|
rapoholiiik.moblo.pl
wiesz co dawało mi szczęście? Twoja obecność w moim sercu płonął ogień miałem siłę na wszystko moje szczęście było tak ogromne że nie dało się tego opisać słowami a
|
|
|
wiesz co dawało mi szczęście? Twoja obecność, w moim sercu płonął ogień, miałem siłę na wszystko, moje szczęście było tak ogromne, że nie dało się tego opisać słowami, ani czynem, po prostu to było tak silne kochanie. a z Twoim odejściem wszystko zniknęło, tylko pusta przestrzeń./rapoholiiik
|
|
|
w moim życiu pojawiła się ona, ładna nieznajoma. Znamy się niedługo, a już znaczy tak dużo. Czasami więcej od tych których znam lat kilka, bo ta mała jest jak amfetamina. Potrafi nieźle opierdolić, ale i zajebiście pocieszyć takiego dupka i poprawić humor. Choć czasem się na siebie denerwujemy to jakoś ze sobą wytrzymujemy./ rapoholiiik dla endoftime JAK DO PRZYJACIÓŁKI WIĘC OGAR LUDZIE!
|
|
|
nie ogarniam kilku ludzi i wielu spraw w mojej głowie wciąż tłok./rapoholiiik
|
|
|
pamięta ją mój umysł, pamiętają ją me usta, choć laska była pusta jak kapusta./ rapoholiiik
|
|
|
Kocham cię, czy ty to rozumiesz?
powiedziałaś, razem na zawsze, a przyrzekniesz?
nie chciałbym obudzić się jutro i zobaczyć że nie ma cie obok
kochanie nie odchodź, nie oddalaj się ani na krok
wiem, że jesteś, wciąż jesteś, ale nie czuje twojej obecności
brak mi tego co było dawniej, brak czułości
jak każdy chciałbym poznać definicje miłości
ale to tak jak iść w nieznane w dodatku w ciemności
nie mogę spodziewać się niczego, kolego zero pewności
mam już wątpliwości czy to ma jakiekolwiek wartości
już dość ludzi litości i życia w tej jebanej niepewności
powiedz mi kochanie, czy dla ciebie to nadal ważne?
nie, to nie żart, pytam poważnie./rapoholiiik
|
|
|
naucz się korzystać z życia
by nie skończyć tak jak ja
nie pozwól by uciekło ci przez palce
pamiętaj, sam rządzisz swoim losem./rapoholiiik
|
|
|
tak bardzo chciałem żebyś była teraz tu
ta..wiesz, to było dawno i nie prawda..
i pomyśleć, że kiedyś byłem dla ciebie wszystkim
wiesz, kiedyś to ja byłem facetem twardym, męskim
dziś jestem chłopcem w okaleczaniu nie znającym miary
pragnącym zniknąć, jak magik, zrobić jebane czary-mary
ej laska, pamiętasz jak pod twym oknem grały te gitary?
to wszystko było dla ciebie, byłaś potrzebna mi jak nikt.
ale coś się zmieniło, teraz wiem, że to był jeden wielki kit.
po chuj to zaczynałaś, skoro za 5sek chcesz to skończyć?!
inna rozjebała by me serce od razu w pół, ty lubisz jak cierpię
a to moje jebane serce nadal cię kocha, bo jest ślepe
wiem, że uwielbiasz patrzeć na moje łzy
widzisz mój ból, zerkając na podpuchnięte oczy
co teraz robię? siedzę z butelką wódki
i zastanawiam się czemu byłem tak głupi./rapoholiiik
|
|
|
cz2. dlaczego w trudnych chwilach zostawiłaś na lodzie./rapoholiiik
|
|
|
cz1.Szukam szczęścia w kieliszku wódki, bo nienawidzę życia Nie mówię w nic, ale wielu wie, że mam dość uczuć krycia straciłem sens bycia, chciałem żeby cały świat dał mi spokój kumplowi wykrzyczał bym w ryj, że mym marzeniem jest ciemny pokój pragnąłem samotności, całkowitego przez ludzi zapomnienia po pewnym czasie nie potrafiłem wypowiedzieć słowa bez zająknienia koleś, przeżyłem wiele i wiem co to znaczy kochać przez te jebane wspomnienia muszę w nocy szlochać Boże, powiedz mi co mam zrobić, gdy ona ciągle na mnie zła przez te nieporozumienia po policzku spływa tysięczna łza teraz kilka słów do ciebie słońce.. czy tego chcesz czy nie.. dlaczego ty taka twarda? mała, kolejny dzień bez ciebie milczącym a dobrze wiesz, ze jedynie twój głoś był na me nerwy kojącym serca nie posiadałaś, jak narkomana bez strzykawki zostawiłaś na śmierć i nagle bez twej osoby mego serca została jedynie ćwierć proszę pomóż. czuję się jak w zabójczo narkotycznym głodzie nie wiem../rapoholiiik
|
|
|
widzę cię ciągle przed oczami, lecz jesteś tylko złudzeniem
pragnę być tuż koło ciebie, lecz to pozostanie marzeniem
myślę o tobie godzinami i nie szukam usprawiedliwienia
bo z tego miłosnego stanu nie ma bocznego wyjścia
kolego, nie wiem co się ze mną w danej chwili stanie
bo ona jest jak w ręku broń, przykładam lufę do skroni
pociągam za spust i me ciało..
bum..! bez władne pada na podłogę./rapoholiiik
|
|
|
wychował mnie chodnik,pamiętam niejedna noc spędzona na bruku
nie zapomnę jak kimałem w izbie wytrzeźwień, na posterunku.
jak bezdomny toczyłem swoje marne życie,ale dając sobie w banie
niszczyłem sobie życie, nie myśląc o tego konsekwencjach i cenie
nie myśląc co będzie następnego ranka,jaka będzie kara czy nagroda
miałem w sobie samą nienawiść, pod nogi spadała mi kolejna kłoda
nie potrafiłem sobie z tym poradzić,tona gniewu,zatopiłem się w milczeniu
moje myśli nie dawały mi spokoju, męczyły. czułem się jak w więzieniu
przerażał mnie własny cień,pragnąłem cofnąć czas,albo zatrzymać świat
wtedy moje życie stało by się jak cyberświat, byłoby jak piękny róży kwiat
zatonąłem w problemach,ale nieustannie próbowałem z tego wybrnąć
ciągła nadzieja,żeby jak statek wreszcie do wymarzonego brzegu przybrnąć./rapoholiiik
|
|
|
chciałbym wyjebać gdzieś daleko
chciałbym zapomnieć o problemach
odłączyć się od chorej rzeczywistości
i nie myśleć jakie życie stawia trudności./rapoholiiik
|
|
|
|