|
pomarannczaa.moblo.pl
a dzisiaj gdy siedzieliśmy ze znajomymi ty zażartowałeś mówiąc mi że pasowalibyśmy do siebie bo przecież oboje mamy kozackie czarne bluzy. zaczęłam się śmiać i spojr
|
|
|
a dzisiaj gdy siedzieliśmy ze znajomymi ty zażartowałeś mówiąc mi, że pasowalibyśmy do siebie, bo przecież oboje mamy kozackie czarne bluzy. zaczęłam się śmiać i spojrzałam na naszych kolegów, którzy tylko uśmiechali się pod nosem i trącali ręką, po czym wybuchli śmiechem komentując, że łączy nas jeszcze jakiś milion innych rzeczy, ale mamy racje udając, że nic nas nie łączy, bo nie znieśli by kolejnej zakochanej pary w naszej paczce. zmieszana spojrzałam na Ciebie, a ty bezczelnie się uśmiechnąłeś, nie spuszczając ze mnie wzroku
|
|
|
czasem pragnę powrócić do dnia, w którym największym moim zmartwieniem było to, którą zabawką mam się teraz pobawić
|
|
|
ale sie napisalam xd rece mi odpadaja ;DD xd
|
|
|
Dziewczyna; OK, bede czekala w domu, moze do mnei zadzwoni.
..Wlacza TV..
[[[..Wazna wiadomosc!!
Samolot 1-80 rozbil sie podczas lotu do szkoly z internatem za granica]]]
3 dni pozniej Dziewczyna, popelnia samobojstwo..
nie ma poco zyc..Jej najwieksza Milosc, nie zyje.
Nastepnego dnia, ktos dzwoni, ale nikt nie odbiera, wiec zostawia wiadomosc;
-''Czesc, tu Kamil, chyba nie ma cie w domu, Wiec zostawiam wiadomosc ze zyje, nie wsiadlem do samolotu, nie moglem cie zostawic..Zostaje na zawsze..'' [cz5]/ http://www.youtube.com/watch?v=99JDLD0xmzA
|
|
|
Dziewczyna zaczyna plakac, wyrzuca list do smietnika i placze przez kilka godzin. Po tygodniu ciagle chodzi zaplakana, ma depresje i nagle dzwoni telefon..
Kolezanka; hej, jak sie czujesz??
dziewczyna; Nie moge w to uwierzyc !!! myslalam ze mnie kocha:(
Kolezanka; Aha. Kamil dzwonil do mnie, kilka min temu..i mowil , zebys poszukala czegos w kieszeni kortki, czy cos takiego...
Dziewczyna;Umm....OK..
[[znajduje kartke papieru w kieszeni]]
((-Kochanie Mam nadzieje, ze znajdziesz ta kartke, zanim zdazysz przyczytac ten list ode mnie. Myslalem ze twoj ojciec moglby to znalezc wiec, zamienilem kilka slow ...
nienawisc= Milosc
nigdy=Zawsze
Suko= Kochanie
Nie Bede= Bede
Mam nadzieje, ze nie wzielas tego na powaznie, bo kocham cie calym sercem i trudno bylo mi cie zostawic ;( ))
Dziewczyna; A jednak mnie kocha.. musial wsunac to do mojej kieszeni, gdy sie przytulalismy!!
Kolezanka; To super! ale musze leciec, zadzwon do mnie pozniej, OK ?!
[cz4]
|
|
|
[Gdy juz sa w domu, dziewczyna czyta list, ktory dostala]
(Eryka, juz wiesz ze sie przeprowadzam..
