nie potrafię się pogodzić z Twoją nieobecnością,w jednej minucie byłeś blisko mnie, czułam Cię. a w drugiej już Ciebie nie było-zniknąłeś, jak pył. opowiadałam Ci o każdym moim planie,o każdej mojej trosce. wiedziałeś wszystko jak nikt inny. a teraz stałeś się tylko moim wspomnieniem-dziś tylko to mi pozostało. patrzę w Twoje oczy i czuję,jak bardzo jestem Ci obca..przecież byłam wszystkim,całym Twoim światem,pamiętasz to jeszcze?pamiętasz wszystkie wspólne dni,każdą szczęśliwą chwilę,kiedy nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku? było między nami tak wielkie uczucie. dziś jestem przesiąknięta wspomnieniami,aż do szpiku kości. nie mogę pojąć czemu to co było tak piękne,znikło. myślałam,że to sen,jakieś nieporozumienie. otwieram oczy,budzę się i jednak Ciebie nie ma. czy nadal to głupi sen? czy nadal będę wciąż kurwa oszukiwać samą siebie,że jeszcze kiedyś złapiesz moją dłoń? przecież to nie ma już najmniejszego sensu,bez Ciebie wypala się moja dusza,bez Ciebie umieram.
|