochana, być może samotnie cierpiała. (...) ogarniało Ją zdziwienie, gdy spoglądała na zacienione twarze ludzi, którzy co kilka minut cieszyli się wraz z dwójką filmowych kochanków. nie umiała ich zrozumieć, dlatego w swoim życiu pośród ludzi, sprawiała wrażenie osoby dziwnej, odizolowanej, poszkodowanej, niekochanej. Ona nie chciała z tym walczyć, więc po prostu wyszła z sali kinowej i uciekła do domu, nie zwracając uwagi na to, że tusz do rzęs właśnie spływa jej wraz ze łzami po bladym policzku.
|
|
|
Było gdzieś koło siódmej rano, kiedy ktoś zapukał do drzwi mojego pokoju. 'Płaczesz?' Zapytał mnie młodszy braciszek i wspiął się na łóżko. 'Niee...' Powiedziałam układając jego śliczne, blond włoski. 'Eej! Przecież nie jestem mały. Mam prawie 8 lat!' Zaśmiałam się widząc jego oburzoną minę. 'No mów.' Powiedział stanowczym tonem i złożył ręce na swojej malutkiej piersi. Rozbawił mnie po raz drugi. 'No więc. Są tacy ludzie, którzy bardzo mnie zranili. A właściwie, to jeden człowiek, przez którego widzisz mnie w takim stanie.' Zrobił oburzoną minę. 'A to chuj.' Szepnął i za chwilę złapał się za usta. Zatkało mnie. I nie wiesz, czy masz go ochrzanić, czy może być dumną, bo w końcu od Ciebie się wszystkiego nauczył. Wybuchnęłam śmiechem, a on tylko położył się obok, wyciągając wysoko rączki i nucąc 'prosiłem, żebyś nie karał za dżointa, a Ty nie!'
|
|
|
Spotkali się na imprezie urodzinowej kolegi. 'Nic się nie zmieniłeś od...od tamtego czasu.' Wykrztusiła z trudem. 'A Ty wręcz przeciwnie. Kiedy ostatni raz Cię widziałem, miałaś spuchniętą twarz i chyba najsmutniejsze oczy na świecie.' Zaskoczył ją. 'Nie wiem, czego się spodziewałeś. Tak właśnie czuje się człowiek, który traci najważniejszą osobę w życiu.' Zmrużył oczy. 'Ale już sobie beze mnie radzisz?' Zaśmiała się. 'Jakbyś nie zauważył moje rany na dłoniach już się zagoiły, nie mam na sobie czarnej bluzy z kapturem, ani dresów na tyłku. Moje oczy raczej nie są zaczerwienione, a twarz ma normalne proporcje.' uśmiechnął się. 'No tak. Wyglądasz świetnie.' Uniosła kieliszek ku górze. 'To wypijmy za tych, którzy potrafią się podnieść.' Stuknęły kieliszki.
|
|
|
Spójrz w lustro Kogo widzisz? Czy to osoba, którą chcesz być? Czy to ktoś, kim powinieneś być? Ktoś, kim miałeś być, ale czegoś Ci zabrakło? Czy ktoś mówił Ci, że nie możesz lub nie chcesz? Ale możesz. Uwierz w to, że miłość na Ciebie czeka. Uwierz w to, że marzenia się spełniają i to każdego dnia. Ponieważ tak jest. Czasem szczęście nie zależy od pieniędzy, sławy czy władzy. Czasem zależy od dobrych przyjaciół i rodziny, i szlachetnego prowadzenia życia. Uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia, ponieważ tak jest. Więc spójrz w lustro i przypomnij sobie, żeby być szczęśliwym, bo zasługujesz na to. Uwierz w to. I uwierz, że marzenia spełniają się każdego dnia. Ponieważ tak jest.
|
|
|
paranoją jest to, że po spotkaniu z Tobą siedzę i obsesyjnie wącham swoje ubrania przesiąknięte Twoim zapachem. jeszcze większym wariactwem jest fakt, że mam ochotę unikać wody w wszelakiej postaci w odległości na kilometr, bojąc się, że go zmyję. wyobraź sobie moją desperację, kiedy boję się wypić szklanki wody w obawie, że zmyję z moich ust Twój doprowadzający mnie do szału zapach.
|
|
|
walentnyki ? każdy ma inne zdanie na temat tego święta. ja jednak sądzę , że nie ma sensu go hejtować. czerwone serduszka wszędzie ? zakochane pary ? kwiaty ? szczęście ? - aż tak przeszkadza Ci to , że niektórzy są tak mocno szczęśliwi, chociażby nawet przez ten jeden dzień ? daj spokój, rusz się z domu , zrób coś a nie siedź na tyłku i nie jęcz , że nie możesz tego dnia spędzić z tym kolesiem, który albo okazał się skurywysnem, albo poprostu mieszka kilkaset kilometórw od Ciebie. wyjdź do ludzi, kup sobie tego kwiatka, czy to serduszko sama, nie zapijaj to nie ma sensu - bo pogrążysz się jeszcze bardziej, a wraz z kacem przyjdzie myśl jaka żałosna jesteś.
|
|
|
jest jak dzisiejsze słońce, które zaszło za horyzont już kilka godzin temu. wciąż je pamiętam, wspominam jak cudowną było sprawą, ale nie mogę na nie patrzeć, nie mogę cieszyć się jego obecnością. pomimo tego, że tęsknię, i chciałabym, żeby na zawołanie znów zalśniło na niebie, tak się nie da. może nazajutrz będzie nowe słońce, nowe promienie, nigdy te same. identycznie jest w Jego przypadku - odszedł, i mogę pragnąć go z całych sił, a i tak nie wróci.
|
|
|
|