 |
thewhiteflowers.moblo.pl
Usiadła skulona na łóżku przy zgaszonym świetle z herbatą ... Patrzyła w sufit i zastanawiała się dlaczego tak właściwie za nim tęskni dlaczego go kocha ... Doszła do w
|
|
 |
|
Usiadła skulona na łóżku przy zgaszonym świetle z herbatą ... Patrzyła w sufit i zastanawiała się dlaczego tak właściwie za nim tęskni , dlaczego go kocha ... Doszła do wniosku , że tak chyba wygląda miłość ...
|
|
|
|
Kolejny raz okłamuje swoją podświadomość i to pieprzone serce, ze już się z ciebie wyleczyła, że ciebie już nie ma, że już mi nie zależy... i mogę 3 godziny powtarzać to w kółko... a kiedy zaczynają w to wierzyć, wybucham płaczem i spowiadam się z miłości do ciebie. i kolejny raz tracę grunt pod nogami.
|
|
|
|
- Z czego składa się miłość ? - z 2 sylab i 6 liter . Po za tym : z miliona emocji , tysiąca sprzeczności , setek niepewności , a to wszystko tylko pomiędzy dwojgiem ludzi . Słowem - nie ogarniesz .
|
|
|
|
Na sofie siedziała jedyna para wpatrzona w siebie z uśmiechem, a ona myła podłogę w tej kawiarni i powtarzała sobie w myślach: 'Nie potrzebuję faceta do szczęścia.. wcale nie potrzebuję faceta do szczęścia!'
|
|
|
|
'wróć do mnie, daj mi ostatnią szanse' tak błagałeś z miną szczeniaczka zaraz po tym gdy zobaczyłam cie z inną jak przyciągasz ją do siebie, jak dajesz swoje ręce na jej pośladki, jak twój wzrok rozbierał ją, jak muskałeś namiętnie ustami jej szyje. wiesz co w tedy czułam gdy to ujrzałam ? ból, nieskazitelny ból który nagle przeszył moje serce, moją klatke piersiową... odpowiedziałam krótkie'nie' pamiętając o tym że dałam ci już pare szans byś pokazał, jak bardzo mnie kochasz....
|
|
|
|
Przepraszac Cię? niby za co? za to, że całą noc przez Ciebie nie spałam? Za to, że już od tych łez tusz mi się skończył? Za to, że mam coraz słabsze stopnie? Za to, że jestem taka szczęśliwa gdy piszesz? Za to, że zawsze Ci przytakuję, choc nie masz racji? No sam się zastanów, za co kurwa?!
|
|
|
|
Pamiętam z jaką niecierpliwością czekałam na każde spotkani, jak teskniłam za twoimi ustami, dotykiem. Jak w głowie pożądałam twych pieszczot. Jak nie mogłam zasnąć bez twojego "dobranoc". Jak codziennie jechałeś do mnie ten kawał, by być tylko ze mna przez tą chwilę. Jak kochałam.. A teraz nie ma cię i chuj.
|
|
|
|
Ciąglę patrzyłam na ekran, wkońcu napisałeś, szczęśliwa otworzyłam okienko z wiadomością od ciebie, napisałeś: 'spierdalaj fałszywa szmato, nie chcę cię znac' łzy same napłynęły mi do oczu, wybuchłam płaczem, wyłączyłam komputer i położyłam się, jednak nie spałam, płakałam całą noc, do szkoły chodziłam z zaczerwienionymi i podkrążonymi oczami..do takiego stanu doprowadzałeś mnie kilka razy..teraz wiesz, jak sie czułam. Marzyłam wtedy o tym, żebyś rano napisał 'żartowałem', byłabym w stanie wybaczyc ci takowy żart..ale niestety, to była zwykła, szara rzeczywistośc.
|
|
|
|
Podobno są ode mnie ładniejsze i mądrzejsze, to dlaczego za każdym razem wracałeś do mnie? A, no tak..teraz już wiem, bo nikt nie jest tak głupi i naiwny jak ja, dając się nabrac na twoje 'zależy mi na tobie' czy 'kocham cię już 2 lata, ale dopiero teraz odważyłem ci się to powiedziec'. Powiem ci, że wygląd to nie wszystko, nikt już nie poleci na twoje cudowne włosy i oczy..pamiętaj.
|
|
|
|
To ty spowodowałeś, że płakałam każdego wieczoru do poduszki, gdy mówiłeś kolejnej dziewczynie, że ci na niej zależy. Dlaczego mi to robiłeś? Skoro już odchodziłeś, to po co wracałeś? Bolało mnie to, że wiedziałeś, że po każdym nieodwzajemnionym uczuciu dziewczyny mogłeś wrócic do mnie. Tak, byłam naiwna i ciągle wierzyłam w te twoje 'kocham tylko ciebie, odrzucam wszystkie dziewczyny, bo tylko ty się naprawdę liczysz'. Po 5 razie straciłam rachubę, już nie liczyłam twoich wszystkich wyskoków, nie miałam na to siły...Teraz męczy mnie tylko jedno pytanie: dlaczego do swoich 'podbojów' używałeś moich przyjciółek, wmawiając im później, że to one cię 'przelizały'? Nie dosyc tego, że to tak naprawdę ty mnie raniłeś, wyszło na to, że to ja jestem wszystkiemu winna i to ja powinnam cię przepraszac..Teraz, przechodząc koło ciebie w szkole, patrzę ci prosto w oczy z taką nienawiścią, jaką nie darzę nawet największego wroga, a ty udajesz, że się nie znamy...
|
|
|
|
Zraniłeś mnie 10856789098 razy. W czasie gdy o mnie starało się wiele chłopaków, to Ty miałeś mnie na wyciągnięcie ręki, ale dla ciebie byłam nikim. Gdy mi przestało zależec, stałam się niedostępna, wtedy się zaczęło, przypomniało ci się, że istnieję. Spodobał ci się fakt, że możesz miec to, co chce miec wiele osób, gdy jednak ja nie odwzajemniałam twoich uczuc, byłam już tylko grubą 'maciorą' - jak to ująłeś...
|
|
|
|
Nasz związek był idealny..do czasu. Gdy zacząłeś dawac mi te pieprzone zakazy, nie potrafiłam dalej byc z Tobą, uważałam, że jeśli mnie kochasz, to uszanujesz to, co ci napisałam. Tym razem to ja kazałam dokonac ci wyboru, były dwie opcje, albo jesteś ze mną i mi ufasz, albo jesteś beze mnie wraz ze swoimi zakazami, pomyślałam, że bez zastanowienia odpowiesz, że wolisz byc ze mną, ale ty odpowiedziałeś: 'W takim razie nie chcę byc z kimś, kto mnie nie kocha' powiedziałeś to takim tonem, jakbyś naprawdę w to wierzył, zrozpaczona twoimi słowami nie wiedziałam co mam powiedziec, wtedy wiedziałam, że nigdy mnie nie kochałeś i od dawna miałeś inną, dawałeś mi zakazy po to, abym wkońcu została sama, bez przyjaciół.. po twoich słowach udało mi się jedynie wykrztusic głupie: 'peace&love i szczęścia z nią, chociaż nie jesteś jej wart, kimkolwiek by nie była...'
|
|
|
|
Dodaj komentarz