|
raptowny69.moblo.pl
świat pełen pokus jak baśnie pełne smoków...to nie dla mnie...
|
|
|
świat pełen pokus jak baśnie pełne smoków...to nie dla mnie...
|
|
|
Przepraszam Cię mamo za to, że stałem się takim złym synem, że ciagle siedze sam i nie chce Twojej pomocy. Przepraszam za te ciągłe wybuchy i zmiany nastrojów, za te słowa, które tak ranią... Ty wiesz jak mój świat się zmienił i jak bardzo chce to wszystko naprawić i posklejać... Przepraszam, że nie mam odwagi Ci powiedzieć o tym wprost... wstydzę się tego jakim człowiekiem stałem się w Twoich oczach... Wybacz...
|
|
|
Częśćiej mogłem być z Toba szczery, częściej mogłem się z Toba wygłupiać, robić Ci wiecej tej kawy, którą tak bardzo lubisz, częściej mogłem myć Ci auto, częściej mogłem być tym chłopakiem, którego tak pokochałaś. Teraz mam nadzieję, żeby jakiś cichy głos powtarzał Ci..."on Cie nadal kocha"...
|
|
|
Trzymam niedopite piwo w ręce, drugie jeszcze nie otwarte. Odpalam papierosa, siadam przed domem. Jest noc, więc pozostaje mi nadzieja, że jeszcze nie śpisz i tak jak ja patrzysz w tym samym momencie na księżyc. Często tak robię i zastanawiam się czy za mną chodź troche tęsknisz i czy chodź troche Ci mnie brakuje. Czuję Cię obok pomimo tego, że Cię nie ma. Oddam naprawdę wszystko za to żebys była ze mna. Pamiętam każdą wspólną chwilę. Zamknę oczy i widzę każda Twoją minę, wyrecytuje każde Twoje słowo, bez problemu test o Tobie zdam na sześć. Pewnie nie chcesz już inwestować uczuć we mnie, chociaż myslę, że je tylko dobrze zamroziłaś. Ja moich nie potraię się wyzbyć, chociaż nawet nie chcę. Nie jestem idealny, wiem o tym, ale jestem inny niż byłem. Otwieram kolejne piwo i odpalam kolejną fajke. Teraz wiem, że moje starania mogły być znacznie większe.
|
|
|
W ten deszczowy dzień siedział sam na ławce. Nikt nie wiedział, gdzie on jest. Siedział. Oczy miał zamknięte. Był strasznie zamyślony. Nie przeszkadzało mu zimno. Czuł sie źle. Nie chciał wracać do domu, do swojego pokoju. W kieszeni telefon milczał jak zawsze. Czekał na nią. Mijały godziny, deszcz ciągle padał. Ona nie przyszła, nie zadzwoniła, nie napisała. Wstał. Nie przejął się tym. Następnego dnia wrócił i znów czekał...
|
|
|
Zakochany...kto to właściwie jest? to ten co po rozstaniu płacze? to ten który na moblo przelewa swoje myśli? to ten który buduje nowego siebie pomimo tego, że chwilami wątpi i upada? to ten który dostajac ostatnią szansę od niej zbudowałby jej idealny świat? to ten który ciągle myśli o jednej osobie? to ten który zna wszystkie jej wady i nie widzi w nich nic złego? to ten który chce jej rysować serduszka na ławce? to ten który jest niedaleko i nadal czeka....???
|
|
|
nigdy nie myslałem, że można sie aż tak uzależnić...
|
|
|
chciałby ją porwać i mieć tylko dla siebie...bawić się z nią, leżeć na łące, gonić sie po lesie, śmiać się na chodniku, tańczyć i skakać w kałużach...widzieć miny innych mówiacych "jacy oni są nienormalni"...chciałby liczyć przy niej do miliona i po każdej liczbie mówić, że ją kocha...
|
|
|
i mam chwile, w których zapominam jak sie nazywam...
|
|
|
"...czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił? gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi? wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób, jak szybko byś zapomniała, jaki mam kolor oczu? jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce? gdybyś miała mnie nie zobaczyć,co zrobiłabyś w przed dzień? co byś mi powiedziała, kiedy bym zakładał kurtkę? byś pocałowała w usta mnie z nadzieją, że wrócę? przecież zawsze wracam, nawet z najdalszych podróży...ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć....mogłaby, przecież nie chciałbym... my nie mamy wpływu na życie, życie na nas ma wpływ... zostawiłbym niedopitą zieloną herbatę, zimnego tosta jak zimne serce, w którym czuje się straty... kilka płyt z rapem, na których zostawiłem siebie, jak by został po mnie tylko zapach perfum w łazience...."
|
|
|
|