|
szacunekludziulicy.moblo.pl
Mówili na niego lovel bo podobno był przystojny miał branie u kobiet w ich oczach był taki słodki na pewno nie był draniem a jak już to nieświadomym mówił że nie ma
|
|
|
Mówili na niego lovel, bo podobno był przystojny, miał branie u kobiet, w ich oczach był taki słodki na pewno nie był draniem, a jak już to nieświadomym mówił, że nie ma zalet przez to wydawał się skromny może miał wielki talent i miał sprawiać pozory, tak, że gdy poznawał pannę jej los był przesądzony.. / Vixen
|
|
|
Ploty jak w Bravo? Wiesz co mnie wkurwia? Niezdrowa ciekawość.
|
|
|
Ja chce takie wieczory jak wczoraj częściej! Urodziny siostry, czyli picie, tańczenie na łóżku przy jakiś biesiadach, śpiewanie „rapowe ziarno” Abradaba i innych piosenek reggae, opowiadanie kawałów, wychodzenie co chwile na papierosa, rzucanie się chipsami i cukierkami, wsypywanie cukry do coli i odprowadzanie kumpli w nocy do domu. Oo tak! uwielbiam to! ;)
|
|
|
Nasza przyjaźń jest mocniejsza niż litr spirytusu. No to weź to sobie wyobraź ;D
|
|
|
nie zakochała się w chłopaku z plakatu, ze snu. czy z własnej wyobraźni. Zakochała się w chłopaku który istnieje. Ale to też było bez sensu.
|
|
|
Synu, to jest kurwa rap, kochasz go?! Pokaż to! / VNM
|
|
|
Rozmawiając z Tobą myślałem, że to sen,
teraz jesteś mi potrzebna do przetrwania jak tlen /Stok
|
|
|
zwykli ludzie przywykli do rzeczywistości, do swojej niezmiennej codzienności. niezwykli do swych marzeń, nie szukając granicy między fikcją a rzeczywistością jednocześnie łącząc jedno z drugim. ja należę do tych niezwykłych.
|
|
|
Przeraźliwie bała się go zostawiać, nawet na chwile, by otworzyć drzwi, przygotować mu coś do jedzenia lub iść do toalety, na wypadek, gdyby wybrał sobie te właśnie porę na odejście. Kiedy wracała do jego łóżka, zamierała w pełnej przerażenia ciszy, nasłuchując jednocześnie jego oddechu i przyglądając się klatce piersiowej, by dostrzec jakiś ruch.
Ale jemu zawsze udawało się przetrwać...
|
|
|
Czas cofa się, szybciej niż my, by naprawić błędy,
które narysowaliśmy własną kredką na pustej kartce.
Kartka...? w niszczarce leży.
A on, po cichu wyjmuje nową...
|
|
|
|