|
thewhiteflowers.moblo.pl
stojąc na szkolnym korytarzu kumpel zapytał mnie : ty często płaczesz nie ? . zobacz na jej oczy . puknął kolegę stojącego obok . masz takie jakbyś albo się
|
|
|
stojąc na szkolnym korytarzu kumpel zapytał mnie : - ty często płaczesz , nie ? . zobacz na jej oczy . - puknął kolegę stojącego obok . - masz takie , jakbyś albo się nie wyspała , albo ćpała , albo na serio dużo płaczesz . - odwróciłam głowę w inną stronę i od razu postarałam się zmienić temat . a szczerze , miałam taką ochotę powiedzieć , że dragów nigdy bym nie tknęła , ale gdyby los skopał mu dupę tak jak mnie , to też by cierpiał na bezsenność i płakał z bezsilności .
|
|
|
- wiesz , czytałam ostatnio taką książkę ' myśl jak facet . ' było tam też o podawaniu doskonałego drinka - piwa . zaczęłam mu opowiadać , kiedy staliśmy przytuleni czekając na autobus . - i ? . - zapytał . - no i niby dziewczyna powinna na kilka minut włożyć piwo do zamrażarki , założyć zwykły podkoszulek nie mając nic pod spodem , krótką spódniczkę , jakieś szpilki . potem gdy będzie otwierać zamrażarkę to owinie ją fala chłodu , co uwypukli brodawki . - o jeeeeeny .. - przerwał mi swoim jękiem . - i gdy już dotrze do kanapy na której siedzi rozwalony facet oglądający mecz powinna się głęboko pochylić , żeby miał okazję podziwiać całą prezentację . - i potem ją śmagnie tam ? - no powinien . - no ale gdybym miał wybierać pomiędzy kobietą a meczem to wybrałbym mecz . - co ?! . - no tak , mecz jest raz na dwa lata a ją mogę dziabnąć za 90 minut . - faceci kurna .
|
|
|
nie mam pojęcia , czy on chociaż podejrzewa , ile dla mnie znaczy . nie zdaje sobie sprawy pewnie z tego , jak cholernie cierpię gdy widzę , że jest nie w humorze , że nie uśmiecha się tak szczerze , że w jego oczach nie grasują te małe iskierki . kurewsko wnerwia mnie wtedy moje bezsilność . świadomość , że tak mało mogę zrobić , żeby znów się uśmiechnął . albo gdy pisze te pieprzone trzy kropki na końcu zdania w sms'ie . już wiem , że pewnie leży tam u siebie i nawiedzają go chore myśli . i co ja wtedy mogę zrobić ? przecież nie przybiegnę do niego , nie przytulę mocno i nie zapewnię , że będzie dobrze . sama potem łażę jak mara po mieszkaniu obijając się o ściany , lub położę się bezwładnie na łóżko zgaszając lampkę w pokoju i tuląc telefon do piersi modlę się , żeby nic nie zaprzątało jego szczęścia . tyle jestem w stanie dla Ciebie zrobić , wiesz ? niestety , tylko tyle .
|
|
|
czasami słyszałam z twoich ust słowa, których nigdy nie powinnam usłyszeć. zdarzało się, że sprawialiśmy sobie nawzajem przykrości, które na szczęście szybko odchodziły w niepamięć. niestety, z biegiem czasu, zbyt daleko odsunęliśmy się od siebie w najprostszych relacjach, szczególnie teraz, kiedy mieszkamy w całkiem innych, odległych miejscowościach. mimo wszystko, nic nigdy mnie tak nie zabolało, jak twoje łzy. łzy mojego brata.
|
|
|
tęsknię za wiosennymi, wczesnymi porankami, kiedy mogłam na boso wyjść na balkon, w ręku trzymając ulubiony kubek z parującą czekoladą. bez żadnego problemu odizolować się od toksycznych myśli. czuć delikatny podmuch wiatru w moich brązowych, roztrzepanych włosach. napawać się cudownym widokiem zaspanego miasta. oglądać pastelowe, bladoniebieskie niebo. oddychać świeżym powietrzem. uśmiechać się, bez konkretnego powodu. wiesz? cholernie tego wszystkiego potrzebuję. właśnie teraz. w samym środku zimy.
|
|
|
i jest taki człowiek , są takie wspomnienia , że nie boli . mogę spokojnie usiąść na tarasie , z kawą w rękach . popijając ją powoli , lubię wspominać tamte czasy . jacy byliśmy niedorośli , nic nie wiedzieliśmy o miłości . uwielbialiśmy razem spędzać czas , śmiać się . zachowywaliśmy się jak dwa dzieciaki , które wchodzą na drzewa czy wrzucają siebie nawzajem do śniegu . ta miłość nie przetrwała . i nigdy nie pomyślałam , że to twoja wina - bo ona nie miała szans na przetrwanie . było za mało miłości w miłości , za mało czułości , za mało zrozumienia . i jesteś jedynym takim przypadkiem , że na dźwięk twojego imienia , uśmiecham się szeroko i myślę : było fajnie .
