|
pomieszaniezmyslow.moblo.pl
I tylko zadajesz sobie pytanie czy nadejdzie taki moment że wymażesz z pamięci przeszłość a on zastąpi Ci powietrze by móc poczuć to czego tak bardzo Ci brakuje?
|
|
|
I tylko zadajesz sobie pytanie, czy nadejdzie taki moment że wymażesz z pamięci przeszłość, a on zastąpi Ci powietrze, by móc poczuć to czego tak bardzo Ci brakuje?
|
|
|
Bo może to właśnie ta chwila by odbić się od dna, choć nie jest łatwo gdy przed oczami masz wczorajszy dzień, nie jest łatwo bo oddałaś wszystko co najcenniejsze by mogło to trwać,a to przepadło, może to właśnie ten moment by wyjść ponadto. | pomieszaniezmysłow.
|
|
|
By zobaczyć Twój uśmiech w drugą stronę Kręcę światem ;>
|
|
|
` Życie to skurwiel, lubi dopierdolić w biedzie, zapomina się wtedy, że życie może być piękne.
|
|
|
Stała naprzeciwko niego, dzielił ich mur przeszłości, kłótni, nieporozumień, stała, wpatrzona w niego jak w obrazek, a jej wzrok spotykał się z jego częściej niż zwykle.
|
|
|
Wiem myślisz, że się dobrze bawie, że jest wszystko okej, staram się zapomnieć staram się wyłączyć, na twarzy pokazać szczęście, uśmiech. On nie jest prawdziwy, nie jest szczery bo bez Ciebie nic nie ma sensu, a jedyne czego pragne to to żebyś był obok mnie, blisko, na zawsze.
|
|
|
Cz 6: Wieczorem napisał: To koniec? Ona wreszcie napisała to co myślała, tak bardzo była wściekła, powiedział, że już chyba nie ma po co pisać, ona potwierdziła chociaż cholernie tego nie chciała. Pożegnali się. A teraz? Siedzi, nie może przestać myśleć o nim, w głowie ma wspólne chwile z nim, zamyka oczy i widzi jak trzymają się za rękę, czuje smak jego ust, czuje jego dotyk. Patrzy na jego zdjęcia i nie może powstrzymać łez. Tęskni? To za mało by określić jak bardzo jej brakuje chłopaka który był dla niej wszystkim, każdym oddechem, definicją szczęścia, a jej małe serce tyle razy zranione należało tylko do niego.
|
|
|
Cz 5: To wszystko ją dobijało, lecz wmawiała sobie, że to wytrzyma, przecież jest dla niej tak ważny. Poszli na spacer szedł przed nią, ona patrzała na niego, i czuła, że niedługo go straci, a wiedziała, że kocha go tak bezgranicznie. Wrócili do znajomych, mieli spotkać się póżniej i tak też zrobili. On zachowywał się inaczej jakby coś się stało i poszedł gdzieś, ona czekała. Dowiedziała się, że siedzi z jakimiś dziewczynami a na dodatek, powiedział że kończy ze nią. Ona nie wiedziała co zrobić, w sercu poczuła ból, chciała podejść wszystko mu wygarnąć lecz nie potrafiła. On pojechał do domu.
|
|
|
Cz 4: Widziała w jego oczach, że zależy mu na tym związku lecz on nie potrafił nigdy zaangażować się tak do końca, tak całym sercem. Nadszedł jednak ten dzień kiedy to wszystko dobiegło końca. Nigdy by się nie spodziewała, że to będzie ten dzień. Był dla niej taki czuły, obdarzał ją pocałunkami, stali wtuleni w siebie, i mimo tego, że wcześniej zobaczyła smsy do innej, może do nie było coś szczególnego ale jednak wiedziała, że nie będzie jej do końca wierny, to nie umiała inaczej, złapała go za rękę i trwała w chwili kiedy szli rozmawiali, i obdarzali się uczuciami. W końcu mieli dzień który mogli spędzić sam na sam. Pojechali do niego, leżeli, trwali w sobie, i nastąpiła następna magiczna chwila. Ona jednak wiedziała, że on nie patrzy się na nią tak jak kiedyś. Coraz częściej robił jej na złość, chciał zobaczyć zazdrość w jej oczach, chciał pokazać, że on jest coraz bardziej obojętny.
