|
smokingkilss.moblo.pl
Jeszcze nie raz zawrócę Ci w głowie uwierz.
|
|
|
Jeszcze nie raz zawrócę Ci w głowie, uwierz.
|
|
|
Od kiedy odszedłeś, nie ma dnia, bym o tobie nie pomyślała. Nie było dnia, kiedy nie zastanowiłabym się, co możesz teraz robić. Nie było zimowego dnia, kiedy nie tęskniłabym za twoim ciepłem. Nie było poranka, kiedy nie brakowałoby mi cię w łóżku, tuż obok mnie. I przede wszystkim nie było dnia, żebym niczego nie wciągnęła. Wiem, obiecałam ci, ale ty też wiele mi obiecałeś, a o tym zapomniałeś. Nie potrafię inaczej, tak zabijam tęsknotę.
|
|
|
po jej odejściu niewiele pamietam tylko wódke, papierosy i blanty skrecone w rękach.
nie posiadam broni, nie dostaniesz kuli w głowę. mam środkowy palec, którym czule cię pierdooolę
Pierdolić to, nie ma co się oszukiwać, nigdy nie będzie do końca dobrze, zawsze się coś zjebie, zawsze coś nie będzie tak jak powinno być, ale tu nie o to chodzi. Niech to wszystko się spierdoli, niech spadnie nam na grzbiet, stójmy pośrodku życia i śmierci - pierdolmy to. Przyzwyczajmy się do tego. Później powinno być lepiej. Zacznijmy się z tego śmiać.
|
|
|
Ja? Ja jestem obrzydliwie zwyczajna, proszę pana. Nie mam figury modelki, nie siedzę z czerwonym winem na parapecie patrząc smętnie przez okno. Nie śledzę hitów mody, nie układam fryzury przez pół godziny. Najprawdopodobniej nie potrafiłabym pana rozbawić czy zaskoczyć jakimś kreatywnym pomysłem. Potykam się o własne sznurówki, ale nie jestem słodką dziewczynką, którą cały świat ma potrzebę bronienia. Po prostu jestem. Taka zwyczajna, przewidywalna, nudna do obłędu.
|
|
|
Bolało już samo patrzenie na niego. Bolało też kiedy go nie widziała. Bolało, kiedy o nim myślała. I kiedy starała się nie myśleć. Ale co było trudniejsze, żyć bez niego czy z nim?
|
|
|
Ja wiem, że ty wszystko wiesz. Ty jesteś tak zwana mądra kobieta, o ile takie w ogóle istnieją. To znaczy najbardziej nieszczęśliwa. Dlatego że jesteś mądra. Że wszystko rozumiesz, że wszystko wybaczasz, że wszystko potrafisz mądrze ustawiać. Za mądrość płaci się cierpieniem. Biedne nieszczęśliwe, mądre kobiety. Żal mi was, bo prawie zawsze giniecie przez głupców.
|
|
|
Nie wiem do jakiego typu ludzi się zaliczam. Jestem głupia, ale całkiem inteligentna. Potrafię rozwiązywać cudze problemy, ale nie potrafię zaradzić własnym. Lubię dużo wiedzieć na temat innych ludzi, chociaż ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna. Każdego nowego tygodnia zaczynam wszystko od nowa, pragnę się zmienić i wierze, że kiedys mi sie to uda. Choć czasem krytycznie spoglądam na świat, wiem, ze sama potrzebuję masy pracy. Poza tym uśmiecham się, żartuję, płaczę i kłamię, jak każdy choć codziennie obiecuję sobie tego nie robić. Czasem jestem z siebie dumna, lecz częściej po prostu sobą zmęczona. Zwyczajnie. Nienawidzę mojej nadwrazliwości. Nienawidzę gdy mi nic nie wychodzi, nienawidzę swoich wielkich słabości, nienawidzę swojego strachu, czasami nienawidzę żyć.
|
|
|
Trzy miesiące temu powiedziałbym, że jeżeli kogoś szczerze kochasz, musisz pozwolić mu odejść. Ale teraz patrzę na ciebie[...] i widzę, jak głęboko się myliłem. Jeżeli kogoś naprawdę kochasz, musisz zrobić wszystko, żeby go zatrzymać.
|
|
|
Twój problem polega na tym, że czasami doszukujesz się drugiego dna w zwykłych zdaniach.
|
|
|
kiedy ktoś mówi coś śmiesznego, zawsze rozglądam się za Tobą, by sprawdzić, czy Ciebie też to śmieszy.
|
|
|
Jak ludzie byli tyle czasu razem to cokolwiek się działo, łatwiej wrócić do siebie, niż szukać i przyzwyczajać się do kogoś nowego
|
|
|
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
|
|