powiedziałam mu,że go kocham,on zaczął płakać.nie wiedziałam co się stało,zapytałam czy coś nie tak,nie dostając żadnej odpowiedzi.stał i płakał,nagle przytulił mnie i powiedział szeptem coś,czego nie usłyszałam.poczułam lęk,moja dusza słuchała jego płaczu.moje serce czuło jego obecność obok siebie. kocham cię - powiedziałam ponownie,nie-odszepnął odrywając się ode mnie 'nie mogę,przepraszam'-krzyknął biegnąc.
|