|
slodka_idiotka.moblo.pl
Silnym jest ten kto pomimo niepowodzeń i braku akceptacji oraz zrozumienia potrafi nie przejmować się tym i iść przez życie z dumnie podniesioną głową.
|
|
|
Silnym jest ten, kto pomimo niepowodzeń i braku akceptacji oraz zrozumienia, potrafi nie przejmować się tym i iść przez życie z dumnie podniesioną głową.
|
|
|
Dlaczego w życiu musi być tak ciężko? Zawsze ktoś staje na drodze i psuje wszystko...a potem zaczynamy od nowa, jednak nie zawsze wszystko wróci do normalnego stanu.
|
|
|
ochota na wygadanie się komuś..dlaczego teraz? dlaczego w tym momencie?
|
|
|
naiwna idiotka , ktora myślała ze z każdym dniem bd spędzać wiecej czasu..
|
|
|
Mało czasu spędzonego razem.. Teraz ? Jeszcze mniej...nawet nie mamy jak normalnie porozmawiać..przeżyjemy, powinniśmy..
|
|
|
przyszedł ten czas, kiedy któregoś ranka możesz obudzić się i ujrzeć za oknem biały puch. okres, kiedy wieczorami sięgasz po koc, ciepłą herbatę z sokiem malinowym oraz ulubioną książkę. głowa pełna myśli, bieganie po sklepach w poszukiwaniu prezentów świątecznych i zupełny chaos w uczuciach. obok zaczerwienionego czubka nosa, zmarzniętych dłoni, klapiących butów i wyciszonego świata..
|
|
|
dzisiaj? muzyka i nie wiadomo czemu łzy w oczach..
|
|
|
moja przeszłość to oglądanie Jedyneczki, zajawka na bycie Kulfonem, nieodparta ochota zagrania w Hugo i starte kolana minimum raz w tygodniu. moja przyszłość - otworzenie jakiegoś lokalu, gdzieś w okolicach gór, wieczory pełne walki z bólem głowy z kompanami w postaci zielonej herbaty i dobrej książki. teraźniejszość? po prostu: On.
|
|
|
z początku tylko wargi reagowały na Jego osobę układając się niewinnie w uśmiech. którejś nocy podstępnie namówiły do współpracy dłonie, które już następnego dnia dały mi do zrozumienia, że chcą stykać się z Jego rękoma. wpuściwszy do środka stado nieogarniętych motyli, doszedł do nich żołądek. rozum? poddał się. zwyczajnie: wyjął spod łóżka walizkę, spakował się i wyszedł, zostawiając mnie na pastwę całej reszcie. serce siedziało w kącie właściwie do samego końca. dopiero, kiedy znalazł się na tyle blisko, że mój tlen mieszał się z Jego perfumami, nie wytrzymało. wyrywające się z lewej komory nagłe 'zaryzykuj', gdy rodziła się we mnie setka wątpliwości. już nie istniałam - przejął nade mną kontrolę. marionetka dopasowująca się do bicia Jego serca.
|
|
|
za jakie grzechy skrzywdzono mnie takimi włosami?!
|
|
|
jesteś moim powodem, że co rano wstaje z uśmiechem na twarzy, niezależnie od tego jaka jest pogoda. to na twój widok serce rozsadza mi klatkę piersiową, a w brzuchu czuje tuptające bizonki. to właśnie ty jesteś głównym bohaterem moich snów, kreatorem uśmiechu .
|
|
|
ona siedziała nieruchomo wpatrzona w jego brązowe oczy. nie chciała nic mówić, wiedziała, że teraz potrzebna jest im chwila ciszy. siedzieli więc tak w milczeniu zdając sobie sprawę z tego, że gdyby nie mieli siebie, nie mieliby nic .
|
|
|
|