|
strefakwarantannyy.moblo.pl
pogubiliśmy się w tym wszystkim zauważyłeś?
|
|
|
pogubiliśmy się w tym wszystkim, zauważyłeś?
|
|
|
uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa. no i gdzie mi tu wyjeżdżasz z 'księżniczką'? proszę Cię, pomyśl.
|
|
|
siedziałam na schodach w szkole, w jednej ręce trzymając tymbarka, w drugiej, obracając kapsel. usiadłeś obok, zabierając mi Go. - co masz? - zapytałeś w między czasie. - 'kocham Cię', tradycyjnie. da się przywyknąć. co słychać? - powiedziałam, odwracając się w twoją stronę. gadaliśmy przez jakieś dziesięć minut o wszystkim. totalnie. temat za tematem. trzymaliśmy się jednak z dala od Tego. już jakiś czas temu zrozumiałam, że przy Tobie się nie wspomina. jednak tym razem, to Ty zacząłeś. - przypominasz sobie jeszcze czasem to wszystko? - zapytałeś. spuściłam wzrok. - za często. - szepnęłam, zagryzając ze zdenerwowania wargi. - nie powinienem. wybacz. - powiedział, wstając. - i tego też nie powinienem, ale nie mogę się powstrzymać. - dodał, i rozczochrał mi włosy, tak, jak to robił zawsze. uśmiechnęłam się.
|
|
|
nie potrafię o Tobie nie myśleć, mój narkotyku.
|
|
|
nie przeżyję tego, rozumiesz? raz już odszedłeś, nie pozwalam Ci znów. wtedy było z życia, teraz ze szkoły. banał w sumie. ale łatwiej się żyje mając Cię na wyciągnięcie ręki.
|
|
|
w jednej chwili, po prostu, zapragnęłam Cię mieć.
|
|
|
z czasem przywyknęłam i do tego, że jesteś już tylko moim kumplem.
|
|
|
w'stawiła w opis link do 'Marszu Żałobnego Chopina. po pięciu minutach dostała wiadomość od Niego. 'co Ty odwalasz? kto w tych czasach słucha czegoś takiego? zarzucić coś normalnego, a nie.' momentalnie w Jej oczach zalśniły łzy. pociągając nosem odpisała Mu. 'pierwszy raz w życiu, nie mam ochoty na rap. na nic nie mam ochoty. bo wiesz, mam wrażenie, że mi po Naszej miłości pozostała już tylko żałoba'.
|
|
|
'skarbie Ty mój', 'ślicznotko', 'najcudowniejsza', 'kocham Cię' - absurdalnie to teraz brzmi, nie?
|
|
|
i brakuję mi tego Twojego 'co Ty pieprzysz, kochanie?', kiedy zaczynam pisać totalne pierdoły na gadu.
|
|
|
cholera, nie zależy mi na pocałunkach, na prezentach, na chodzeniu za rękę, na wspólnych zdjęciach na naszą klasę. zależy mi na Twojej obecności, na tym, żebyś mnie od tak przytulił i oznajmił, że kochasz.
|
|
|
na prawdę nie jest Ci niedobrze, widząc jej tleniony ryj? aż tak Ci się podoba zapach masy pudru? czujesz jej usta pod tym centymetrem błyszczyku?
|
|
|
|