|
Ja też miewam gorsze dni. Głownie dlatego, że nie widuję Ciebie
|
|
|
czasem odnoszę wrazenie, ze nie jestem potrzebnym nikomu i najlepszym rozwiazaniem byloby zamilknac na wieki... To co może mi z tego wyjść, to to co obiecalas..bezwarunkowa obecność...
|
|
|
Kiedyś nie przyjdę, nie napisze, nie odezwę się.... Nie dam znaku życia. Ale już nigdy... Do nikogo...
|
|
|
Ale jakie to wszystko ma znaczenie, jeżeli potrafisz napisać 'nie przychodz z płaczem, ze tesknisz'... Obys Ty nigdy nie musiala takiego czegoś przeżyć...
|
|
|
I nie odpuszcze żadnych ruchomych schodów, kiedy tylko n jakies wejdziemy to bede Cię przytulal...
|
|
|
Może to dziwne, ale kiedy wyslalem do Ciebie ostatni list, to pomyślałem, ze jak przyjade.... To zawsze i do gory i na dół po schodach będę niósł Cię na rękach... A jeżeli będziemy mieli zakupy, to najpierw wniose je, wrócę po Ciebie i wniosę Ciebie.... Nie przejdziesz po nich sama ani razu....
|
|
|
Może i nie jestem idealny, ale kocham tak, ze słowami ani czynami nigdy tego nie przedstawię!
|
|
|
Chcialbym wiedziec, ze kiedy powiem o ludzikach, dwoch malutkich ludzikach którzy mieszkaja w dwoch sercach...jeden w Twoim - ja, drugi w moim - Ty, to po prostu szczerze się usmiechniesz...
|
|
|
Dzisiaj widziałem parę, siedzieli na ławce, ona się uśmiechała, on ją obejmowal...typowy wieczorny spacerek przed snem, widac bylo po nich, ze są szczesliwi od kiedy sięgają pamięcią, było wręcz czuć prawdziwą miłość...on ją glaskal i pocałował w czoło... Mieli chyba 80 lat
|
|
|
I biorę sobie do serca dużo rzeczy o których nie wiesz... Nic nie poradze, nie chcesz mnie takiego? Okej...swiat powie o mnie to samo...
|
|
|
Moja miłość różni się od innych tym, ze wyczekiwalem jej od kiedy pamietam, a przynajmnie podobnej. Teraz ją mam, a serce brnie i zakochuje się mocniej każdego dnia...różni się tym, ze jest tak daleko posunieta....ze nie mogę jej stracić...wiem, ze Ty myslisz inaczej, ale do cholery! NIE DAM RADY!
|
|
|
|