|
Duszę artysty, to jaki jestem skromny i bystry,
szczery do bólu, że aż przezroczysty i
wiesz co mnie boli? Że w głowach się pierdoli,
zakłócony pokój ludziom dobrej woli.
|
|
|
Przejebany, potencjał niewyczerpany,
Chyba w DNA on był mi dany.
|
|
|
Mam jedną pierdoloną schizofrenię,
zaburzenia emocjonalne, proszę puść to na antenie.
Powiem ci że to fakt, powiesz mi, że to obciach.
Pierdolę cię, itak rozejdziesz się po łokciach.
Bo ja jestem Bogiem, uświadom to sobie,
słyszysz słowa, od których włos jeży się na głowie.
O rany, rany, jestem niepokonany,
|
|
|
Przez całe życie robie rzeczy, których nienawidzę, a jak wreszcie chce zrobić coś co chce, to mi kurwa nie wolno?
|
|
|
Gdy opadnie kurz, a Ziemia stanie w bezruchu,
Moje serce wybije dalej rytm Twego serca,
Podniosę wtedy z ziemi resztkę okruchów
I ruszę w drogę, by kroczyć nią jak zwycięzca.
|
|
|
Zdaję sobie sprawę z tego jak z każdej lekcji,
Choć często wylewam na Ciebie wiele pretensji.
|
|
|
Kochana mamo, wiem, po co dałaś mi upadać,
Wiem, że liczyłaś, że nauczysz mnie wstawać.
I wstaję za każdym razem- jak chciałaś.
Uczyłaś mnie tego na wypadek rozstania.
|
|
|
Życie jest kruche i usycha jak róże,
Obiecuję Ci mamo, że będę je pielęgnował.
|
|
|
Nauczyłaś mnie, co naprawdę jest ważne,
Że prawda jest w ludziach, nie w tym, co materialne.
Prawda to więcej niż pełne kieszenie
I więcej niż zemsta jest warte przebacznie.
|
|
|
Chciałbym dziś podziękować Ci za wiarę,
W świecie nienawiści, który co dzień poznaję.
Tu , gdzie plują mi w twarz prawie na co dzień,
I zazdrość każe im wymieszać mnie z błotem.
|
|
|
Choć chłopaki nie płaczą, to chyba żaden wstyd.
|
|
|
Gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
|
|
|
|