|
strefakwarantannyy.moblo.pl
czemu sie tak na mnie patrzysz jak przechodzisz obok.? przecież rozstaliśmy się... bo mówiłeś że jak odejdę to nie bedziesz mógł żyć... a wciąż żyjesz.
|
|
|
- czemu sie tak na mnie patrzysz jak przechodzisz obok.? przecież rozstaliśmy się... - bo mówiłeś że jak odejdę to nie bedziesz mógł żyć... a wciąż żyjesz.
|
|
|
-Kłapousiu - rzekł uroczyście. - Przyrzekam Ci,że ja, Kubuś Puchatek, odnajdę Twój ogon. A na to Kłapouchy: -Dziękuję Ci Puchatku. Prawdziwy z Ciebie przyjaciel.'
|
|
|
inne będą nasze dni, adresy, telefony... kiedyś, po latach spotkasz mnie, idąc na przykład z żoną. kiedy się ukłonisz, no to spojrzę uśmiechnięta. twoja żona spyta: `kto to?` powiesz: `nie pamiętam..`
|
|
|
i uwierz, że mój idiotyczny uśmiech na Twój widok, wcale nie jest codziennie ćwiczony przed lustrem.
|
|
|
Nie lubi spódniczek , a czasem w nich chodzi . Lubi gorzką herbatę , a ciągle ją słodzi . Chce mieć długie włosy , a ciągle je ścina . Nienawidzi przekleństw , a często przeklina .
|
|
|
przychodzi w życiu moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo. stanowczo za bardzo. zbyt przywiązujemy się do danej osoby. zaczynamy się bać, że po raz kolejny będziemy tego żałować. wiemy, że nic dobrego z tego nie wyniknie, a konsekwencje które przyjdzie nam ponosić, są niezwykle bolesne. zaangażowanie się w znajomość i poświęcenie dla drugiej osoby, a czasami nawet oddanie się jej, niesie za sobą wiele ryzyka. właśnie wtedy nachodzi kulminacyjny moment, kiedy zadajemy sobie pytanie czy warto. czy te wszystkie nieprzespane noce pełne przemyśleń, są warte związków między ludzkich. związków pełnym zakłamania i podłości. wbrew naszemu rozumowi. według naszego serca. serca, które jest marnym doradzą. nie zważającym na późniejsze konsekwencje
|
|
|
znasz to uczucie , kiedy wieczorem , dźwięk sms'a przyprawia Cię o palpitację serca ?; )
|
|
|
nawet nie umiesz spojrzeć mi w oczy i powiedzieć pieprzonego 'cześć' które jest dla mnie wszystkim. zachowujesz się jakbym była zwykłym przechodniem , a przecież kurwa byliśmy ze sobą! nie mogę widzieć Cię tak bardzo z bliska , bo cały świat obraca mi się do góry nogami , a serce wali jak szalone , daj mi valium! zatracam się w Twoim wzroku , mimo tego , że udajesz , że mnie nie widzisz. pieprzę to , chcę Ciebie w jakiejkolwiek postaci , chcę rozegrać to inaczej, tak , że z wrażenia będziesz wstrzymywał każde mrugnięcie oka , by móc patrzeć i tylko patrzeć. mam ochotę podejść do Ciebie i z całej siły przypierdolić Ci w ryj - nie miej pytań. tyle mam do powiedzenia w tej sprawie.
|
|
|
dlaczego mi to robisz ? dlaczego mówisz innym że masz na mnie wyjebane a dlaje do mnie piszesz , dalej jest tak jak kiedys . jest zajebiscie ale innym mówisz co innego dlaczego ? no dlaczego ?
|
|
|
miałeś tak kiedyś ? , nie możesz zasnąć , trzymając w ręku telefon ciągle odblokowujesz klawiaturę - a kiij , może jest sms , może nie było słychać dźwięku .. rano wstajesz półprzytomny , szukasz kogoś w tłumie ludzi , choć wiesz , że tam go nie ma .. żyjesz nadzieją , że może .. może dziś , może właśnie w tym tłumie .. że może .. ach , miałeś tak ? . bagatelizujesz wszystkie inne sprawy tylko dla tej jednej , chociaż doskonale wiesz , że jest ona pozbawiona sensu .. miałeś tak ? , no właśnie , nie miałeś tak , więc proszę nie mów mi , że rozumiesz .
|
|
|
jedną z najbardziej absurdalnych sytuacji w moim życiu, była ta kiedy, odchodząc życzyłeś mi szczęścia.
|
|
|
mam ochotę wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem, kiedy wracam do domu i zaczynam analizować naszą relację. mijamy się pochłaniając się nawzajem wzorkiem. stając przed sobą, odwracamy spojrzenia kiedy tylko się spotkają. nie rozmawiamy ze sobą. wymieniamy się tylko porozumiewawczymi sygnałami. dotykamy się z każdą nadającą się okazją. tylko po to, aby poczuć siebie nawzajem. żadne z nas nie chce przyznać się, że nam zależy. wiesz co jest najzabawniejsze? że oboje doskonale wiemy, jak cholernie siebie pragniemy. wiesz co jest najgorsze? że czas, kiedy moglibyśmy być nawzajem szczęśliwy marnujemy na jakieś tanie gierki ze strachu przed upokorzeniem.
|
|
|
|