|
potrzebuje_cie.moblo.pl
Czy dobrze robisz wybaczając choć z drugiej strony dobrze wiesz że inaczej nie potrafisz. I że choćby nie wiadomo jak bardzo zranił Cię i tak mu wybaczysz . Bo nie po
|
|
|
Czy dobrze robisz wybaczając choć z drugiej strony dobrze wiesz, że inaczej nie potrafisz. I że choćby nie wiadomo jak bardzo zranił Cię i tak mu wybaczysz . Bo nie potrafisz żyć bez niego, nie potrafisz nie wiedzieć co u niego, nie potrafisz nie mieć z nim jakiegokolwiek kontaktu . Wtedy nic Ci nie wychodzi. Nie możesz się na niczym skupić. Wasze wzajemne milczenie niszczy Cię od środka. . Wiadomość od niego powoduje uczucie ciepła, cieszysz się jak małe dziecko, choć wiesz, że musisz trzymać go na dystans .. Ale nie możesz . Po pierwszych sms-ach czy też przy pierwszym spotkaniu po okresie milczenia Twoja psychika robi sobie z Ciebie żarty i nie pozostaje Ci nic innego jak przytulić się do tego durnia i powiedzieć jak bardzo go nienawidzisz.
|
|
|
Słabość? Słabość do kogoś jest wtedy gdy niewiarygodnie mocno możesz być zraniona przez tą osobę i zarzekasz się, że nie wybaczysz, nie chcesz i .. I wtedy on przeprasza, pokazuje wielką skruchę a Twoje serce powoli mięknie- choć jeszcze się broni. Wtedy on zaczyna wykorzystywać tą słabość. Zaczyna mówić tak słodko, że cały lód z serduszka topnieje.. A Ty nie możesz, nie chcesz nie ulec.. I jesteś na siebie potwornie zła. Bo przecież obiecywałaś sobie, że nie dasz kolejnej szansy, że już więcej Ci tego nie zrobi. . I co ? I nie potrafisz. Bo jest dla Ciebie kimś ważnym . I nie chcesz żeby między Wami było źle. A on mówi tak słodko i mówi .. I chcesz aby nie przestawał choć z drugiej strony denerwuje Cię to bo co on sobie wyobraża. najpierw robi tak, potem ładne słówka a Ty wybaczasz .. I ma Cię w garści . I wie co zrobić abyś mu wybaczyła. Zna Twój czuły punkt . Wie, że to na Ciebie działa. A Ty znów masz wątpliwości .
|
|
|
Po 2 miesiącach od zerwania, kiedy dopiero zaczęłam sobie radzić, kiedy zaczęłam się uśmiechać Twoje imię znów zaczyna pojawiać się w moim życiorysie. Znów zaczynamy ze sobą pisać, znów potrafimy pisać do rana na wszystkie tematy, marnujemy na siebie tyle czasu, znów wszystko do mnie wraca, znów przypominam sobie wszystko od początku, pierwsze przytulenie, pierwsze spacery, pierwszy pocałunek, w końcu pierwszą zdradę. Znów płaczę wieczorem myśląc o tym, znów uświadamiam sobie, że nie potrafię przestać Cię kochać, ale że nie potrafię także z Ciebie zrezygnować, że mimo wszystko jesteś dla mnie niesamowicie ważny. Kiedy zasypiam z zapuchniętymi oczami, w nocy znów budzi mnie dźwięk smsa, od Ciebie. Znów jesteś jedyną myślą w mojej głowie, znów zastanawiam się, kim dla Ciebie jestem.
|
|
|
Bezczelna, arogancka, pyskata, zakłamana, zimna, egoistyczna, wkurwiająca, zagubiona, bezsilna, samotna, bezuczuciowa suka. Tak, to właśnie ja nią jestem. Nie patrzę już na to co inni do mnie mówią, lecz na swój tzw. czubek nosa. Ciągle tylko użalam się nad sobą, szukając jednocześnie wsparcia i oparcia w ludziach, na których mi zależy, i których kocham. Oni jednak tego nie dostrzegają. Skreślają mnie od razu, gdy coś nie idzie po ich myśli. Ja zaś sama próbuję wszelkimi sposobami zwrócić na siebie uwagę. Często nieświadoma wszystkiego, brnę w coś co nie ma sensu, ale jednak szukam jakiegoś dobrego momentu, wyznaczonego celu.. Nie chcę błądzić wciąż krętą drogą. Potrzebuję zaledwie odrobiny pomocy, punktu, o który mogłabym się zaczepić i jakiegoś ratunkowego, aby dalej nie tonąć w świecie zła...