|
|
|
Cz 3: Były jednak takie chwile, że była w stanie uwierzyć, że on coś do niej czuje, i to właśnie te chwile tak bardzo mieszały jej w głowie. Myślała sobie, że on nie dorósł jeszcze do związku i pewnie tak jest, ale co to zmieni skoro ona bez niego nie umie żyć. W końcu kiedy zaczęło się trochę układać, zdecydowała się na jeden poważny krok, myślała, że to ich zbliży, że będzie tak cudownie, że zapłonie w nich ogień uczuć. To była tak piękna chwila w szczególności dla niej, czuła, że on jest blisko, czuła, że w tej chwili jest tylko jej. Na dodatek te słodkie słowa wypowiedziane w jej stronę, nie mogła dojść do siebie po tym wszystkim, na twarzy jej pojawił się uśmiech który tak żadko można zobaczyć, oczy napełniły się szczęściem, a w głowie cały czas tylko ta piękna noc. Przez chwile było dobrze, później znów zaczęło się psuć, ona nie wiedziała już co robić, tak bardzo była uwikłana w uczucie do niego, tak bardzo była w niego zapatrzona, że była w stanie mu wszystko wybaczyć.
|
|
|
Cz 2: Trwało to bardzo krótko, później okazywał coraz mniej uczuć, nie było już tej magii między nimi. Ona nie mogła zrozumieć czemu, przecież wydawało się, że jest całkiem inny, że nigdy na to nie pozwoli. Bała się w to angażować ,wiedziała, że kiedyś i tak nadejdzie chwila kiedy będzie przez niego tak mocno cierpieć, ale nie umiała inaczej, nie obchodzili ją inni, nie mogłaby spojrzeć w oczy innemu tak jak patrzała w jego. Potrzebowała miłości, uczuć i wierzyła, że od niego właśnie to otrzyma. Mijały kolejne dni raz było dobrze, raz źle, niby mu zależało, niby dzwonił, pisał, ale to już nie było to co na początku, czuła w serce niedosyt, pustkę której nie umiała wypełnić. Cały czas jednak wierzyła w nich, że im wyjdzie, może się łudziła? Spędzała z nim każdą wolną chwile chociaż on nie mógł już znaleźć dla niej tak dużo czasu. Nie rozmawiali ze sobą o problemach, wszystko było sztuczne, ona bała się cokolwiek powiedzieć, nie chciała tego zepsuć.
|
|
|
Cz.1: Siedziała wpatrzona w jeden punkt, nie wiem chyba nie doszło do niej to, że już nigdy nie będzie jego. Łzy spływały jej bezsilnie jedna po drugiej, nie reagowała na nic, na prośby matki, na jej pocieszanie, na jej mądre słowa których nie potraktowała wcześniej poważnie bo liczył się tylko on. Można powiedzieć, że przerosło ją wszystko, a szczególnie tak wielkie uczucie którym go darzyła, leżała i powtarzała, że nie da rady, że nie wytrzyma kolejnego dnia bez jego dotyku. Nie mogła już nic zrobić. Miała dosyć udawania, że wszystko jest okej, robiła to tylko dlatego, że tak cholernie jej zależało na chłopaku który tak naprawdę nie traktował tego poważnie. Jednak cały czas w głowie przelatywały jej te piękne wspomnienia, pierwsza spędzona noc kiedy leżeli wtuleni w siebie a on powtarzał tylko, że nigdy nie pozwoli jej zranić, że nigdy jej nie zostawi, a jego oczy patrzały tylko na nią i prosiły o to samo. Nie chciał bez niej spędzać czasu, nawet jednej sekundy, starał się jak mógł.
|
|
|
|