|
schowalimimisia.moblo.pl
czasami mam takie natchnienie na wspominanie. otwieram wtedy archiwum na gg wyjmuję wszystkie rzeczy które dostałam kiedyś od ludzi których kochałam a los chciał że
|
|
|
czasami mam takie natchnienie na wspominanie. otwieram wtedy archiwum na gg; wyjmuję wszystkie rzeczy, które dostałam kiedyś od ludzi, których kochałam, a los chciał, że straciłam; włączam głośno muzykę i zaczynam powoli wszystko analizować. uwielbiam te chwile, bo mimo tego, że w niektórych momentach padnie więcej niż tylko kilka łez, to po wszystkim czuję się taka zregenerowana. to trochę tak, jakbym wypuściła z siebie całą negatywną energię i pozbyła się całego bólu jaki mnie ogarnia. zazwyczaj po tym wszystkim długo siedzę ślepo wpatrując się w przestrzeń. lubię wyobrażać sobie wtedy moją przyszłość. myślenie o tym, co może stać się za tydzień, rok, albo przypuśćmy 15 lat, potrafi pochłaniać mnie całkowicie. czasami dobrze jest zniknąć sobie tak raz na jakiś czas i posiedzieć samemu z własnymi myślami. czasami dobrze jest uświadomić sobie w końcu, czego chcemy w swoim życiu dokonać i co jest dla nas w nim najważniejsze . / schowalimimisia
|
|
|
chwila, kiedy jesteś już prawie pewna, że nic cię tutaj nie trzyma. / schowalimimisia
|
|
|
narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy . / bonson
|
|
|
kochajmy tych, którzy mogli odejść, a postanowili zostać. / schowalimimisia
|
|
|
miłość jest jedną z tych nielicznych rzeczy, na które człowiek (na szczęście) nie ma wpływu .. / schowalimimisia
|
|
|
umieram. owszem, nie kłamię teraz, nie jest to wymyślony na potrzeby wpisu tekst. a więc, umieram. i co z tego ? wszyscy umieramy. wszyscy powoli, z każdym dniem, godziną czy sekundą zbliżamy się do śmierci. a ja nie jestem tu żadnym wyjątkiem. trzeba to po prostu zaakceptować. a więc jeszcze raz, umieram, wszyscy umieramy. możliwe, że umrzemy jutro, za rok czy za 50 lat. wszyscy ludzie na ziemi odkąd się narodzili umierają. to trochę bez sensu, nie sądzicie ? pozwolę tu sobie zacytować pewne słowa "rodzimy się by żyć, żyjemy, by umierać". to ironia, że nasze dni nazywamy "życiem", a w każdy taki dzień jesteśmy bliżej własnej śmierci. każdego dnia naszego "życia" powoli "umieramy". / schowalimimisia
|
|
|
ile razy jeszcze musimy coś spierdolić, by docenić miłość ? / schowalimimisia
|
|
|
każda walka ma swój koniec. czasami ty też musisz przestać walczyć. nie z powodu dumy, ale z szacunku dla samej siebie. niech teraz ktoś zawalczy o ciebie. przestań być dla kogoś. zacznij być dla siebie. doceń siebie za to, kim jesteś. / besty
|
|
|
'' bark odpowiedzi mówi więcej niż odpowiedź. (...) sądzisz, że brak odpowiedzi nic mi nie powie ? mówi mi, że coś ukrywasz. coś co warto ukryć. " / dr house
|
|
|
być z kimś i go nie kochać. być z kimś dla bliskości, jaką ci daje i dla opieki, jaką ci zapewnia, ale nie dla miłości. mieć kogoś jedynie ze względu na strach, jaki wywołują w nas konsekwencje bycia samemu. to dość okrutne dla drugiej osoby, nie sądzicie ? oddaje czystą miłość, a dostaje w zamian coś, czego nie można nawet nazwać jej podróbą. mimo wszystko widziałam nie raz już takie przypadki. sama kiedyś zastanawiałam się nad czymś takim, ale szybko odpędziłam od siebie te myśli. chyba nie umiałabym tak na dłuższą metę. owszem, wszyscy kłamią, lecz nie każdy, aż tak. / schowalimimisia
|
|
|
" mówił, że by za nią umarł, kurwa , nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał " / bonson
|
|
|
i ja mam pewną teorię. moja teoria dotyczy chwil, tych wstrząsających. według mojej teorii te przełomowe chwile, te rozbłyski o wielkim natężeniu stawiające nasze życie na głowie, określają w rzeczywistości to, kim jesteśmy. chodzi o to, że każdy z nas, jest sumą chwil, które kiedykolwiek przeżył ze wszystkimi znanymi sobie osobami. i właśnie te chwile, tworzą naszą historię. osobista lista wspomnieniowych momentów, które odtwarzamy w pamięci, wciąż i wciąż, od nowa. więc taka jest moja teoria. przełomowe chwile określają to, kim jesteśmy. jednego nie przewidziałem, co jeśli się okaże, że żadnej z nich nie pamiętasz ? / "i że cię nie opuszczę"
|
|
|
|