|
|
|
byłam inna niż on. zanim poznałam ich wszystkich nie znałam niczego. nie wiedziałam, co to jest policja. nie znałam smaku alkoholu. nigdy nie widziałam kogoś, kto mógł z taką pasją palić papierosa. przekleństwa mogłam usłyszeć tylko z ust taty lub na ostrzejszych filmach. przebywanie poza domem po 22? nierealne. nowe miejsce, otoczenie. blokowiska, nowi ludzie. poznawałam życie od nowa. były też trudne chwile. było dużo więcej złości mamy i interwencji taty niż zawsze. poznałam smak fajek i browarów. rap, który dla rodziców był niezrozumiały i którego zakazywali mi puszczać głośniej stał się dla nich czymś ciekawym i interesującym, budzącym wiele emocji. zaufali mi i gdy wychodzą na jakąś nudną imprezę proponują mi wyjście z domu, żebym nie siedziała cały dzień przed telewizorem. przekleństwa ? stały się dla mnie czymś normalnym. więc tak, był inny niż ja. ale dzięki niemu, dzięki nim wszystkim poznałam życia z zupełnie innej strony.
|
|
|
pamiętam tę noc, gdy brat długo nie wracał z klubu. mama latała od okna do okna, a tato wisiał cały czas na telefonie. wiedzieli , że stało się coś złego - zawsze przychodził o określonej godzinie. wkońcu zadzwonił telefon - dzwoniła barmanka. oznajmiła , że była spora boruta , parunastu typa napadło na Niego i Jego kolegów, gdyby nie to , że wciągnęła Go za bar - zatłukliby Go. mama ledwie trzymała słuchawkę, a tato w mgnieniu oka pobiegł po wujka,któremu kazał jechać po brata. w przeciągu dziesięciu minut wiedział, kto Go pobił i gdzie mieszkają Ci kolesie. pojechał sam, i gdyby nie kuzyn,który wsiadł w auto i pojechał za Nim - niewiadomo co by się stało. od tego dnia wiedziałam , że tato zrobi dla Nas wszystko - i że zawsze Nasze dobro stawiał będzie na pierwszym miejscu.
|
|
|
pamiętam tę noc, gdy brat długo nie wracał z klubu. mama latała od okna do okna, a tato wisiał cały czas na telefonie. wiedzieli , że stało się coś złego - zawsze przychodził o określonej godzinie. wkońcu zadzwonił telefon - dzwoniła barmanka. oznajmiła , że była spora boruta , parunastu typa napadło na Niego i Jego kolegów, gdyby nie to , że wciągnęła Go za bar - zatłukliby Go. mama ledwie trzymała słuchawkę, a tato w mgnieniu oka pobiegł po wujka,któremu kazał jechać po brata. w przeciągu dziesięciu minut wiedział, kto Go pobił i gdzie mieszkają Ci kolesie. pojechał sam, i gdyby nie kuzyn,który wsiadł w auto i pojechał za Nim - niewiadomo co by się stało. od tego dnia wiedziałam , że tato zrobi dla Nas wszystko - i że zawsze Nasze dobro stawiał będzie na pierwszym miejscu.
|
|
|
Gdy ją ujrzał, uśmiechnął się szeroko. Podbiegł do niej i uściskał z całej siły, tak, jakby nie widział jej już kilka lat. Nachylił się i musnął delikatnie wargami jej ciepły policzek. Wyznał jej miłość.. Ona zaś chwyciła go za spód koszuli i przyciągnęła do siebie. Zagryzła delikatnie dolną wargę i utonęła w jego pięknych, niebieskich oczach.. Była szczęśliwa.. Po raz pierwszy, od dłużego czasu, poczuła, że ma wszystko czego potrzebowała.
|
|
|
Naprawdę się starałam nie myśleć , skupić na czymś innym . Wiedziałam , że całkowicie nie da się usunąć tego z pamięci ale starałam się ograniczać miejsce dla tych myśli w głowie do minimum . Jakoś nie koniecznie mi to wyszło ... Skończyło się na tym , że siedziałam w łóżku , w mokrej piżamie zalanej łzami i z opróżnionym do reszty pudełkiem po ptasim mleczku . Wspominałam co było , co być mogło a czego nie ma .
|
|
|
Kiedy wspominam nasze rozmowy, smsy, wiadomości, telefony.. Byłam tak zakochana, zaczarowana, omamiona.. a teraz czytam te texty i nie mogę uwierzyć ze się na to nabrałam, zakochałam, wzięłam wszystko za dobra monetę. Proste, małe słowa - pamiętam jak to wszystko chłonęłam. Po słowach widać, że tylko się mną bawił a ja święcie wierzyłam, że mu zależy, że spełnią się moje sny. Wciskał mi takie kity, a ja wierzyłam i dorabiałam sobie własne wytłumaczenia, byłam na każde zawołanie, przeżywałam każde spotkanie i rozmowę.
|
|
|
|