|
|
|
Przed tym ostrzegali mnie rodzice. Przed takimi chłopakami jak Ty. Bo przecież dziewczyna z dobrego domu nie może zakochać się w takim chłopaku. Scenariusz jak z kiepskiego romansidła. On z kumplami i piwem. Ona w domu przy książkach. Dwoje tak różnych ludzi, lecz jednak życie lubi sobie z nas żartować. Od roku już nie ta sama.. Już nie księżniczka, choć wielu ludziom się nie podoba zmiana, ja mam wyjebane.
|
|
|
jest pięć minut po dwudziestej pierwszej, nie wiem co robić i co myśleć, płaczę, brakło mi sił, ludzie mnie zawiedli, jest mi zimno i czuję się samotna, ha, przecież ja nie mam nikogo, odwrócili się, odeszli, zapomnieli, miłość mnie nie zna, lubi tylko moje spojrzenie, i tak nie zrozumiesz, mam zimne dłonie, boli mnie głowa a piwa w lodówce już nie ma, rap dalej leci a gwiazdy już nie spadają, nie ma życzeń, nie ma nawet z kim patrzeć w to pierdolone niebo, mimo że pada, nie ma kto mnie przytulić, wszyscy kłamali, wszyscy mieli być na zawsze, i co? nie ma nikogo
|
|
|
Zapamiętaj dzisiejszy dzień. Zapamiętaj dzisiejszy wieczór. Zapamiętaj dzisiejszą noc, bo to ostatnie chwile, kiedy pozwolę sobie uronić słone łzy, którymi Ty będziesz jedynym powodem.
|
|
|
To, że zaliczam się do ludzi, którzy potrafią iść na przód i żyć dalej to nie znaczy, że nie mogę czasem obejrzeć się na kilka wspomnień.
|
|
|
Sa ludzie, którzy tyle mówią o sobie, że stracili umiejętność słuchania innych.
|
|
|
Nie będę Cię okłamywać, że szybko o nim zapomnisz. Nie będę Ci mówić, że znajdziesz innego lepszego. Nie będę mydlić oczu, że wypłaczesz się raz a porządnie i już będzie dobrze. Nie, tak zwyczajnie nie będzie. Kochasz go i to dlatego teraz gdy Cię zostawił musisz mocno się wycierpieć. Będziesz tęsknić, budzić się z płaczem, będziesz wariować i każdego dnia rozpadać się na kawałki. Będziesz smutna, zniechęcona do życia. Będziesz krzyczeć i przeklinać Boga. I to wszystko będzie dosyć długo trwało jeżeli naprawdę go kochałaś. Dlatego najlepiej będzie gdy dowiesz się od razu co Cię czeka, bo słowa 'nie byliście sobie przeznaczeni, zapomnij o nim' w niczym nie pomogą. Ale nie musisz się martwić. Kiedy już przyzwyczaisz się do bólu zaczniesz uczyć się żyć bez niego. Nauczysz się oddychać bez niego, patrzeć na świat bez niego, śnić i marzyć też bez niego. Tylko musisz uzbroić się w cierpliwość. To wszystko sporo trwa, ale przecież Rzymu od razu też nie zbudowano, czyż nie?
|
|
|
Nie chcę wiele. Chcę tylko Twojej obecności, chcę byś był przy mnie, gdy grunt pod nogami powoli zaczyna się odsuwać. Chcę byś wtedy mnie przytulił, dodał otuchy i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Chcę żebyś pocieszał mnie, w te złe dni, gdy nie mam już na nic sił, wtedy gdy życie zaczyna mnie dręczyć. Chcę żebyś mnie wpierał, gdy jest tak cholernie ciężko. Chcę żebyś tulił mnie do siebie, gdy krzyczę ` jak bardzo Cię nienawidzę `, bo wiesz że tak nie jest. Wiesz, że krzyczę tak wyłącznie w złości. Wiesz, że za bardzo Cię kocham, by Cię nienawidzić. Chcę Twojej miłości, Twojego ciepłego uczucia. I nie musisz tak do końca mnie rozumieć, bo wiem, że jestem trudna do ogarnięcia. Ale chcę żebyś po prostu przy mnie był, starał się , był dla mnie oparciem. I wiesz przy Tobie czuje się na prawdę bezpieczna, ale chciałabym jeszcze poczuć, że wszystko mam przy sobie. Więc proszę nie rań. Czy to tak wiele?
|
|
|
Pytasz dlaczego taka jestem. Dlaczego odnoszę się do ludzi z oburzeniem, dlaczego tyle przeklinam, dlaczego tak szybko się denerwuję i przepycham się z laskami w klubie. Nic skomplikowanego. Ja już po prostu mam dosyć siebie, tego życia i wiecznego zagubienia. Mam dosyć bycia kimś kim nie jestem, grania i mydlenia oczu. Nie mam siły udawać jak wszystko jest świetnie i w porządku. Wyładowuje więc swoje stresy i problemy. I dodatkowo jeszcze jestem obrażona na Boga, na świat, na jego, na Ciebie, na siebie, ogólnie na wszystko.
|
|
|
|