1. Te osiedla żyją swoim życiem, kocham je za to,
otwieram swoją pocztę, czytam - wzywa kurator.
Drugi list, list z puchy od ziomka,
pisze, że jak już odsiedzi swoje wróci i posprząta.
Na tych osiedlach tu gdzie czarne słońce,
małolatki się wożą, jakby były Beyonce.
Tak miesiąc za miesiącem, jakoś się kręci.
Dzieciaki? Dzieciaki nie mają dobrych intencji.
Wiem co jest grane, jestem z ulicy,
sąsiad jakoś podejrzanie często schodzi do piwnicy.
W około bloki, czuję się, jak w ringu,
ziomka fura już dwa lata na policyjnym parkingu.
Jedna siostra drugiej sprzedała taką dietę,
że dwa lata dzień w dzień zapierdalają fetę.
Ja przekaz puszczam w eter i wiem, że wygram,
na tych osiedlach wpadamy we własne sidła.
|