 |
szerylejdi.moblo.pl
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaarteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek
|
|
 |
Baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaarteeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeek ;*
|
|
 |
właśnie weszłam do babci , kiedy zadzwonił on . nic nadzwyczajnego w tej rozmowie nie było . chociaż nie byliśmy razem , ciągnęło nas do siebie jak 2 magnesy . babcia nie zauważyła mojej lekko chwiejącej się postury . 10 minut wcześniej zakończyła się impreza w roli głównej z nim . mój najlepszy ziomeczek znów dzwoni - jeszcze jedno . Kocham Cię . Dobranoc . sygnał się urwał , moje nogi zmiękły , a oczy zrobiły się szkliste . tak to były łzy szczęścia .
|
|
 |
Była typem dziewczyny , która brała wszytsko do serca . Znali się sporo czasu , jednak obóz szkolny wszystko zmienił . Przyszedł w nocy , zakradając się cichutko do jej pokoju . Delikatnie musnął dłonią po jej policzku . Rozmawiali do samego rana , a motylki w jej brzuchu napierdalały jakby miały rozerwać brzuch . Każdy szept dawał dreszcze , których nigdy jeszcze przeżyła .
|
|
 |
miałam podejrzenia od rana co do naszego spotkania . wiedziałam że coś kombinujesz , ale się nie martwiłam bo przecież się tak szybko nie przywiązuje . czekałam cierpliwe . równo o godzinie 15:15 dostałam sms-a że jednak Cię nie będzie . wiesz co ? zabolało . łza spłynęła powoli po mojej twarzy . nie to nie może być przywiązanie !
|
|
 |
czemu akurat ja ? najładniejszy za czasów gimnazjum . dziewczyny ustawiające się w kolejkach . Na Twój widok totalny zamęt . Cieszę się , że to akurat ja dotykam Twoich ust a Twój uśmiech skierowany jest do mnie . Jedyną obawą jest to że znów zmienisz się w tego jebanego levelo który zalicza i odstawia .
|
|
 |
Są takie osoby, których mimo wszystko nie potrafimy zapomnieć, o których istnieniu pamiętamy zawsze choć nie chcemy o tym mówić. Nieważne, że wygasło to co było między nami, jakieś uczucie, przyjaźń czy miłość, sentyment gdzieś na dnie pozostanie do samego końca a blizny w pamięci jeszcze nie raz zostaną rozdrapane.
|
|
 |
Minął tydzień od naszego rozstania . Myślałam że odpuściłeś sobie wszystkie starania . Zadzwonił telefon od przyjaciółki ' dawaj na dół my już jesteśmy ' schodząc usłyszałam Twój głos . Serce zaczęło dygotac jak szalone . Papieros za papierosem . nie dało się inaczej . a Ty tak bez problemu przyjechałeś tylko dotrzymać towarzystwa koledze płacącemu mandat . takie tam 50 km . Nie ma róznicy .
|
|
 |
stałam patrząć Ci prosto w oczy . nie umiałam tego określić , ale było to gorsze od złamanej ręki . Zapytałeś czy wrócę . Oczy zrobiły się szkliste , nie mogłam . Po tym co zrobiłeś nie mogłam . Oczu uniosłam na poziom Twoich . Wyznałam Ci prawdę . Kolejna łza , tym razem spływająca z nie mojego policzka . / szery .
|
|
|
|