|
a ja byłem zapatrzony w ciebie jak w pierwszy zegarek.
|
|
|
Kiedyś, jedyne trasy jak w demo wyścigów,
dom, szkoła, dom, boisko, czas przygód,
|
|
|
zawsze kochałem cię, dziś jesteś tu wiem,
lecz wspomnienia nie znikają jak w śnie.
|
|
|
zaczęła krzyczeć ty też to była kłótnia,
po chwili bójka ja byłem bardzo blisko,
jak by ktoś skrępował ręcę karząć patrzeć na wszystko.
|
|
|
Jak na tamte lata wracałem późno do domu,
była zima wczesny start dla wieczorów,
razem z kumplem przyszliśmy na moment,
mama prasowała a obiad czekał na stole.
|
|
|
They say that things just cannot grow
beneath the winter snow,
or so I have been told.
They say were buried far,
just like a distant star
I simply cannot hold.
|
|
|
Lekko jak hel napełniam trwogą
i zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą.
|
|
|
Uczę się sztuki życia, hip hop to mój sensei
|
|
|
Jestem bogiem,
Uświadom to sobie, sobie.
Ty też jesteś bogiem
Tylko wyobraź to sobie, sobie.
|
|
|
Trafiam cię w punkt centralny, wiedz, że niepewności spłoszę.
Nastroszę się, gniew boski jest nieobliczalny,
unoszę cię, bo z góry widok kapitalny.
I idealny obraz jak krajobraz tropikalny,
Monstrualny krach! Rah nieprzewidywalny.
|
|
|
Kandydat potencjalny, na występ teatralny.
|
|
|
W pełni poczytalny, za czyny swe odpowiedzialny,
jak dym nieprzemakalny, pędzi tu jak halny.
Wyprzedza świat realny, nawiedza wirtualny,
system binarny, materiał łatwopalny.
|
|
|
|