 |
|
Tak na prawdę nic nie jest dobrze. Mogłoby się wydawać, że wszystko się układa, ale nie mogę znieść tego braku zainteresowania z jego strony. Niby zawsze tak było, że odzywał się czasem, okazując zainteresowanie, a ja miałam to wtedy gdzieś... A teraz... Ja się bardziej staram niż on. Nie chcę takiej relacji, NIE! Jest mi czasem tak źle z tego powodu. Nie chcę żyć w czymś takim, męczę się. Jak zaproponował spotkanie, to akurat miałam dużo roboty i nie mogłam się spotkać, a teraz on jest chory. A ja się wciąż w tym męczę. Nie mogę tego dłużej znieść. W moim umyśle roi się tyle myśli. Nie wiem czy umiem sobie z tym wszystkim poradzić, nie jest dobrze. Muszę przez to przejść, walczyć...
|
|
|
|
Upadek i wzlot, upadek i wzlot. Ciągle w kółko to samo. Moja psychika jest dla mnie niepojęta. Sms od J. i spotkanie z Ł. I wracamy do życia, zobaczyć co jeszcze za sobą niesie. Dlaczego nie walczę tak jak bym tego chciała? Dlaczego mam czasem takie drastyczne myśli?
|
|
|
|
Czy jeżeli jestem na kogoś w ten sposób zła, to znaczy, że tak bardzo mi na nim zależy? Lubię tamte poranki... Lubię gdy grasz mi na gitarze "smell like teen spirit" ... Nie lubię gdy tak długo milczysz, a ja nie wiem na czym stoję! Pragnę Cię zobaczyć, przytulić, pomilczeć. A jeszcze wczoraj poczułam taką nieodpartą chęć usłyszenia głosu tego innego Niego. Tego, który jest moim Aniołem i zawsze był na najwyższym szczeblu. Oddzwonił. Jak zwykle było dużo uśmiechu i śmiechu. Czy ja zostałam niegrzeczna? ;) Z kim powinnam iść na studniówkę? Dlaczego o nią zapytałeś?? A Ty, drugi Ty, dlaczego nadal nie dajesz znaku życia? Nie pozwól bym poczuła się jak przedmiot, który zaraz po zdobyciu nudzi się dziecku. Można go odłożyć na półkę i zapomnieć o nim. "Niech się kurzy." NIE JESTEM żadnym przedmiotem! Tęsknię za Tobą, brakuje mi nawet tych częstych napięć pomiędzy nami, różnicy poglądów i charakterów. Przywiązanie...
|
|
|
|
Wmawiam sobie, że jest dobrze? A może przeciwnie - że jest źle? Dlaczego jedni ludzie pragną śmierci, a inni tak po prostu nie mają wyjścia? Po długich męczarniach w obozie koncentracyjnym, skazani są na haniebną śmierć, przechodząc świadomie przez całe piekło.
|
|
|
|
Dzisiejsza noc... O tak! Na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie była wprawdzie jakaś nadzwyczajna, tak jak się spodziewałam, ale zauważyłam tez, że zawsze się tak dzieje, kiedy się na coś nastawiamy. Ł. / : )
|
|
|
|
Wczorajszy wieczór, noc i przedpołudnie były dość dziwnym czasem. Tak wiele zdążyło się wydarzyć, tak wiele różnych emocji, nastrojów, stanów. Chyba rzeczywiście bardzo się różnimy z Ł. "Twoim problemem jest to, że jesteś zła o to, że mój problem polega na tym, że twierdzę, że Ty masz problem, którego mówisz, że nie ma" ... Nie wiem już co czuję. Nie mam pojęcia! Nie jest mi smutno, ale też nie czuję wielkiego szczęścia. Jednak nie żałuję.
|
|
|
|
Boże dodaj mi ochoty i zdolności do zgłębiania tej wiedzy, która jest niezbędną przepustką do tego, co chcę robić w przyszłości!
|
|
|
|
Tydzień, który opierał się na świętowaniu, dobiegł końca. Trzeba zacząć w końcu BIOLOGIĘ! Teraz w niej nadzieja :) Nie spotkałam się z NIM. Dostałam wprawdzie CUDOWNE życzenia urodzinowe i zapowiedź "porwania, by przeżyć kilka cudownych chwil" ... Dzisiaj będę już w ramionach innego...
|
|
|
|
I tak biegnie, dzień za dniem... Godzina za godziną. Jestem coraz starsza. Od jutra będę mieć już znacznie więcej praw i zarazem obowiązków. Będzie to droga ku dorosłości... Już nie będę traktowana jak dziecko. Chociaż pewnie i tak będę się czuć dalej tym kim teraz. Coraz mniej czasu byś pokazał czy mnie na prawdę kochasz.......................................................
|
|
|
|
Wracając do historii białej róży, sprzed kilku wpisów : zgniła pod moją nieobecność. Została wyrzucona do kosza, kiedy tego nie widziałam. Zapomniałam ją wyjąć z wody, w której stała wystarczająco długo, by przestać być piękną. Tak czasem dzieje się z naszymi uczuciami. Okazujemy ich zbyt dużo, są zbyt intensywne początkowo, dlatego później umierają...
|
|
|
|
I ciągle od pierwszego września mojemu życiu, jak i wszystkich moich rówieśników, towarzyszy jedno ciężkie i zobowiązujące słowo : MATURA ! Dzisiaj mam ostatnią* szansę żeby się wyszaleć. Ale oczywiście z głową i sercem ; )
|
|
|
|
Kolegów A. uzbierało się jednak nieco więcej niż sądziłam. Dwóch czegoś ode mnie oczekuje i jest jeszcze trzeci, któremu podobno zależy na mojej obecności dziś. Jak będzie na imprezie? Mam nadzieję, że fantastycznie. W końcu będę znała już nieco więcej osób niż ostatnio : )
|
|
|
|
Dodaj komentarz