Wydaje mi sie, ze latwiej jest mi to napisac w liscie, ile dla mnei znaczysz. Prawda jest, ze nigdy tak
bardzo cie nie kochalem.Jestes moja suka i nigdy o tym nie zapomnij. Nigdy mnie nie obchodzilas. Nigdy nei chcialem sie z toba spotkac lub rozmawiac ! nawet nei masz piojecia jak bardzo cie nienawidze!Nigdy nei robilas odpowiednich rzeczy i nigdy nie bylo cie obok mnie!Nigdy nie myslalem, ze moge nienawidziec, kogos, tak jak nienawidze ciebie!Nigdy nei chce cie wiecej widziec na oczy!Nigdy nei bede tesknil za calowaniem i przytulaniem sie z toba!Nigdy nei bede za toba tesknil!Przysiegam ci to!Nigdy cie nie kochalem! i masz o tym pamietac suko!Zatrzymaj sobie ten list bo to moze byc, ostatnia rzecz, jaka ode mnie masz!Cholera! nienawidze cie! nienawidze!) [cz3]
|
|
|
Ojciec podnosi sluchawke telefonu i krzyczy:Eryka! ile razy Ci mowilem! ze masz nie rozmawiac z chlopakami przez telefon?! Rozlacz sie !
Chlopak; Wow, twoj ojciec ma glos, jakby naprawde sie wsciekl... ?
Dziewczyna; Ale widzisz jaki on jest...nie mozesz mnie zostawic..
Chlopak;A ucieklabys razem ze mna ????
Dziewczyna;Kotku, dla ciebie wszystko! ale nie moge...moj ojciec by zwariowal..
Chlopak;*smutny* to OK, rozumiem....chyba..
DZiewczyna;*Mysli Nie moge uwiezyc ze to, dzieje sie naprawde..*
Chlopak;Musimy sie dzisiaj zobaczyc...bo jutro wylatuje samolotem 1-80 z semego rana..
Dziewczyna;OK, wymkne sie z domu..zobaczymy sie w parku, za 10 minut..
Chlopak;Dobra Juz ide
[Spotykaja sie w parku przytulaja sie, chlopak daje dziewczynie list]
Chlopak; prosze to dla ciebie..Musze juz isc..
Dziewczyna; *ociera lze i zaczyna plakac*
Chlopak;Kochanie, nie placz ;c wiesz ze cie kocham, ale musze wyjechac
Dziewczyna;OK *odchodzi ciagle placzac*
[cz2]
|
|
|
Chlopak; Kochanie,Musimy porozmawiac..
Dziewczyna; Kamil..co masz na mysli ?
Chlopak; Stalo sie cos bardzo waznego..
Dziewczyna;Co sie stalo? czy to cos przykrego ?
Chlopak;Nie chce cie zranic kochanie
Dziewczyna;*Mysli tylko o tym, zeby z nia nie zerwal, bo tak bardzo go kochala*
Chlopak;Kochanie, jestes tam ?
Dziewczyna;Tak jestem, to co takiego waznego sie wydazylo ?
Chlopak;Nie jestem pewien..czy powinienem Ci to powiedziec..
Dziewczyna;Jesli Juz o tym mowisz, dokoncz to, co chciales powiedziec..
Chlopak;Przenosze Sie..
Dziewczyna;Kotku, o czym Ty mowisz...nie mozesz mnie zostawic...tak bardzo cie kocham ! ;(
Chlopak;Nie o to chodzi...wyprowadzam sie..daleko..
Dziewczyna; Dlaczego? przeciez cala twoja rodzina, tutaj mieszka ??
Chlopak;Nie, nie o to chodiz..przeprowadzam sie daleko..
Dziewczyna;Nie, nie moge w to uwierzyc..
Chlopak;Ojciec wysyla mnie do szkoly z internatem, w innym kraju..
[czesc 1]
|
|
|
Skradasz mi serce za każdym razem jak na mnie patrzysz...
|
|
|
-Kocham Cię. - what? sorry, I don't speak polish. - I love you. -sorry nie mówię po angielsku.
|
|
|
Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spierdalaj! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł ..
|
|
|
100% miłości? no chyba kurwa w pet party.
|
|
|
|