|
Kiedy przyjedziesz, to nawet nie bede wiedzial, czy moge dac Ci buzi.... tak po prostu, normlanie jak kazdy oddech, bez zzastanowienia... Nie wiem jak duzo sie zmienilo przez te prawie 2 miesiace..
Nawet boje sie myslec, jaka bylaby Twoja reakcja, gdy bylibysmy sami u mnie,m czy chociaz bysmy sie przytulili mocniej niz mozemy na ulicy...Przez glowe swobodnie nie przechodzi mi zadne zblizenie, seks, nic... Ty juz tego w ogole nie chcesz....
|
|
|
Nie pamietam tej piosenki w ktorej Rihanna spiewa, ze zostanie gdy poprosisz... Dalas mi ja kiedys...
Prosze.... jezeli zostajesz, to nie katuj mnie swoją zimnością...
|
|
|
Moje serce zakochało sie bezpowrotnie ! i ciagle kocha, nie zmienie tego, rozumiesz? Jedno jest pewne...wygralem wojne, to ja kocham Cie mocniej..
|
|
|
Nie nie jestem gnojem ktory trzyma Cie na smyczy, szantazuje, rozlicza, zabrania...po prostu przykro mi, ze nie moge chociazby Cie objac na 'czesc' i na koncowe 'czesc'.... po prostu... nawet nie wiesz jak tego chce...zwyklego, pozbawionego uczucia objecia na sekunde...ile bym oddal zeby to miec...
|
|
|
Pewnie kiedy to przeczytasz, dam Ci link do tego moblo... Po tym wszystkim, przytulisz mnie i po prostu to wszystko odejdzie ? Czy nie zrobisz nic i Ty odejdziesz?...
|
|
|
Wiesz ile godzin przesiedzialem sam gdzies w odosobnionych miejscach, z glowa ukryta w kolanach... pod naciskiem i burza czarnych mysli, czarnych zamiarow... wiesz ile ?
|
|
|
Moim najwiekszym wrogiem są łzy, ostatnio nachodza mnie co chwilę, całymi dniami i nocami ktorych nie przesypiam chyba wcale.... I nie umiem sie przed nimi bronic... nie rozumiesz, ze placze przez Ciebie ? Twoja obojetnosc.. Zimne serce... Brak checi zeby bylo normlanie... Olewanie mnie i moich uczuc... Nie pomoże jedna dluga wiadomosc, nie pomoze 'to nie specjalnie'...rozumiesz ? jak mam Ci to powiedziec... Jezeli Ci zalezy, zrob cos !
|
|
|
Nie zaleje sie wódką, nie zalicze tony dziewczyn na dyskotekach zeby zapomnieć...inaczej. Zrobię to, ale nie pomoze mi to... P-I-E-R-D-O-L-E-T-A-K-I-E-Z-Y-C-I-E. Jezeli masz inne podejscie, gratuluje.
|
|
|
Tak latwo mowisz o rozstaniu, tak latwo i bez wzruszenia przychodza Ci na ten temat mysli, tylko potwierdzasz moje obawy....powiedz wprost !... Jezeli bylabys w stanie, jezeli to wszystko co przezylismy nie ma dla Ciebie znaczenia.. Ale pamietaj, ze zlamesz komus nieodwracalnie serce, a z takim nie da sie zyc.
|
|
|
Nigdy nie odczulas mojej straty i myslisz, ze nigdy tego nie zrobie, ale mowi sie, ze doceni jak straci.. Czy to jest ostatnim wyjsciem ?
|
|
|
Bo co ? Bo jestem inny ? Bo nie chce sie zostawiać, po to zeby dac Ci odczuc, ze robisz mi krzywde..Nigdy nie lubilem takich praktyk. Nie odpisujesz mi gdy pytam czemu Ty tego nie zrobisz...Dlaczego ? Skoro chyba Ci juz nie zalezy, odpowiadasz mi jak jakiemus swojemu murzynowi
|
|
|
Gdzie to uczucie ktore tak pielegnowalismy, gdzie MY sprzed chociazby paru miesiecy.. Teraz to klebek nerwow, ktory ja chce rozwiazac, a Ty chcesz wyrzucic do smietnika chyba... Gdybys tylko zobaczyla jaka krzywde mi tym wyrzadzasz..
|
|
|
|