|
spieprzajkotku.moblo.pl
któregoś dnia i pod twoje serce podjedzie pociąg miłości który nie pytając o to czy jesteś gotowa czy chcesz zabierze cię do krainy udawania że wszystko co ludzki
|
|
|
któregoś dnia i pod twoje serce podjedzie pociąg miłości, który nie pytając, o to, czy jesteś gotowa, czy chcesz, zabierze cię do krainy udawania, że wszystko, co ludzkie, jest nam obce.
|
|
|
już nie mogę się doczekać chwil, kiedy razem usiądziemy na moim parapecie, ty poczęstujesz mnie swoimi fajkami, mówiąc przy tym, że tylko w moim towarzystwie czujesz się tak dobrze. brakuje mi chwil, kiedy pijąc z jednej butelki to obrzydliwe, najtańsze wino, śpiewamy naszą ulubioną piosenkę i patrzymy razem w gwiazdy szukając tej jednej, naszej. tęsknię za chwilami, kiedy dygocząc z zimna, Ty nie oddawałeś mi swojej bluzy, a otulałeś ramieniem, całując mnie przy tym w czoło. brakuje mi tych naszych wspólnych chwil, kiedy to wzajemne towarzystwo liczyło się najbardziej. i wiesz, czasami naprawdę myślę, że jest szansa na to, aby to wszystko odbudować, wrócić do tego. jednak wystarczy jedno spojrzenie w Twoją stronę i już wiem: Ty wcale nie chcesz do tego wracać, a przeszłość pozostanie już tylko przeszłością...
|
|
|
bywasz, choć tylko w snach. całujesz, choć tylko w policzek. mówisz, że pragniesz, choć jedynie przyjaźni. mówisz, że potrzebujesz, choć jedynie rozmowy. kochasz, choć... nie mnie.
|
|
|
i na tym właśnie polega to jebane koło miłości: ciebie rani ktoś, kogo kochasz, a w tym samym momencie ty, nieświadomie, sprawiasz ból osobie, która kocha ciebie...
|
|
|
iść. z wysiłkiem oddychać ciężkim powietrzem. iść. odwracać twarz od słońca, które piecze w twarz. iść. nie myśleć o pocałunkach, słowach, uczuciach. iść. być wolnym, zostawiać wszystko za sobą. iść. widzieć świat... bez Ciebie.
|
|
|
tęsknota mnie wypala, miłość mnie zabija, a Twoja obecność daje mi siłę na to, aby walczyć o jutro - pieprzona ironia życia.
|
|
|
a obecnie na Twoje pytanie: co u ciebie, mam ochotę wykrzyczeć Ci, że rozpierdalasz mi cały świat, a Twoje idiotyczne pytania powodują, że nie mam siły nawet na szczerość...
|
|
|
czasami mam ochotę na szczerość, ale wystarczy, abym przypomniała sobie, że mogę stracić nawet tą jebaną przyjaźń między nami, a znowu wracamy do początku udawania, że przyjaźń damsko-męska istnieje.
|
|
|
i odchodząc zostawiłeś tylko gorące łzy i chłód spragnionych warg.
|
|
|
stała na rozstaju dróg z kieszeniami pełnymi drobniaków. zdecydowała: reszka - to koniec; orzeł - zostanie przy nim. wyciągnęła pełną torebeczkę pożółkłych monet, po czym z uśmiechem rzuciła je przed siebie. wiedziała już: chociaż na jednej z nich będzie orzeł. od teraz nie musiała już martwić się o to, że to był jej wybór i że to wszystko to konsekwencje jej wyborów. teraz mogła zrzucić wszystko na ten pieprzony los, który zadecydował za nią...
|
|
|
ocieraliśmy nasze słowa o uczucia, pieściliśmy się nawzajem kłamstwami, udawaliśmy, że rozumiemy się nawzajem, po to, by na końcu nie umieć zamienić ze sobą ani słowa.
|
|
|
a słowa wypowiedziane z twych zaciśniętych warg powodowały, że nie potrafiłam złapać oddechu, serce krzyczało, choć usta nadal pozostawały głuche.
|
|
|
|