|
Wiesz czym jest prawdziwa strata tylko wtedy,kiedy stracisz coś, co kochałeś bardziej od samego siebie
|
|
|
Dlaczego Wy nie dzielicie mojego bólu?
Dlaczego Wy nie jesteście w stanie mnie pocieszyć?
Dlaczego Wy nie trzymacie mojej dłoni?
Dlaczego Wy po prostu mówicie tak miało być?
Dlaczego Wy nie kładziecie kwiatów na grobie?
Dlaczego Wy wypieracie się mojej córki?
Bo ona nie żyje?
Bo jej nie widzieliście?
Bo nie jak wasze dziecko śmieje się i płacze?
Bo WY nie jesteście dotknięci?
|
|
|
Są ludzie, którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze i okrutniejsze...
|
|
|
Pewnego dnia, niespodziewanie, stanęła u progu ludzkiego życia – Pani nieznajoma i tajemnicza ...
– Witaj! – rzekła. I stojąc tak w progu wyciągnęła rękę mówiąc dalej – chodź ze mną a wezmę Cię tam, gdzie ból i cierpienie nie istnieją! Nie obawiaj się! Chcesz wiedzieć kim jestem? – zapytała. To ja, Jedyna Królowa i Pani Twojego życia – ŚMIERĆ!
Tak odpowiadając ujęła ludzką dłoń i porwała nam do swego świata, kolejną wyjątkową i niezastąpioną osobę – pozostawiając Nas w bólu i cierpieniu po tej stracie!!!
|
|
|
Tak łatwo jest zwieść innych, gdy potrafi się zagrać uśmiech nie tylko ustami, ale i zapalając "iskierkę szczęścia" w oczach...
Jedynie serca nie można oszukać.
Można sobie wmawiać, że jest się szczęśliwym i wszyscy w to uwierzą...
Sercu jednak będzie doskwierał głód i ziąb, gdyż po stracie Umiłowanej Osoby już zawsze będzie czuło pustkę...
Bez względu na to, jak dobrym aktorem bywa ludzkie ciało,
Serce nie kłamie.
Prawdziwi Przyjaciele dostrzegą jednak coś więcej niż tylko zagrane szczęście,
Dostrzegą głęboką Tęsknotę Duszy i pośpieszą z pomocą.
|
|
|
Myśl, że jesteś tam wśród aniołów jest mym rozrusznikiem serca.
|
|
|
Kochanie, gdzie teraz jesteś? Córeczko, tak bardzo mi Ciebie brakuje. Chciałabym choć na chwile móc Cię przytulić, pocałować, nakarmić z piersi.. Ta pusta w środku, brak Ciebie pod sercem.. Czemu Bóg mi Ciebie odebrał? Czy byłabym złą matką? Co źle zrobiłam, że tak mnie ukarał? Zabrał mi Ciebie, największą miłość mojego życia.. Czemu nie mógł zabrać mnie?! Zawsze chciałam, aby ratowali Ciebie, nie mnie.. Zawsze prosiłam, abyś urodziła się zdrowa, bym mogła się Tobą opiekować.. Pragnęłam Cię zanim się o Tobie dowiedziałam, pokochałam momentalnie i straciłam tak nagle..!
|
|
|
http://www.dlaczego.org.pl/ycie-po-stracie/6-lista-ycze-osieroconych-rodzicow
|
|
|
Dziś niebo płacze razem ze mną..
Rozalko, byłaś ze mną przez 5 miesięcy, każdego dnia, każdej godziny i każdej minuty czy sekundy..
Pokochałam Cię od pierwszej minuty odkąd dowiedziałam się, że noszę Cię pod sercem. Codziennie wstawałam z myślą o Tobie i kładłam się spać myśląc czy Ty też śpisz? Jak mam zrozumieć to co się stało? Jak mam żyć z myślą, że Ciebie już nie ma pod moim sercem, że nigdy Cię już nie zobaczę. Czy będziesz miała blond włosy? Niebieskie, szare czy brązowe oczy? Czy będziesz podobna do mamy czy taty? Będziesz lubiła sukienki czy spodnie? Kolor różowy, niebieski, pomarańczowy? Czy włosy będziesz miała proste czy kręcone? Jak będziesz wyglądać gdy dorośniesz? Czy będziesz lubiła śpiewać czy tańczyć? Nic nie wiem skarbie.. Mogę sobie tylko wyobrażać moją małą córeczkę, pośród chmur jako przepięknego aniołka..Czym zawiniłam? Co było ważniejsze dla Boga?! Jezus w kościołach Zmartwychwstawał gdy Twoje życie się kończyło..Jak mam to zrozumieć? Jak mam pojąć tę wolę Boga?
|
|
|
Gdyby przypadło Ci przyjść na mój pogrzeb, załamałby Ci się pod nogami grunt? Dostając informację, że kilka minut temu moje serce zwyczajnie przestało bić, upuściłabyś kubek gorącej kawy, osuwając się przy ścianie w dół? Krzyczałabyś i uderzył pięścią w ścianę, by zabić rozrywający ból? Wpadłabyś w atak furii demolując mieszkanie, kalecząc przy tym swoje dłonie od rozbitego szkła? Biorąc do ręki bluzę, wybiegłabyś z mieszkania po wódę, żeby ukoić ból? Wypaliłabyś całą paczkę papierosów, kręcąc przecząco głową, że to nie prawda, że to tylko głupi sen? Nie wierzyłabyś? Nie mogłabyś się z tym pogodzić? Oszalałabyś z tęsknoty do mnie? Szybko zapomniałabyś jaki mam kolor oczu i jak szybko biło mi serce? Rzuciwszy na mój grób białą różę w delikatnym płaczu nieba i zrywającym się wietrze, pożegnałabyś się? Odchodząc, potrafiłabyś dalej żyć, po prostu, jak gdyby nigdy nic? Żyć jak do tej pory. Normalnie. Potrafiłabyś?
|
|
|
Nie wiem co ty twierdzisz ale ja wiem że to maleńkie serduszko które bije tak szybko. To ono jest darem od Boga. Gdyż mimo że małe to robi wielkie czyny i Bóg storzył Niebo dla takich osób Jak Ty. Gdyż wiedział że zbawienia świata by nie było bez Ciebie./ rybcia
|
|
|
"...ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma."
|
|
|
|