|
roremka15.moblo.pl
w tym roku nie poproszę Mikołaja o Niego ani o nowy telefon ani o laptopa ani o ciuchy ani o zabawki poproszę Mikołaja żeby dał miłość wszystkim tym którzy jej potrzebuj
|
|
|
w tym roku nie poproszę Mikołaja o Niego,ani o nowy telefon,ani o laptopa,ani o ciuchy,ani o zabawki,poproszę Mikołaja żeby dał miłość wszystkim tym którzy jej potrzebują /anylkaa
|
|
|
Zadzwoniłeś do mnie wieczorem, żebym wyszła przed dom, bo masz dla mnie prezent. Szybko zarzuciłam na siebie kurtkę i wybiegłam. Stałeś tam z małą figurką w ręce. - Trzymaj - wcisnąłeś mi w rękę małego chłopca. - Jak naciśniesz jego główkę, to wszystko zrozumiesz. Ale jak będziesz widno! - Pouczyłeś, a ja wsunęłam chłopca do kieszeni . Weszłam z powrotem do domu, i pobiegłam do łazienki zamykając się w niej. Zapaliłam światło a z kieszeni wyciągnęłam małego chłopca. Nacisnąwszy jego główkę zobaczyłam, że w miejscu źrenic pojawiają się małe serduszka. Wtedy poczułam to przyjemne, ciepłe ukłucie w brzuchu, a na twarz napłynął mi uśmiech. "Kochasz mnie" pomyślałam, nieustannie naciskając główkę chłopaka, nie mogąc uwierzyć w moje szczęście.
|
|
|
nienawidzę zimy. przez tą sukę mam potłuczony tyłek. i złamane serce.
|
|
|
Miłość boli. Szczególnie ta platynowa. Czujesz się wtedy zraniona, samotna. Jakbyś nikogo nie obchodziła. A przyjaźń z nim boli jeszcze bardziej. Patrzysz na niego tym wzrokiem pełnym łez, z którego wyczytać można tylko :" Proszę Cię, przytul mnie." A kiedy już twoje serce bije z taką wielką nadzieją, gdy tli się w nim ta mała iskierka nadziei, on odwraca się i udaje, że wcale nie spojrzał w twoje oczy. Nie widział tego, co mówią.I dalej udaje. I nadal oszukuję samego siebie. Nadal to tylko przyjaźń.
|
|
|
Nadchodzą takie zimowe wieczory, kiedy otulona w gruby koc, siedzisz przy kominku popijając kakao, i z łzami w oczach zwierzasz się sufitowi, z tych wszystkich chwil spędzonych właśnie z nim. Z każdego wyznania miłości, każdego pocałunku, oraz tego, jak bardzo Cię zranił zostawiając Cię samą, na pastwę losu. Jak wiele wtedy stracił.
|
|
|
To nie ja łudzę się nadzieją, że jeszcze kiedyś nam się uda. To tylko moje głupie, naiwne serce próbuję mi to wbić do głowy. Tylko że ja już mi nie wierzę. Już nie ...
|
|
|
Siedziałam z moją najlepszą kumpelą na ławce w mieście. Było około 23, kiedy podszedł do nas żul...
- Witam Panie, czy mogę się dosiąść? - Żuli nigdy się nie bałyśmy, wręcz ich uwielbiałyśmy. Gadałyśmy z nimi o naszych prywatnych problemach, jak z najlepszymi przyjaciółmi. - Tak, proszę, niech Pan siada.-
Dosiadł się do nas, rozmawialismy. W pewnym momecie zza rogu wyłoniła się mała grupka ludzi. Zobaczyłam Ciebie i w moim brzuchu pojawił się gąszcz upierdliwych motyli. Odłączyłeś się od znajomych i kierowałeś się w naszą stronę. - Kto to jest? - zapytałeś się, gdy zobaczyłeś obok mnie starszego, wstawionego Pana.
- To jest Pan Żul. - odpowiedziałam, z ironicznym uśmieszkiem. - Tak więc drogi Panie Żulu - powiedziałeś, kucając obok niego - Ta co tam siedzi, to moja dziewczyna. Jak się jej coś stanie, to ja Pana znajdę. - Moje serce zaczęło coraz głośniej kołatać, a krew w żyłach płynęła jakby szybciej. Wtedy, właśnie tego dnia, pojawiła się we mnie iskierka nadziei, że może kiedyś...
|
|
|
|