|
Porozmawiamy na spotkaniu...Jezeli to prawda co mowie i wtedy nic mi nie odpowie, to bedzie jasne...to chyba ten moment...Nic tu po mnie.
|
|
|
Zaczynam odczuwac, ze nie zalezy Ci juz na mnie i na tym co nas laczy, kompletnie, ale sama mnie nie zostawisz tylko chcesz zebym sie tak meczyl...
|
|
|
Nie wiem jak będzie...spotkamy sie za piec dni, juz dzisiaj uslyszalem, ze moge nie przyjezdzac 'jak cos mi sie nie podoba'..... jak odezwe sie slowem o jej koledze. Boli mnie to ze on sie z nia umowic moze kiedy chce, bez problemu, chcialbym spojrzec mu w oczy, zobaczyc kto to jest i ze to ona wlasnie ma ja na codzien w szkole i moze miec poza nią. Nie jestem jej psem, ze bedzie mi zamykac gębe i mowic co mi wolno powiedziec a co nie, bo ona wyjdzie. Ale sama mowila, ze potem bedziemy zalowac klotni o byle co....i straconego czasu.
|
|
|
-Takimi odpowiedziami sprawiasz wrażenie i coraz bardziej mnie przekonujesz, ze dawno zapomnialas o tym co nas laczy i w ogole Ci na nas nie zalezy, wiec czemu mi nie powiesz wprost.
- Mhm...
|
|
|
Czasami odpowiadasz mi tak, jakbym Cie nie obchodził. Twoja obojętnośc to jak sztylety w moje serce... Nie wiem ile jeszcze tak wytrzymam.
|
|
|
Nie wiem, czy jak przytulasz sie do mnie, to czujesz spokoj, harmonie...czy wtedy wiesz, ze jestes objeta ramionami calego swojego zycia, czy masz poczucie bezpieczenstwa, czy.. czujesz, ze masz tutaj wszystko teraz, przytulasz 100% radosci swojego zycia...nie mowisz mi o tym... rzadko
|
|
|
A czy blondyn, 193cm, niebieski oczy, fajny uśmiech wystarczy, żebyś po prostu czuła się szczesliwa ?
|
|
|
Spacer o 2 w nocy...Odprowadziłem mamę na autobus do pracy, pomyslalem ze cos jej sie stanie...Wystarczylo wyjsc za rog ulicy, trafil sie pijany Czech wracajacy z meczu z rynku, ktory nas zaczepil, ale odszedl, bo to zalatwilem. Potem wracalem, mialem czas do rana, zeby z muzyka samemu poszwendać sie i posluchac muzyki... chodzilem poltorej godziny.. myslalem o nas, o tym wszystkim i zmartwilo mnie to... ze Ty juz tego nie czujesz tak jak kiedys..
|
|
|
Nie rozumiem, jak mozna mowic, ze nie ma sensu pocieszać kogoś czy mówić mu o tym, że tylko on sie liczy...czy to zdanie stwarza tak wiele kłopotów ? Dlaczego mi tego nie mowisz... potrzebuje tego !
|
|
|
Wiesz co czuje, kiedy przypomne sobie to popoludnie w ktorym powiedzialem sobie 'no w koncu, czas najwyzszy', podszedlem do Ciebie, wstalas i poczulem uscisk Twoich ramion ? Potem powiedzialem sobie 'w koncu jest juz moja' i pocalowalem Cie...skonczylo sie tak dlugo wyczekiwanym, tak wymarzonym pocalunkiem ktory wydawal sie jak cos co wrecz POWINNO sie wydarzyc, na co czekali wszyscy....cos co bylo zapisane w dziejach swiata.... wiesz ile to dla mnie znaczy ? Mam to stracic... ? strace zycie..
|
|
|
Wiesz ile emocji przwoluje zwykle wspominienie kiedy otwieralem oczy, podonosilem sie z siedzenia a autobus wjezdzal wlasnie do Klodzka o 6:30 rano ? Jechalem sam, bylo jeszcze ciemno, a w sluchawkach lecialo 'Wersy nocą'....
|
|
|
Jakie to smieszne jak ktoś kto nie przezyl nigdy milosci, mowi, ze jestes pojebany, kiedy sam mu o niej opowiadasz
|
|
|
|